Zamiast szutru polbruk

Niestety to zmiana tylko na małym fragmencie Kaszubskiej Marszruty. Stromy fragment ścieżki za Małymi Swornymigaciami był nieustannie wymywany przez spływającą wodę, więc jedynym rozwiązaniem było zastąpienie szutru solidniejszym materiałem.

Normalnie trasy rowerowe w ramach Kaszubskiej Marszruty są szutrowe w lasach, a w miejscowościach z polbruku. Wszystkie odcinki są gotowe, także z Chojnic można dojechać przez Charzykowy, Funkę, Bachorze, Małe Swornegacie do Chocińskiego Młyna, a dalej w dwóch kierunkach – do Konarzyn lub Drzewicza, a stąd do Brus. - Nie trzeba nigdzie rowerem wjeżdżać na drogę wojewódzką – podkreśla wójt Zbigniew Szczepański. Mało tego, nie można, bo w pewnych miejscach wiąże się to nawet z łamaniem zakazu, co spotyka się z przeciwem środowiska kolarskiego.

Ci rowerzyści, którzy nie jeżdżą wyczynowo i wybierają Kaszubską Marszrutę, wygodniej pokonają stromy odcinek za Małymi Swornymigaciami. - Było miejsce w pasie drogi powiatowej, niestety projektant się nie popisał i zaprojektował szutrową nawierzchnię. Na odcinku 350 metrów pojawiła się w ostatnim czasie wyrwa głębokości ok. 8-10 cm. Mieliśmy informacje, że jedna z rowerzystek przez to się wywróciła, ale nic poważnego się nie stało – mówi wójt Szczepański.

Od kilku dni jeździć można w tym miejscu po polbruku bezfazowym. Koszt zmiany to 35 tysięcy złotych. Jak dodaje włodarz gminy, powiat zobowiązał się do wykonania odwodnienia drogi na tym odcinku, bo to właśnie z asfaltu woda spływa na trakt rowerowy.