Strona główna

Odwiedziny pacjentów w hospicjum dopiero po wykonaniu testu na COVID-19

Odwiedziny pacjentów w hospicjum dopiero po wykonaniu testu na COVID-19

2022-08-25 13:45:48  |  Angelika Ollik

W dodatku wizyta może trwać maksymalnie 20 minut. - To są nasze ustalenia wewnętrzne w trosce o bezpieczeństwo pacjentów. To nie jest przymus - zaznacza dyrektorka placówki.


Pierwsi pacjenci pojawili się w murach stacjonarnego Hospicjum i Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego "Aniołowo" z dniem 1 sierpnia br.

Jednak wczoraj (24.08.) na drzwiach placówki pojawiła się kartka informująca o wstrzymaniu  odwiedzin do odwołania ze względu na bezpieczeństwo pacjentów.

Dzisiaj (25.08.) natomiast, jak poinformowała nas jedna z rodzin odwiedzających pacjenta, ukazała się inna kartka o następującej treści: "Uprzejmie informujemy, że istnieje możliwość odwiedzin bliskich przy zachowaniu poniższych zasad: Można przyjść z własnym testem na COVID-19, w obceności personelu wykonać test, po wyniku negatywnym wejść do pacjenta na maksymalnie 20 minut. Obowiązuje zasada do jednego pacjenta jedna osoba odwiedzająca. Powyższe zasady podyktowane są troską o bezpieczeństwo pacjentów znajdujących się pod naszą opieką."

fot. nadesłane

Dyrekcja tłumaczy, że są to ustalenia wewnętrzne, które mają na celu chronić pacjentów.

- Z racji tego, że są to pacjenci terminalni, albo ciężko chorzy, to chcemy umożliwić rodzinom wizyty. Natomiast też dbamy o bezpieczeństwo tych pacjentów. Najpierw był zakaz kompletny odwiedzin, ale z racji tego, że są to pacjenci tacy a nie inni, po prostu stwierdziliśmy, że możemy dać taką szansę, to nie jest przymus. Natomiast prawo mamy zamknąć, ze względu na to, że pojawiają się przeziębienia, pacjenci są osłabieni i boimy się tego po prostu.

Odwiedzić pacjentów można dopiero po wykonaniu testu na COVID 19, który zakupi i przeprowadzi się samodzielnie.

- Żebym mogła odwiedzić bliską mi osobę to muszę wydawać w tej chwili 1200 zł miesięcznie na testy zakładając, że jeden test kosztuje 40 zł? - pyta z rozżalenim rodzina pacjenta hospicjum.

- To nie jest przymus żaden absolutnie, staramy się znaleźć jakiś kompromis takich sytuacji, bo to nie tylko my. W innych w ogóle nie można wchodzić np. jak coś się dzieje z pacjentami, że są przeziębieni, czego nie chcemy, unikamy, dbamy o bezpieczeństwo. Wybraliśmy mniejsze zło, żeby rodziny mogły się z pacjentami zobaczyć jeżeli mają na to ochotę. Nam chodzi o dobro tych ludzi, którzy znajdują się pod naszą opieką i naprawdę jestem zszokowana, że ktoś w ogóle może w jakiś sposób negować, czy dociekać dlaczego. Każdy logicznie myślący człowiek powinien to jakoś zrozumieć, tym bardziej, że mamy 2,5 roku sytuację jaką mamy. Nie ma przymusu, nikt nie musi robić testu, wtedy po prostu jest niewpuszczany - dodaje dyrektorka "Aniołowa" Izabela Wodowska.

Oświadczenie zarządu TPH:

"Uprzejmie informujemy, że naszym obowiązkiem jest zapewnienie pacjentom bezpiecznych i godnych warunków , dokładamy wszelkich starań żeby tak właśnie było, dlatego też gdy zauważyliśmy niepokojące objawy u jednej z pacjentek podjęliśmy decyzję o tymczasowym wstrzymaniu wizyt dla odwiedzających , jednak z uwagi na to, że są to pacjenci  objęci opieką paliatywną , aby nie pozbawiać chorych całkowitego kontaktu z bliskimi zaproponowaliśmy możliwość zrobienia własnego, zakupionego testu na covid-19 przed wejściem do budynku.

W 99 % zarówno rodziny jak i chorzy przyjęli nasze zasady ze zrozumieniem ,że przebieg choroby, wśród naszych pacjentów może  być  bardzo dynamiczny i może zakończyć się zgonem. Tym większe jest nasze zdziwienie na reakcję rodziny , gdyż z covidem-19 zmagamy się od blisko dwóch i pól roku , gdzie nie jedna rodzina straciła swoich bliskich po zakażeniu covid-19. Wchodząc do pacjentów bez testowania narażamy nie tylko swoich bliskich ale także pozostałych znajdujących się na oddziale . Naszym zadaniem jest otoczeniem opieką wszystkich pacjentów i zapewnienie im bezpieczeństwa , a nie tylko spełnianie życzeń jednego z nich. Z ogromnym zdziwieniem przeczytaliśmy krytyczne uwagi dotyczące posiłków podawanych pacjentom, jedzenie dostarczane jest świeże, pełno wartościowe,bardzo urozmaicone , wiadomą rzeczą jest , że nie wszyscy chorzy mogą je spożywać ( z różnych względów) , oczywiście nie sposób jest zadowolić wszystkich pacjentów, którzy mają różne upodobania kulinarne, ponadto są w trakcie leczenia chemioterapią, a choroba zmienia smak i apetyt.

Zapewniamy ,że dokładamy wszelkich starań aby pacjenci czuli się u nas dobrze i byli zadowoleni z naszej opieki pod każdym względem , jednak jeżeli zdaniem pacjenta i jego bliskich nie spełniamy oczekiwań to istnieje przecież możliwość rezygnacji ze świadczonych przez nas usług."

Prezes Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum  w Chojnicach i Dyrektor ANIOŁOWA Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum w Chojnicach
lek. med. Małgorzata Kaczmarek                                               Izabela Wodowska


Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl