Strona główna

'Średnio nam idzie walka z pijaństwem'

'Średnio nam idzie walka z pijaństwem'

2017-12-13 11:28:33  |  Agata Wiśniewska

Amatorów mocniejszych trunków w Chojnicach nie brakuje. Problem widoczny jest m.in. w kamienicach w śródmieściu. Sąsiedztwo osób lubiących zaglądać do kieliszka jest  szczególnie uciążliwe dla osób starszych. Dzielenie kuchni czy toalety z takim lokatorem zakrawa o dramat. O to by powziąć konkretne działania i nie bać się eksmitować społecznych szkodników na ostatniej sesji rady miejskiej apelował Mariusz Brunka.



Radni jednogłośnie przyjęli Miejski programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych i przeciwdziałania narkomanii na 2018 r. Korzystając z obecności na sesji Agnieszki Kortas-Koczur, dyrektorki Ośrodka Profilaktyki Rodzinnej, Mariusz Brunka podzielił się swoimi wątpliwościami co do polityki samorządu w tym temacie. - Średnio nam idzie walka z pijaństwem, oprócz tego podstawowego dokumentu, jakim jest projekt uchwały - ocenił radny PChS, wzywając burmistrza do podjęcia konkretnych działań. Przykład uciążliwości sąsiedzkiej związanej z zamiłowaniem do napojów wysokoprocentowych zawarł w swojej interpelacji.

 

- Mamy do czynienia z osobami  szczególnie uciążliwymi, z osobami rażąco naruszającymi zasady współżycia społecznego, które ewidentnie popełniają przestępstwa, niszczą wynajmowane przez siebie lokale. Potrzebne jest wypracowanie form aktywnej walki z tym zjawiskiem. Będziemy mogli non stop inwestować w remonty, ale jeśli mamy na klatce schodowej jedną osobę, która postanowiła załatwiać się na tej klatce, zalewać sąsiadów, to problemy będą narastały - podnosił radny.

Link do Mp3 (To jest zjawisko o tyle trudne, że nie jest proste, żeby się z nim uporać...)



Chojniczanie o pomoc z uciążliwymi sąsiadami zwracają się także do włodarza. Arseniusz Finster jest świadomy problemu. Sam przytacza tragiczną w skutkach libację na ul. Ogrodowej, w trakcie której śmierć z rąk kolegów poniósł 52-letni chojniczanin. - Mnóstwo mam problemów składanych przez mieszkańców śródmieścia, którzy mieszkają koło osób nadużywających alkoholu i mających wspólne toalety czy kuchnie. To jest kompletny dramat. Tych przypadków jest dużo, kilkadziesiąt w skali miasta. Trzeba interweniować - przyznał sam burmistrz. Zdaniem włodarza, problem należy zdiagnozować i potem przeciwdziałać. Tutaj widzi rolę OPR i osób współpracujących z placówką.

Link do Mp3 (Problem, który pan radny podnosi jest rzeczywiście poważny...)



- Życie obok takich ludzi albo wręcz dzielenie się z nimi jakimiś pomieszczeniami, nawet klatkami schodowymi, jest nie do wytrzymania - podsumował Finster.

A Mariusz Brunka wnosił by w kwestii rozwiązywania problemu zdobyć się na kroki, które nie przysporzą urzędnikom popularności, tj. eksmisję. - Starość, która powinna być bezpieczna i spokojna, staje się nie do zniesienia. Zależy nam, żeby usiąść i ustalić, na ile my możemy zmienić nasze wewnętrzne regulacje. (...)  Osobom, które niszczą lokale, zatruwają życie sąsiadom i tak naprawdę powiedzmy sobie są szkodnikami nie możemy ciągle okazywać miłosierdzia.

- Nie jest zwolennikiem wychowania przez strach, ale prymitywniejsze egzemplarze naszego gatunku na to zasługują - zakończył Brunka.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl