Strona główna

Jak na tureckim kazaniu

Jak na tureckim kazaniu

2018-12-21 09:20:56  |  Agata Wiśniewska

Składanie zapytań i interpelacji w formie pisemnej, i w takiej samej przygotowywanie odpowiedzi nie w smak radnym, ale i burmistrzowi. - Moim zdaniem została przerwana więź dialogu na sesji - tak efekt zmian w Ustawie o samorządzie podsumował podczas ostatnich obrad Arseniusz Finster.


Po jesiennych wyborach nie tylko zmienił się skład osobowy rad, ale i zaczął obowiązywać nowy porządek obrad. W biuletynach próżno szukać punktu "Zapytania i interpelacje radnych". Po nowelizacji Ustawy o samorządzie, te radni mogą składać jedynie na piśmie. Włodarze mają zaś 14 dni na udzielenie odpowiedzi, również w formie pisemnej.  - Została, moim zdaniem przerwana więź dialogu na sesji, kiedy radny mógł mnie o wszystko zapytać a ja odpowiadałem. Ja z tego faktu jestem bardzo niezadowolony. Może komisje to nadrobią szczegółowością sprawozdań z posiedzeń. Ja będę się starał też na sesjach odpowiadać na te pytania, ale to już będzie taka zwłoka czasowa - mówił podczas poniedziałkowej (17.12) sesji rady miasta Arseniusz Finster.

A radni faktycznie, jak nigdy przedtem szczegółowo zdawali relację z posiedzeń poszczególnych komisji próbując „sprzedać” dla siebie ważne tematy.  Przewodniczący gremium poinformował, że w okresie między sesjami zostały złożone trzy zapytania i jedna interpelacja. - Przy czym dwa zapytania zostały złożone dzisiaj i odpowiedzi  jeszcze nie udzielono. Na poprzednie każdy z zainteresowanych otrzymał odpowiedź. Te odpowiedzi są w BIP-ie - informował Antoni Szlanga.

 

Mariusz Brunka odpowiedzią na swoją interpelację nie był usatysfakcjonowany. - Cała interpelacja  sprowadza  się do prośby, żeby z podmiotami, które okazały się mało aktywne w trakcie Święta Niepodległości, żeby skonsultować się  z nimi i wypracować jakiś program do roku 2020. Chcemy przecież świętować 100-lecie powrotu Chojnic do macierzy. Nie usłyszałem odpowiedzi odnoszących się do takich działań – podnosił radny PChS, prosząc jeszcze raz burmistrza o zabranie stanowiska w temacie dotyczącym wywieszania flag państwowych i banerów informujących o obchodzonej rocznicy.

Z kolei Bartosz Bluma zwracał uwagę, że odpowiedź włodarza do radnego Brunki nie do końca odpowiada prawdzie. - Zacytuję: „Wzdłuż całej ulicy Gdańskiej, od granic miasta na zachodzie do granic miasta na wschodzie”. Przepraszam, ale na całej ulicy Gdańskiej nie było flag. Flagi dopiero się zaczynały w okolicy Wzgórza Ewangelickiego. To by wymagało sprostowania.

Temat dyskusji podnoszony przez opozycyjnych radnych dla większości był jednak nieznany, na co zwrócił uwagę Andrzej Gąsiorowski. Radny prosił przewodniczącego by od kolejnej sesji chociaż skrótowo przedstawić gremium treść zapytań i interpelacji, a także udzielonych odpowiedzi. - Żebyśmy byli zorientowani, bo przecież my na sesji tego nie słyszeliśmy, to zostało złożone na piśmie.  W tym momencie wywiązuje się jakaś dyskusja, a my siedzimy jak na kazaniu tureckim, bo nie wiemy jaka interpelacja była złożona  i o co w niej chodzi – podnosił Gąsiorowski.  Antoni Szlangi zadeklarował, że od tej pory każdy radny otrzyma do swojej skrzynki ksero dokumentów. - Każdy z państwa będzie wiedział czego dotyczyła interpelacja i jaka była odpowiedź – powiedział radny senior.


Burmistrz Chojnic poza interpelacją Brunki odpowiedział na zapytanie Bartosza Blumy. Radny PiS pytał o to, czy miasto planuje w podległych szkołach zmiany w zakresie usług sprzątania. Ile osób jest zatrudnionych w chojnickich placówkach na stanowiskach związanych z utrzymaniem czystości i jak przedstawiają się związane z tym koszty. Temat rozwiniemy w kolejnej publikacji.

W kolejce na odpowiedź zapytania od Krzysztofa Pestki dotyczące infrastruktury drogowej w Chojnicach i pobierania opłat za przyłącza wodno-kanalizacyjne.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl