Wójt myśli o pełnomocniku

Ten nie ma siedzieć w urzędzie, a pracować w terenie. Zbigniew Szczepański rozważa, czy gminie opłaci się zatrudnić osobę, która będzie pilnowała, czy mieszkańcy dobrze sortują śmieci. Za pomieszane w ZZO jest dużo wyższa stawka.

- Wiele pieniędzy ucieka gminie przez zły system segragacji śmieci, przez brak nadzoru z naszej strony – argumentuje wójt. Stąd pomysł na powołanie osoby, która będzie zajmowała się kontrolą realizacji zapisów ustawy śmieciowej w terenie. - Pełnomocnik będzie jeździł z firmą i kontrolował pojemniki. Będzie non stop w terenie – opisuje Zbigniew Szczepański. W przeciwieństwie do straży gminnej nie będzie mógł nałożyć mandatu. Zresztą w gminie, jak przyznaje włodarz, nie ma klimatu, by straż powoływać. Egzekwować zapisy ustawy trzeba będzie za pośrednictwem sądu. Kolejny argument wójta za stworzeniem dodatkowego stanowiska, jest kontrola domków letniskowych pod kątem posiadania pojemników i aktualnej umowy, którą w sezonie przeprowadzają urzędnicy w asyście policji. W urzędzie ustawą śmieciową zajmują się dwie osoby. Jedna w wydziale ochrony środowiska, druga w finansowym. - Brakuje tego kontrolera – podkreśla wójt Szczepański. Na razie to rozważania. Póki co żadnego konkursu na pełnomocnika urząd nie ogłosił.

Swojego pełnomocnika jeszcze przed wyborami będzie miał za to burmistrz Chojnic. Ten ma się zajmować mniej pragmatycznymi sprawami. Będzie to asystent ds. rozwoju i współpracy naukowej. Kto nim zostanie, okaże się po rozmowach kwalifikacyjnych, które zaplanowano na dziś.