Strona główna

Serce hospicjum

Serce hospicjum

2015-10-26 14:30:52  |  Tekst i fot. mz

Od wczoraj takim symbolicznym sercem jest kamień węgielny wmurowany wraz z aktem erekcyjnym pod budowę hospicjum w Lasku Miejskim. Jego mury właśnie dzięki ludziom wielkiego serca pną się w górę. Ambasadorką przedsięwzięcia została aktorka Katarzyna Żak, której nie mogło zabraknąć na uroczystości połączonej z 10-leciem Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum.

 

Kamień węgielny przywiozła z Fatimy lekarka Bernadeta Klunder z zarządu TPH. Zaproszeni na uroczystość goście mogli już podziwiać efekty pracy. Ekipy budowlane pobudowały piwnice, parter, teraz zostaje dokończyć poddasze i zamknąć obiekt. - Gdzie wcześniej miałabym Was zaprosić na uroczystość? Do lasu? A tak przynajmniej mury rosną i widać, że coś się dzieje – mówiła szczęśliwa Małgorzata Kaczmarek, prezeska TPH.

- Jestem wzruszona i szczęśliwa. Od półtora roku jestem ambasadorką budowy hospicjum – mówiła Katarzyna Żak, która kilkukrotnie odwiedziła plac budowy i była miło zaskoczona postępem prac. A swoją popularność wykorzystuje do promowania i wspierania budowy hospicjum przez TPH. - Mówię o tym przy okazji wywiadów. Dzięki dziewczynom zostałam nominowana do plebiscytu Gwiazdy Dobroczynności. To jest potrzebne nie mi, a hospicjum – podkreślała aktorka.

Do tej pory przedsięwzięcie kosztowało 1,5 mln zł. Hospicjum powstaje na działce wielkości 3600 m2, którą stowarzyszenie dostało od miasta. Do tego doszedł jeszcze grant od samorządu w wysokości prawie 400 tys. zł, a także od firmy ze strefy gospodarczej w Topolach. - Miasto nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa – zastrzegł burmistrz Arseniusz Finster, a zastępca wójta podchwycił te słowa, deklarując współpracę samorządów. Bo obiekt trzeba teraz zadaszyć i wstawić okna. - Gmina nie pozostanie głucha. Mamy już zapisane środki w budżecie – zadeklarował Piotr Stanke. A Jacek Warsiński, wójt Konarzyn, żałował, że wielkość serca nie przekłada się wprost proporcjonalnie na wielkość portfela, bo wówczas Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum nie musiałoby się martwić o pieniądze.

- Zanim powstaje budynek, muszą być ludzie – zauważył kapelan TPH ks. proboszcz Tomasz Mońko, który z podziwem patrzy na tych, dla których służba drugiemu człowiekowi, szczególnie na tej ostatniej drodze, jest najważniejsza.

Małgorzata Kaczmarek cieszy się, że marzenie o nowoczesnej i przyjaznej placówce dla swoich pacjentów się ziszcza. Na parterze o powierzchni 750 m2 znajdzie się 16 pokojów dla 30 pacjentów. W jednym skrzydle będzie hospicjum, w drugim ZOL, a pośrodku zaplanowano patio. - Z fontanną – marzy Mariola Henszke z TPH, która zabrała licznie zgromadzonych gości na zwiedzanie. W hospicjum ma być przytulnie i tak po domowemu. Pokoje będą jedno, dwu i trzyosobowe. Najmniejszy będzie miał 9 m2. Na poddaszu zaplanowano gabinety i sale dla wolontariuszy, których spora grupa gościła w niedzielę przy ul. Strzeleckiej i w podziemiach kościoła gimnazjalnego, gdzie przygotowano uroczystość 10-lecia TPH. Muzyką raczył zgromadzonych Dariusz Buczek. Była też okazja do podziękowań wszystkim tym, którzy już dołożyli swoją cegiełkę do budowy hospicjum.

 

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl