Strona główna

Obywatel pyta, urząd odpowiada

Obywatel pyta, urząd odpowiada

2015-05-15 14:57:17  |  Tekst mz, fot. (aw)

Skrzętne korzystanie z prawa do informacji publicznej, i to głównie przez jednego chojniczanina, przysparza o ból głowy miejskich urzędników, ale i... śmiech. Treść niektórych zapytań na tyle rozbawiła burmistrza, że postanowił się nimi podzielić podczas konferencji prasowej. Przy okazji tematu z przymrużeniem oka, podpowiadamy, w jaki sposób i o co pytać.

 

- Jeden obywatel co tydzień zadaje nam po 30 pytań. Niektóre treści tych pytań są pasjonujące – burmistrz Arseniusz Finster na koniec swojej cotygodniowej konferencji postanowił je odczytać nie bez ubawu. Chojniczanin pytał m.in. czy Chojnice są przygotowane na zamieszki po meczu Chojniczanki; ile kosztował udział w konkursie o nagrody gospodarcze prezydenta RP; o perspektywy dla młodego pokolenia; dlaczego burmistrz nie potrafi przyznać się do błędów; ile pieniędzy kosztowały życzenia od miasta dla księżnej Cambridge i księcia Williama z okazji przyjścia na świat drugiego dziecka; ile flag rozdał burmistrz z okazji Święta Flagi; dlaczego urząd miasta materialnie jest w innej epoce; czy władze miasta wybudują pas startowy, aby bezrobotni wylecieli w poszukiwaniu pracy; kiedy publicznie pokaże się pierwsza dama Chojnic; kiedy władze Chojnic na wzór Gdańska, organizującego wycieczki po terenach upadłej stoczni, zorganizują zwiedzanie po upadłych zakładach pracy: mięsnych, rybnych, fabryce mebli, stoczni jachtowej itd.; ile drzew w Chojnicach narażonych jest na wyrwanie przez wichurę; jakie korzyści utraciło miasto, które w powodu nieudolności władz utraciło galerię na rzecz gminy Chojnice; ile ton węgla spalanych jest rocznie w Chojnicach; dlaczego burmistrz twierdzi, że chojniczanie powinni się wyprowadzać z miasta za pracą?

- Na każde pytanie trzeba odpowiedzieć. Jeżeli się nie mieści w kategorii zapytania publicznego, jak np. z pasem startowym, to odpisujemy grzecznie, że nie planujemy jego budowy – rozkłada ręce burmistrz miasta. - Informacja publiczna jest potrzebna i fajnie, że ona jest, bo każdy może o coś zapytać, ale jeżeli ktoś pyta po to, żeby pytać i zrobić pracę urzędnikom, to trzeba zapytać o cel takiego pytania – dodaje. Urzędnik jednak o zamiary pytającego zapytać nie może. Mówi o tym art. 2 ust. 1 Ustawy o dostępie do informacji publicznej: „Od osoby wykonującej prawo do informacji publicznej nie wolno żądać wykazania interesu prawnego lub faktycznego”.

Kwestie związane z ową informacją regulują powyższa ustawa, a także konstytucja. Każdy obywatel ma prawo uzyskać informacje o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Gwarantuje to art. 61 ust. 1 Konstytucji. Pamiętać trzeba również, że informacja publiczna dotyczy sfery faktów. O czym, jak widać w powyższych pytaniach, zapomniał ich autor. Mamy prawo zajrzeć w faktury czy umowy cywilno-prawne, które zawiera urząd. Warto wiedzieć, o co można pytać i w jaki sposób. W piśmie należy się powołać na Ustawę o dostępie do informacji publicznej z dn. 6 września 2001 r. lub Konstytucję. Urzędy na takie zapytanie muszą odpowiedzieć bez zbędnej zwłoki. Nie później jednak niż w czasie 14 dni. Jak wynika z doświadczeń naszych dziennikarzy, odpowiedzi od lokalnych samorządów spływają z reguły pod koniec 14-dniowego terminu. Poradnik wyjaśniający wszystkie kwestie, łącznie z tym jak napisać wniosek, znajduje się na stronie Pozarządowego Centrum Dostępu do Informacji Publicznej.

Przykładowy wzór zapytania publicznego:

Na podstawie art. 2 ust. 1 i art. 10 ust. 1 Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 z późn. zm.) wnoszę o udostępnienie informacji publicznej w następującym zakresie:

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl