Koniec przygody w Pucharze Polski
Wczoraj (17.07) drużyna MKS Chojniczanka w kolejnej rundzie Pucharu Polski zmierzyła się na wyjeździe z zespołem beniaminka I ligi Puszczą Niepołomice. Mecz zakończył się porażką naszej drużyny 0 – 2.
„Porażka w Niepołomicach dość szybko zakończyła udział Chojniczanki w tegorocznej edycji Pucharu Polski. Na pocieszenie możemy dodać, że w przyszłym sezonie udział w rozgrywkach pucharowych rozpoczniemy od I rundy, a nie jak dotychczas od rundy przedwstępnej…
Podobnie jak we Włocławku gola straciliśmy już w 13. minucie. Rafała Misztala pokonał strzałem z rzutu wolnego Sebastian Janik. Do przerwy nie udało się zmienić niekorzystnego wyniku, a później było już tylko gorzej. W 70 minucie za faul w środku pola z boiska wyrzucony został Daniel Chyła, a po chwili Janik strzelił swojego drugiego gola. Tym razem pokonał Misztala z rzutu karnego.
Szansa rewanżu na Puszczy pojawi się bardzo szybko. Klub z Niepołomic wyznaczył termin meczu 2. kolejki I ligi, w którym oba beniaminki zagrają ze sobą, na stadionie Hutnika Kraków. Początek 2. sierpnia (piątek) o godzinie 18:00.
PUSZCZA NIEPOŁOMICE – CHOJNICZANKA CHOJNICE 2-0
1-0 Sebastian Janik 13’
2-0 Sebastian Janik 72’ (rzut karny)
SKŁAD CHOJNICZANKI: Misztal, Iwanicki, Jankowski (57’ Ropiejko), Radler, Chyła, Feciuch, Jędrzejczyk, Ikegami, Radomski, Ostalczyk, Orłowski (90’ Podgórski). Rezerwa: Jałocha, Ropiejko, Podgórski, Laskowski Patryk, Laskowski Przemysław.”
redakcja@mkschojniczanka.pl
Tak na konferencji pomeczowej ocenił jego przebieg trener Mariusz Pawlak (źródło - strona www klubu Puszcza Niepołomice): "Gratulacje dla trenera Wójtowicza za awans do kolejnej rundy. Takie mecze pozwalają ocenić przydatność niektórych zawodników. Zagrały dwie drużyny pierwszoligowe w meczu o stawkę. Oba zespoły z pewnością podeszły do spotkania profesjonalnie i chciały awansować. Niestety z naszej perspektywy same starania to trochę za mało. Popełniliśmy za dużo błędów indywidualnych, nie chcę teraz jednak wskazywać konkretnych zawodników. Te błędy ustawiły spotkanie. W drugiej połowie szybko otrzymaliśmy czerwoną kartkę, która była efektem głupoty. Ciężko w 10 grać z drużyną, która umie utrzymać się przy piłce. Trochę szkoda, że przejechaliśmy tyle kilometrów żeby oddać zwycięstwo tak łatwo. Nogi i głowa muszą razem funkcjonować na boisku. Mecz pomógł mi jednak w pewnej weryfikacji i z pewnością ułatwi podjęcie decyzji kadrowych przed pierwszym meczem w lidze. Życzę trenerowi Wójtowiczowi, żeby wraz z drużyną doszedł jak najdalej, są to przecież rozgrywki prestiżowe i warto skorzystać z możliwości gry z drużynami z Ekstraklasy.”