Strona główna

PiS też za publikacją rejestru umów

PiS też za publikacją rejestru umów

2014-07-28 19:05:02  |  Tekst i fot. mz

- Rejestr nie jest tajny, ani schowany. Każdy może przyjść i się z nim zapoznać - przekonywał Arseniusz Finster na sesji, podczas której radni odrzucili skargę na burmistrza, że ten rejestru umów zawieranych przez urząd nie chce umieścić na stronie internetowej.

Sprawę podnosili działacze Projektu Chojnicka Samorządność wnioskując by rejestr umów był dostępny w internecie. Ze strony urzędu spotkali się jednak z odmowami. W rejestrze znajdują się wszystkie umowy, jakie urząd zawiera z zewnętrznymi podmiotami. Kamil Kaczmarek z PChS postanowił wyręczyć urzędników i po wizycie w ratuszu, gdzie udostępniono mu rejestr, opublikował jego obszerny fragment. - Na bazie takich wrzutek próbuje się budować niepokoje społeczne – uważa Arseniusz Finster. Adwersarze burmistrza wytknęli bowiem kilka pozycji jak np. obsługę supertoalety za 25 tys. zł, eksploatację fontanny czy koszty pobytu delegacji zagranicznych na Dniach Chojnic. Burmistrz poczuł się wywołany do odpowiedzi. - Obsługa takiej toalety w Poznaniu kosztuje 29 tys. zł, a gdyby była tam zatrudniona osoba, to są już koszty 50-70 tys. zł – wyliczał na sesji. Fontanną opiekuje się Centrum Park. - 4 tysiące to miesięczny ryczałt. Warto porównać, jak te koszty wyglądają gdzie indziej. W Gdańsku za Neptuna to 7 tys. zł – porównywał burmistrz. Podkreślał, że do kosztów pobytu delegacji dołożyła się również druga strona. W swoich wywodach na temat rejestru Finster posiłkował się prezentacją multimedialną, podczas której czynił porównania do innych samorządów. Dowodził, że rejestr prowadzony w tutejszym urzędzie jest nawet o wiele szerszy, niż inne. Na dowód wyświetlił karty z rejestru bez zakrytych danych. - Proszę skierować kamerę w inną stronę i nie robić zdjęć – zaznaczył. - Nie ma obowiązku prowadzenia rejestru online – stoi na stanowisku burmistrz. Cały czas podkreśla, że ten jest dostępny, ale nikt poza PChS-em się nie zgłaszał do urzędu by go przejrzeć.

Możliwości podjęcia polemiki z burmistrzem, nie otrzymał Kamil Kaczmarek. - Prosiłem o głos, ale nie udzielono mi go. Nie będę przecież krzyczał – powiedział adwersarz burmistrza. - Nie zmieniam zasad. Każdy może przyjść na komisję i zabrać głos. Sesja to nie czas i miejsce – argumentował przewodniczący rady Mirosław Janowski.

Wobec odrzucenia skargi (14 głosów za przy 3 wstrzymujących) i niemożności dojścia do głosu ten postanowiła zabrać opozycja w radzie. - Wnioskujemy o udostępnienie na stronie BIP rejestru umów w trosce o zachowanie pełnej przejrzystości wykorzystania środków publicznych – zaproponował Bartosz Bluma z klubu PiS. Wszak, jak przypomniał radny, lokalny samorząd może pochwalić się nagrodą dla przejrzystej gminy. - Mówię nie ze względu na perfidię działania osoby, która ukradła rejestr – odpowiedział Arseniusz Finster. Radny Prawa i Sprawiedliwości odcinał się jednak od wniosku PChS, tłumacząc że to pokłosie dyskusji na komisji rewizyjnej. - Rejestr jest przecież w formie elektronicznej, wystarczy zanonimizować dane personalne i inne drażliwe. Pokażmy, że się nie boimy. To zależy od woli radnych i burmistrza – argumentował.

Wydaje się, że ta argumentacja w końcu trafiła do burmistrza. W ratuszu ma zostać przygotowane pewne zestawienie z bazą danych, oczywiście zanonimizowane. Wobec tych obietnic ze swoim wnioskiem klub PiS się wstrzymał, na rezultaty czekając do września.

- Jeżeli rejestr będzie opublikowany, to kończy sprawę – uważa Kamil Kaczmarek. Nie zamierza za to pozwolić na obrazę własnej osoby i oskarżanie o kradzież przez burmistrza. Sprawie przyjrzeć ma się sąd oraz Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. - Dziś na sesji zostały upublicznione dane osobowe z rejestru – zauważył Kaczmarek.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl