Strona główna

Oprawca Popiołka usłyszał wyrok

Oprawca Popiołka usłyszał wyrok

2019-09-24 10:41:14  |  Tekst Agata Wiśniewska, fot. Schronisko dla Zwierząt 'Przytulisko'

63-letni chojniczanin, który skatował psa i wyrzucił na śmietnik w lutym br. został skazany na 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Ponadto sąd zakazał mu posiadania psów na okres 5 lat oraz zobowiązał do zapłaty nawiązki w wysokości 1 tys. zł na rzecz Schroniska dla Zwierząt "Przytulisko " w Chojnicach. Wyrok jest nieprawomocny.



Skatowanego i wyziębionego pieska na śmietniku w lutym br. znalazły panie sprzątające teren przy ul. Zielonej w Chojnicach. Kundelek leżał w jednym z kontenerów, zamknięty w torbie i przysypany popiołem. Po interwencji służb czworonóg trafił do Schroniska dla Zwierząt „Przytulisko” w Chojnicach. Kondycja pieska była zła, wyziębiony, z licznymi śladami przemocy na całym ciele i z pękniętą czaszką. - Jego stan był tragiczny. Miał rany na głowie, był cały opuchnięty. Skrajnie wyziębiony organizm. To cud, że przeżył – wspomina Agnieszka Ginter, kierownik chojnickiego schroniska dla zwierząt. Placówka nie tylko otoczyła "Popiołka" (takie imię piesek otrzymał w schronisku) opieką, ale i zorganizowała zbiórkę na nagrodę za wskazanie sprawcy.

W niespełna dobę od zdarzenia chojnicka policja ujęła mężczyznę podejrzanego o skatowanie psa. 63-letni mieszkaniec Chojnic przyznał się do winy. W tym miesiącu usłyszał wyrok.

- Sąd uznał oskarżonego winnym tego, że ze szczególnym okrucieństwem usiłował zabić psa zadając mu 3 ciosy młotkiem w głowę a potem wyrzucił do pojemnika na śmieci. Sąd skazał oskarżonego na 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności, zakazał posiadania psów na okres 5 lat oraz zobowiązał do zapłaty nawiązki w wysokości 1 tys. zł. na rzecz naszego Schroniska. Wyrok nie jest prawomocny - mówi Agnieszka Ginter. "Przytulisko" na sali rozpraw reprezentowała grupa adwokatów, która zrobiła to pro bono.

Po długotrwałym procesie leczenia Popiołkowi udało się znaleźć dom, w którym  obdarzono go opieką i miłością. Cały czas jest jednak pod kontrolą lekarzy weterynarii. Ze względu na przebytą traumę zachowanie pieska tonowane jest  lekami.

Chojnickie "Przytulisko" dziękuję wszystkim, którym los Popiołka nie był obojętny, za zaangażowanie i okazaną pomoc.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl