Radni uznali skargę na burmistrza za bezpodstawną

Wspominaną skargę wnieśli mieszkańcy "trójki" oburzeni absencją Arseniusza Finstera na osiedlowym zebraniu. Ratusz na kwietniowym spotkaniu reprezentował jedynie ogrodnik miejski i strażnicy miejscy. Rozpatrzenie skargi było jednym z ostatnich punktów na poniedzałkowej sesji rady miasta.

Uchwała w sprawie rozpatrzenia skargi na burmistrza przeszła bez jakiejkolwiek dyskusji. Skargę za bezpodstawną uznała zdecydowana większość radnych, w tym Edward Gabryś przewodniczący Osiedla Słoneczne-Leśne. Od głosu wstrzymali się Marzenna Osowicka i Mariusz Brunka z opozycyjnego PChS-u. - Projekt uchwały został włączony w ostatniej chwili, nie zdążyliśmy się nawet z nim zapoznać, ale skoro mieszkańcy Chojnic zdecydowali się wnieść skargę na burmistrza, to my też nie mogliśmy tego zignorować - mówi Mariusz Brunka. - Ta skarga była przez Jacka Studzińskiego (inicjator uchwały - przypis red.) troszeczkę wyssana z palca. Burmistrz może uczestniczyć w spotkaniach z mieszkańcami, ale i nie musi - komentuje z kolei Edward Gabryś.

W uzasadnieniu uchwały w sprawie rozpatrzenia skargi, sekretarz generalny ratusza zwraca uwagę na rażące błędy proceduralne związane z podjęciem uchwały i dalszego sposobu jej realizacji: "Uchwała została podjęta bez podstawy prawnej, a w każdym bądź razie z przytoczeniem podstawy błędnej". Ponadto Robert Wajlonis wskazuje, że "uchwała zobowiązuje Zarząd Osiedla do wniesienia skargi. Takowa skarga Zarządu do Rady Miejskiej nie wpłynęła". Jako ostatni z argumentów ratuszowy prawnik podaje nie doręczenie pisemnego zawiadomienia do burmistrza przez samorząd mieszkańców: "nie jest jednoznaczne zawiadomienie Biura Rady Miejskiej, a więc przewodniczącego Rady Miejskiej, o terminie zebrania, z zawiadomieniem Burmistrza, który jest organem odrębnym od Rady. Rolą zaś przewodniczącego nie jest wyręczanie Samorządu Osiedla w realizacji ich obowiązków". Skargę uznano więc za niezasadną, pozbawioną podstaw faktycznych  i prawnych, pochodzącą od organu nieuprawnionego. "O ile należałoby rozpoznać w ogóle skargę, to nie na Burmistrza, lecz na osoby, które nie dopełniły obowiązków proceduralnych w sprawie" - czytamy w końcówce uzasadnienia.

Uchwała w sprawie rozpatrzenia skargi