Strona główna

'Chojnickie taśmy prawdy'. Echa prywatyzacji przedszkola

'Chojnickie taśmy prawdy'. Echa prywatyzacji przedszkola

2015-11-10 11:30:56  |  Tekst i fot. Agata Wiśniewska

Projekt Chojnicka Samorządność chce unieważnienia uchwały z października przyznającej prawo pierwszeństwa nabycia parteru miejskiego żłobka obecnemu najemcy, tj. przedszkolu "Skrzaty". - Uważamy, że radni zostali okłamani - mówi Radosław Sawicki i podaje, że w dokumentacji z 2012 r., kiedy przedszkole przechodziło w ręce prywatnego inwestora, nie ma słowa o pierwszeństwie zakupu.


- Jeżeli gdzieś pojawił się taki zapis, może aneks, do którego my nie dotarliśmy, bardzo prosimy pana burmistrza, aby publicznie wskazał na ten dokument i zapoznał z nim opinię publiczną - nawołuje Radosław Sawicki, a Mariusz Brunka podnosi, że trzeba rozliczyć przeszłość, skoro kolejne miejskie mienie idzie pod młotek. W tym celu PChS sięga po dokumentację sprzed 4 lat, kiedy urząd w formie konkursu sprzedawał ostanie samorządowe przedszkole. To samo, które w ramach umowy najmu prowadziło część działalności na parterze miejskiego żłobka. - Układa się pewien ciąg zdarzeń związany z budynkiem, określonymi procedurami, określonymi interesami różnych osób i decyzjami, które zapadały ze strony różnych organów - mówi po lekturze protokołów i stenogramów z posiedzeń komisji konkursowej lider PChS-u i miejski radny.

Protokoły i stenogramy z posiedzeń komisji "przedszkolnej" mimo wniosków złożonych w 2012 przez stowarzyszenie, a także portal chojnice24 zostały udostępnione przez magistrat dopiero w tym roku. Natomiast przed ponad 3 laty burmistrz odmówił ze względu na tajemnicę przedsiębiorcy... Jeśli wierzyć zapewnieniom Arseniusza Finstera, w ciągu najbliższych godzin cała dokumentacja ma pojawić się także na ratuszowej witrynie. PChS już wrzucił otrzymane z miasta dokumenty do sieci.

- Lektura jest porażająca - ocenia Kamil Kaczmarek, zachęcając zwłaszcza do zapoznania się ze stenogramem z trzeciego posiedzenia, do którego dopuszczono dwoje wcześniej wyłonionych oferentów Magdalenę Paterek oraz Magdalenę i Jacka Sołtysińskich. Praca komisji przebiega bardzo chaotycznie. Radni dopiero dowiadują się, że zwycięzca konkursu ma przed przejęciem przedszkola na własność przez jakiś czas je dzierżawić. Nie wiedzą też, w jakiej formie przyjąć ofertę zainteresowanych - ustnie, na papierze, w formie negocjacji, postąpienia, quasi-przetargu? Ceny proponowane przez oferentów odpowiednio 1 100 000 zł i 1 085 000 dyrektor generalny ratusza Robert Wajlonis nazywa "gównianymi". Radni powracają także do oferty Lucyny Machowiak, która odpadła w pierwszym etapie konkursu, a z ktorej ust padła propozycja ponad 2 mln zł. Mimo ogólnego zamieszania postępowanie konkursowe nie zostaje przerwane przez burmistrza. Po postąpieniu Magdalena Paterek podbija cenę do 1 122 000 zł, Sołtysińscy pozostają przy swej propozycji. Decyzją burmistrza to właśnie Magdalena Paterek zostaje nową właścicielką integracyjnego przedszkola.

Z trzeciego posiedzenia dostępny jest tylko stenogram. - Według nieoficjalnych informacji część radnych odmówiła podpisania  protokołu, ponieważ nie zgadzała się na chaos, który panował, brak merytoryczności - przekazuje Kamil Kaczmarek. Potwierdzeniem informacji zdaje się  być wypowiedz ówczesnego członka komisji. - Dla mnie to było nie do przyjęcia, co się tam działo. Wstałem i wyszedłem. Za mną inni - sięga pamięcią Grzegorz Wirkus.

Jednak na tym "chojnicka afera taśmowa", jak PChS nazwał kulisy sprzedaży przedszkola, się nie kończy. Nowy nabywca zobowiązany jest wpłacić na konto miasta do 31 października 2012 wylicytowaną kwotę. Na koncie magistratu, jak i akcie notarialnym pojawia się kwota niższa o 37 tys. zł. Brakujące środki zostają przelane przez nowych właścicieli dopiero po upływie 5 miesięcy, za sprawą upomnienia ze strony urzędu. - Z tego powodu w naszym odczuciu miasto nie miało prawa przenieść prawa własności na Paterków, a umowa została zawarta z wadą prawną. Ona powinna być zakwestionowana albo urzędnicy powinni ponieść konsekwencje - mówi Kamil Kaczmarek. - Dokumenty studiuje grupa prawników. Prawdopodobnie wystąpimy do organów ścigania z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - kwituje Radek Sawicki.

Arseniusz Finster przyznaje, że ostatni etap konkursu był słabo przygotowany i trudno powiedzieć, jakoby radni działali zgodnie z zarządzeniem konkursowym. - Może dlatego, że dyrektor generalny Robert Wajlonis nie chciał się wtrącać bezpośrednio w dyskusje czy w kierunki, w których zmierza komisja. W ocenie burmistrza konkurs na sprzedaż ostatniego przedszkola samorządowego był jednym z najtrudniejszych w przeciągu ostatnich kilku lat. - Nie popełnia błędu ten, kto nic nie robi. Są dwa rodzaje błędów. Błędy, które mają skutki i takie które nie mają. To jest błąd urzędnika, który nie powinien mieć miejsca. Natomiast nie ma skutku finansowego dla miasta - komentuje błędny zapis w akcie notarialnym, za który odpowiedzialny był dyrektor Jacek Marczewski.

Link do Mp3 (A. Finster o błędzie swojego urzędnika)

Link do Mp3 (Burmistrz o konkursie przedszkolnym)

- Jeśli pracownik w prywatnej firmie dopuszcza się jakiegoś niedbalstwa, niechlujstwa, które polega na stracie 37 tys. zł, gdzieś zgubienia tego w dokumentach, to minimalna karą, która powinna go spotkać jest nagana. My mamy ocenę pracy dyrektora Marczewskiego za rok 2013, w którym zostało ujawnione niedbalstwo. Ocena jest bardzo dobra - zaznacza Artur Eichenlaub.

Burmistrz miasta po konferencji PChS-u sprawie konkursu polecił przyjrzeć się prokuratorowi rejonowemu. - Może rozważy wszczęcie postępowania z urzędu - mówi włodarz i zapowiada, że sprzedaż parteru żłobka odkłada do przyszłego roku. W końcu budżet miasta na tym nie ucierpi, a przynajmniej opozycja będzie miała czas na unieważnienie uchwały... Swoich adwersarzy odsyła zaś do zarządzenia ze stycznia 2012 r., gdzie jest mowa o sprzedaży z pierwszeństwem zakupu. Na taką formę nabycia nieruchomości nie może liczyć choćby długoletni dzierżawca apteki przy ul. Kościerskiej. Miasto wespół z gminą próbuje sprzedać obiekt od 2014 roku. Metr kwadratowy nieruchomości położonej na tym samym osiedlu został wyceniony na 6 tys. zł, a przedszkolny na ponad 2 tys. zł.

Fragmenty konferencji PChS i wybrane wypowiedzi z 3. stenogramu

Link do YouTube

Sprawę przedszkolnego konkursu na naszych łamach szeroko opisywał Jerzy Erdman.

Chojnice na tak, Radom wycofuje się 11.02.2012

Jestem za ujawnieniem. Aktualizacja  21.03.2012

Konkurs przedszkolny należy powtórzyć 5.04.2012

Machowiak odpowiada burmistrzowi 30.04.2012

Konkurs przedszkolny zakończony. Aktualizacja 28.05.2012

Na sesji o przedszkolnym konkursie  5.06.2012

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl