Strona główna

ZOM Klawkowo obsłuży trzy czwarte miasta

ZOM Klawkowo obsłuży trzy czwarte miasta

2014-12-02 12:18:12  |  Tekst mz, fot. arch.

Miasto rozstrzygnęło przetarg na odbiór śmieci. Z czterech sektorów trzy wziął ZOM Andrzeja Pestki z Klawkowa. Jeden Sita Północ. Niestety tylko jeden obsługiwać będą pracownicy tej samej firmy, co przez ostatnie 1,5 roku. Zmiany wchodzą od nowego roku na 2,5-letni okres.

 

Osiedli domków jednorodzinnych: Kolejarz, Bytowskie, Słoneczne (sektor nr 1), nie będzie już obsługiwał zakład z Czerska, a ZOM A. Pestka z Klawkowa. - W tej chwili ryczałt miesięczny wynosi tu ok. 31,5 tys. zł. Cena wzrosła do 41 tys. zł, czyli wzrost 30-procentowy – informuje Jarosław Rekowski, dyrektor komunalki. Kolejny sektor, czyli centrum miasta i osiedle Hallera, także bierze firma Andrzeja Pestki, zastępując tu Sitę. Tu urzędnicy zanotowali wzrost aż o 58 %. Odwrotnie będzie w trzeciej części, czyli na os. 700-lecia, gdzie to Sita zastąpi firmę z Klawkowa. Wreszcie dopiero mieszkańcy rejonu na południe od ul. 14 Lutego, Sukienników i Gdańskiej pod swoimi domami oglądać będą te same śmieciarki co do tej pory, czyli Andrzeja Pestki. W stosunku do ubiegłego roku to wzrost o 24 %. - W pierwszym przetargu firmy rzeczywiście zeszły poniżej poziomu opłacalności i w czasie trwania umowy wielokrotnie zgłaszały, że nastąpi zwyżka – tłumaczy Rekowski. Uspokaja, że sam odbiór nie jest jedynym składnikiem śmieciowego podatku. Większy ciężar to koszty zagospodarowania śmieci i ich utylizacja w Nowym Dworze, a ich wzrost na razie nie jest planowany, dlatego urzędnik średnio wylicza wzrost o 15 %. - Mieścimy się w podatku i nie będziemy go podnosić - zapewnia Arseniusz Finster.

Jakie zmiany czekają mieszkańców? Zniknąć mają plastikowe worki. Nieruchomości będą musiały zostać wyposażone w pojemniki. Przynajmniej tak mówi nowy regulamin utrzymania czystości i porządku. Ale jeśli ktoś, np. z braku miejsca, będzie chciał pozostać przy workach, to urzędnicy zaakceptują jego wolę. Wejście innej firmy na trzy sektory niekoniecznie musi oznaczać wymianę wszystkich kubłów na te ze swoim logo, bo często podmioty po prostu je sobie wypożyczały. Tam, gdzie jednak to nastąpi, nie ma być takiego zamieszania jak ostatnio. - Chcemy zabezpieczyć przed taką sytuacją jak sprzed 1,5 roku, że z ostatnim wywozem zniknęły pojemniki. W przetargu zastrzegliśmy, że pojemniki trzeba wymienić już w momencie ostatniego wywozu – zastrzega dyrektor Rekowski.

Gdy uchwalono nowy regulamin dyskutowano nad kwestią wystawiania pojemników. Kiedyś robili to pracownicy firm wywozowych, teraz obowiązek ciąży na mieszkańcach. To problem zwłaszcza dla starszych czy niepełnosprawnych. - Jeżeli na posesji nie będzie psa, tygrysa i innego zwierzęcia, które może zrobić krzywdę pracownikom, to oni po ten pojemnik wejdą – zapewnia burmistrz. Dyrektor komunalki takie usługi nazywa "nadstandardowymi", a w razie takiej potrzeby, należy ją sygnalizować w urzędzie.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl