Strona główna

Kryminalizacja opozycji?

Kryminalizacja opozycji?

2014-07-31 13:16:58  |  Tekst i fot. mz

Do tego dążą działania burmistrza, zdaniem jego adwersarzy z Projektu Chojnicka Samorządność. Z jednym z nich zapowiadał sprawę w sądzie za krytyczne komentarze. Mimo że potem się z niej wycofał, nadal przypisuje ich autorstwo Kamilowi Kaczmarkowi. Rzekome straszenie urzędników ratuszowych sądem też miało trafić do organów ścigania.

Kamil Kaczmarek, „ulubieniec” burmistrza, jak nazywa go ironicznie kolega z opozycji Mariusz Brunka, po ostatniej wizycie w urzędzie, gdzie udostępniono mu rejestr umów, który następnie sfotografował i umieścił w sieci, nie jest mile widziany w ratuszu. Na ostatniej sesji, gdzie swoją wersję zdarzeń szeroko przedstawiał Arseniusz Finster, drugiej strony do głosu nie dopuszczono. Burmistrz twierdzi, że Kaczmarek straszył sądem sekretarki, o czym postanowił zawiadomić organy ścigania. - Burmistrz powtarzał kłamstwa, które, śmiem twierdzić, zostały stworzone na jego żądanie czy pod jego wpływem. Grzecznie się zachowałem. W ogóle nie było sytuacji konfliktowej – swoją wersję przedstawia Kamil Kaczmarek. Mariusz Brunka, z wykształcenia prawnik, ocenia taki sposób działania dosadnie. - Jest mi przykro, że jakiś neandertalczyk jurydyczny doradzał panu burmistrzowi. Zakwalifikowanie groźby komuś sądem jako gróźby bezprawnej jest już szczytem jurydycznej głupoty. Każdy każdemu może sądem zagrozić.

Zdaniem kontrkandydata na burmistrza, aktualny włodarz zbyt często używa tej retoryki, bo publiczne oskarżenie nic nie kosztuje, a nuż przylgnie do kogoś odpowiednia łatka. - Nie można wiecznie sądem grozić. Wzywam, żeby odejść od tego. To powinna być ostateczność, przecież tworzymy jedną wspólnotę samorządową – podkreśla. Dotychczas spory sądowe Arseniusz Finster toczy głównie z Mariuszem Janikiem.

Zdaniem Brunki, wątpliwą kwestią jest czy „ulubieniec” burmistrza spotka się z nim w sądzie z powodu owych gróźb karalnych. - To absurdalne oskarżenie, nawet jeśli prokuratura jest przyjaźnie nastawiona do burmistrza od wielu lat – ocenia. Przykładem owego dobrego nastawienia jest jego zdaniem udostępnianie numerów IP internautów, co wcale nie oznacza, że sprawy te mają swój finał w sądzie. Pokazuje to przykład Kamila Kaczmarka. W posiadaniu numeru IP jego komputera jest Arseniusz Finster. W tym przypadku sprawy w sądzie nie będzie. W drugim, czyli groźb, członek PChS sam zgłosił się na policję w celu wyjaśnienia sprawy. - Jakieś zawiadomienie zostało złożone, ale przez to, że nie jestem jego stroną, nie mogłem uzyskać informacji i złożyć wyjaśnień. Zostałem poinformowany, że może się skończyć bez mojego udziału nawet, bo sprawa nie jest takiej rangi – przekazuje.

Opozycja określa takie działania burmistrza ostro. - Droga do kryminalizacja opozycji to jest droga Łukaszenki, Castro i paru innych wojskowych – zauważa Kaczmarek. - Jaki mamy urząd, w którym by otrzymać dokumenty, do czego każdy obywatel ma prawo, musi on używać gróźb karalnych? - pyta retorycznie, podkreślając, że zgodę na dostęp do rejestru otrzymał wcześniej na piśmie. Zamieszczony rejestr umów w internecie obejrzało już ponad kilkuset chojniczan.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl