Strona główna

Ostatnia próba ratunku?

Ostatnia próba ratunku?

2015-06-22 12:28:22  |  tekst i fot. mz

Trwa przebudowa pl. Piastowskiego, który ma służyć jako parking. Tylko do połowy sierpnia będzie można zrobić zakupy w tamtejszym warzywniaku. Później targowisko ma zniknąć. Jego właściciel walczy jednak o możliwość handlu w tym miejscu.

 

Marek Kniter wystosował pismo do wszystkich radnych oraz do wiadomości mediów.

"W związku z zamieszczonymi w dniu 12 czerwca 2015 r. na stronach lokalnych portali internetowych wypowiedziami publicznymi Pana Burmistrza, gdzie Burmistrz wskazuje, że przekaże pod rozwagę Radnym Rady Miejskiej w Chojnicach kwestię pozostawienia bezpłatnego parkingu na Placu Piastowskim w Chojnicach, zwracam się do Pań i Panów Radnych o rozważenie pozostawienia targowiska miejskiego na części Placu Piastowskiego.

Nadmieniam, że od wielu lat prowadzę działalność handlową na Placu Piastowskim w Chojnicach w formie popularnego ”warzywniaka” dając przy tym zatrudnienie kilku osobom.

W mojej ocenie wbrew oczekiwaniom mieszkańców jednoosobowo zdecydowano o likwidacji targowiska miejskiego na Placu Piastowskim.

Pragnę Państwu przypomnieć, że za utrzymaniem targowiska opowiedzieli się Radni poprzedniej kadencji (Protokół Nr 5/12 ze wspólnego posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Komisji ds. Społecznych Rady Miejskiej w Chojnicach, które odbyło się 27 marca 2012 r.).

Skutkiem powyższego forsowana (i już realizowana) przez Pana Burmistrza inwestycja jest nie tylko wbrew woli mieszkańców miasta, ale także wbrew stanowisku Radnych, którzy są reprezentantami mieszkańców i w swych decyzjach oraz poczynaniach winni działać tylko i wyłącznie dla dobra ogółu mieszkańców miasta.

Skoro targowisko miejskie na Placu Piastowskim służy społeczności lokalnej to w kwestii jego pozostawienia w tym miejscu, lub likwidacji, powinny się także wypowiedzieć samorządy osiedlowe, które są najbliżej mieszkańców.

Na zakończenie pragnę zwrócić uwagę, że prywatna inwestycja, która ma zostać zrealizowana na działce sąsiedniej do Placu Piastowskiego nie ma nic wspólnego z targowiskiem miejskim, jest to w mojej ocenie inwestycja chybiona, oparta na nierealnych założeniach, która przypomina niedoszłe targowisko „miejskie” na działce za Urzędem Skarbowym, którego żywot był bardzo krótki".

Choć oficjalnej odpowiedzi jeszcze nie ma, to przewodniczący komisji komunalnej Antoni Szlanga w rozmowie z naszą reporterką, podkreśla, że zmiana planu miejscowego, kóry mówi o przeznaczeniu terenu, na ten moment jest niemożliwa, bo inwestycja już trwa. A najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby właściciel warzywniaka dogadał się z właścicielem działki przy gazowni, który planuje budowę obiektu handlowego. - Nie wiem, na jakim jest etapie, ale wsłuchujemy się w głosy mieszkańców i chcielibyśmy jakąś czasową lokalizację panu Markowi zaproponować do czasu wybudowania tam takiej małej hali targowej - mówi radny Szlanga.  Kilka lat temu był pomysł by to miasto kupiło nieruchomość od gazowni i tam odbywał się handel. - Burmistrz nie dogadał się z gazownią w sprawie kupna. A cena w przetargu była zbyt wysoka - wyjaśnia szef komisji komunalnej. Miasto miało prawo pierwokupu, ale z niego nie skorzystało.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl