Arseniusz Finster nie ma dość burmistrzowania
Po pierwszym roku piątej kadencji włodarz Chojnic już zapowiada, że będzie startował w kolejnych wyborach.
Za decyzją Arseniusza Finstera stoją wielomilionowe inwestycje, które wypadałoby dokończyć samemu, a nie zwalać na nowicjusza. Wśród sztandarowych projektów na najbliższe lata burmistrz Chojnic wymienia m.in. małą obwodnicę, czyli zmianę przebiegu DW nr 212, deszczówkę w mieście, węzeł integracyjny czy wreszcie nową siedzibę dla kultury, która czeka w kolejce jeszcze z poprzedniej kadencji. - To grubo ponad 100 mln zł. Przed odejściem na zasłużoną emeryturę chciałbym te tematy dokończyć. Po roku 2020 będziemy kilka lat mniej inwestować i spłacać te kredyty - zaznacza włodarz. - Gdyby koledzy opozycjoniści chcieli mnie odwoływać w referendum w trakcie trwania tej kadencji, to im się nie uda. Będę musiał jeszcze kandydować na kolejną kadencję i myślę, że mnie zrozumieją, bo mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, a jak kończy.