Strona główna

Radny Pepliński zarzuca burmistrzowi manipulacje. Ten grozi prokuraturą

Radny Pepliński zarzuca burmistrzowi manipulacje. Ten grozi prokuraturą

2017-03-28 12:00:14  |  Monika Szymecka

Choć wczorajszą sesję miała zdominować głównie dyskusja o in vitro, to już na samym początku emocje sięgneły zenitu i to za sprawą zdawałoby się zwykłej uchwały o zbyciu miejskiej nieruchomości. Radny Leszek Pepliński zarzucił burmistrzowi próbę manipulacji i spekulował o prywatnym interesie Arseniusza Finstera, czym go rozsierdził. Ten najpierw odsyłał do prokuratury z dowodami, a potem sam zapowiedział donos na rajcę za pomówienia.



Leszek Pepliński powtórnie wniósł o wykreślenie uchwały o sprzedaży działki o powierzchni 4 tys. m2 na os. Asnyka z porządku obrad sesji. - Po raz kolejny jesteśmy świadkami lekceważenia rady miejskiej oraz arogancji władzy wykonawczej i jaskrawej próby manipulacji przez pana burmistrza - tak rozpoczął swoje pismo adresowane do przewodniczącego rady miejskiej Mirosława Janowskiego. Uchwała wróciła po miesiącu i poprzedzona była ankietą. Radny zarzucił jednak burmistrzowi szereg pozorowanych działań, począwszy od sprytnie zredagowanego pytania w ankiecie, gdzie mieszkańców w jednym punkcie pyta się o zgodę zarówno na lokalizację sklepu, jak i placu zabaw, po piorunujące tempo, czyli planowanie konsultacji na okres dwóch tygodni, po czym skrócenie ich o połowę. Do tego radny Platformy Obywatelskiej znalazł szereg błędów w pismach, ale nie tylko on, bo sam burmistrz zmuszony był załączyć do nich sprostowanie. - Co świadczy wyłącznie o determinacji pana burmistrza w uzyskaniu pozytywnej uchwały rady miejskiej, ale z drugiej strony potwierdza przypuszczenia o istnieniu innej, nieznanej mieszkańcom i radnym przyczyny pośpiechu pana burmistrza, ktory jednak mało stanowczo, ale zaprzecza istnieniu konkretnego nabywcy tej działki -  spekulował Pepliński, który do swojego wniosku załączył owe pisma.

Link do Mp3 (- Co świadczy wyłącznie o determinacji p. burmistrza...)

Podobnie jak na lutowej sesji zaproponował odłożenie decyzji do momentu, kiedy sejm podejmie decyzje dotyczący ordynacji wyborczej - dwukadencyjności, czyli będzie wiadomo czy Finster będzie mógł wystartować w wyborach w 2018 roku.

Leszek Pepliński swoim wystąpieniem rozsiedził burmistrza. - Zarzuty o prywatny interes traktuje w kategorii zwykłego chamstwa. Jak może się tak radny do burmistrza wypowiadać?! Tłumaczył, że nie chodzi o market, a zwykły osiedlowy sklep i nie wiadomo, czy znajdzie się chętny inwestor.

- Mógłbym ulec brzydkiemu szantażowi pana Peplińskiego i powiedzieć, żeby nawet nie było plotek o mnie i jakimś prywatnym interesie, zdejmijmy to z porządku obrad. Otóż nie, ja składam w państwa ręce decyzję. Ja panu nigdy tego nie zapomnę, że pan na forum rady miejskiej może snuć takie dyrdymały. Jeżeli pan coś wie o moim prywatnym interesie, to prokuratura jest 100 m stąd - polecił radnemu.

Link do Mp3 (- Mógłbym ulec brzydkiemu szantażowi...)

Radny opozycji Mariusz Brunka próbował studzić emocje, bo jego zdaniem taka pyskówka jest niepotrzebna. A jeżeli zarzuty zostały formalnie wypowiedziane i złożone na piśmie, to należy to sprawdzić. Po podjęciu decyzji o zbyciu wyjaśnianie będzie działaniem pod tezę, dlatego lepiej ją odłożyć. Kolegę z opozycji postrzega jako raczej wyważonego, a nie żadnego oszołoma. - Radny Pepliński, z którym tutaj od początku kadencji jestem, nigdy w sposób tak zdecydowany w żadnej sprawie się nie wyrażał i nie żądał określonego zachowania. To nie jest osoba, która na każdej sesji atakuje pana personalnie czy stawia jakieś zarzuty - próbował załagodzić sytuację, kierując te słowa do Arseniusza Finstera.

Link do Mp3 (- Radny Pepliński nigdy w tak zdecydowany sposób...)

- Ja nie jestem emocjonalnie nawet podniecony panie Brunka - przekonywał burmistrz.            - Powołajcie komisję śledczą. Ale ostatecznie Arseniusz Finster dał się przekonać radnemu PChS, by chociaż w przerwie zaprosić urzędników z wydziału nieruchomości do biura rady, by radni mogli podpytać i obejrzeć ankiety. Zdaniem Brunki, czytelne byłoby rozdzielenie pytań o sklep i plac zabaw. Do tego błędu przyznał się burmistrz, ale poza tym uznał, że to jedyna merytoryczna kwestia. Oświadczył, że nie ma konkretnego nabywcy. - Czy pan ma honor panie Pepliński? Jestem zdruzgotany pana wypowiedzią.

Antoni Szlanga z komitetu burmistrz od razu zapowiedział, że jest przeciwny wnioskowi Peplińskiego, a Bogdan Kuffel przypomniał, że autor wniosku zgłosił uwagi już na komisji przed sesją i dostał odpowiedzi. Ostatecznie za zdjęciem uchwały był tylko autor wniosku. Od głosu wstrzymał się klub PChS w osobach Marzenny Osowickiej i Mariusza Brunki. Ale to nie był wcale koniec tematu. Przed samym głosowaniem o zbyciu tejże działki na os. Asnyka, burmistrz obwieścił, że złoży zawiadomienie do prokuratury na Peplińskiego, że ten go pomówił.

Przewodniczący rady miejskiej zwrócił uwagę burmistrzowi, że taka wypowiedź w tym miejscu nie była właściwa. - To jest niedopuszczalne, żeby w takim momencie występować z taką informacją, bo to jest jednak pewna forma nacisku na radnego przed samym aktem głosowania - Mariusz Brunka także wyraził swoję opinię.

Link do Mp3 (- To jest niedopuszczalne...)


- Ale przed aktem głosowania można kogoś pomawiać, że ma inwestora przygotowanego i że manipuluję?! Wtedy nie brał mnie pan w obronę - wyrzucił Brunce. - Nie wywieram nacisku.

Link do Mp3 (- Ale przed głosowaniem można pomawiać?!)


Za sprzedażą działki pod sklep było 16 radnych, dwoje się wstrzymało (PChS), a przeciwny był jedynie Pepliński.

 

Wniosek L. Peplińskiego o wykreślenie sprzedaży działki na Asnyka z porządu obrad sesji RM

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl