Wymalują koperty

Przy wielu miejscach dla niepełnosprawnych stoją tylko pionowe znaki. Te mają być uzupełnione o oznakowanie poziome, tzw. koperty. Czy to pokłosie programu TVN Turbo „Emil łowca fotoradarów”, w którym uznał, że w przypadku takiego błędnego oznakowania straż miejska nie ma podstaw do wlepienia mandatu? Burmistrz zaprzecza. A na temat dziennikarza i jego kompetencji ma, delikatnie mówiąc, niepochlebne zdanie.

Podczas wiosennego przeglądu oznakowania na terenie miasta urzędnicy w sposób szczególny przyjrzą się oznakowaniu miejsc dla osób niepełnosprawnych. Już teraz jednak dyrektor wydziału komunalnego ratusza deklaruje, że ratusz zleci wykonanie oznakowania poziomego tychże miejsc. W 2012 roku pisaliśmy o ich wątpliwym oznakowaniu, posiłkując się opiniami innych straży miejskich, np. z Ostrowca Świętokrzyskiego. Te powoływały się na rozporządzenie ministra infrastruktury z 3 lipca 2003 r. Również municypalni z Gdańsku czy Legnicy nie mieliby podstaw by ukarać nieuprawnionego kierowcę, który stanął na miejscu oznakowanym jedynie znakami pionowymi. „Bywa, że zarządca terenu ustawia tylko znak pionowy z tabliczką, która  informuje o miejscu dla osoby niepełnosprawnej. Zapomina jednak o oznakowaniu poziomym. Jeśli miejsce zajmie ktoś nieuprawniony, straż miejska nie interweniuje, bo takie oznakowanie nie jest niestety zgodne z rozporządzeniem…” - tak sprawę stawiają gdańscy municypalni.

Podobnego zdania jest Straż Miejska w Legnicy, która na swojej stronie powołuje się na powyższe rozporządzenie, które: "określa, że miejsca dla niepełnosprawnych mogą być oznaczone wyłącznie znakami poziomymi – o ile są one prawidłowe. W takiej sytuacji zaleca się, by równolegle stosowano i znaki poziome i pionowe, które de facto są lepiej widoczne. Nie jest to jednak konieczność. Dlatego, jeżeli miejsce postojowe ma tylko namalowane znaki – znaki poziome, istnieje podstawa do interwencji ze strony straży miejskiej.”

Zdaniem Emila Rau, który także powoływał się na przepisy prawa, strażnicy z Chojnic wlepiają mandaty nielegalnie. Po emisji programu spływały do nas maile w tej sprawie, np. z odpowiedzią z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, z której wynika, że miejsca w strefie płatnego parkowania wyznacza się znakami pionowymi i poziomymi.  Nawet na spotkaniach osiedlowych komendantowi straży i jego zastępcy nie udało się uciec od tematu, choć konkretnej odpowiedzi próbowali unikać. Wreszcie urząd postanowił zlecić wymalowanie poziomych znaków. Czy to na skutek interwencji prowadzącego telewizyjny program? - Ten program jest wyzywający z ustawionym scenariuszem. To co zrobił pan Emil wychodząc z ratusza, pokazując, że samochód straży miejskiej stoi na miejscu dla osób niepełnosprawnych jest chore i niekompetentne. Kłamał. Widział, że kamera jest ustawiona pod kątem. Samochód straży stał na kopercie niebieskiej, a nie dla inwalidów. Dla mnie pan Emil nie jest żadnym autorytetem, ani jego ustawiany program. Na pewno nie jest źródłem naszych działań. Niekompetentny dziennikarz. Wszystko. To dla mnie efemeryda dziennikarska – komentuje burmistrz Arseniusz Finster i dodaje, że nie miał żadnej skargi odnośnie zarzutów stawianych przez Emila Rau od niepełnosprawnych.

Przykłady kilku miejsc w centrum bez poziomych znaków: