Strona główna

Jest ścieżka, nie jedź szosą. A co z kolarzami?

Jest ścieżka, nie jedź szosą. A co z kolarzami?

2014-06-25 16:44:18  |  Tekst i fot. mz

Na niektórych odcinkach dróg przy Kaszubskiej Marszrucie na terenie gminy postawiono znaki zakazu dla ruchu rowerów. - Dlaczego kolarzy na siłę spycha się na ścieżki? - zastanawia się chojniczanin Tomasz Biesek, który także jeździ rowerem szosowym. - Dajmy szanse na rozwój szosowego kolarstwa – apeluje.

- Staram się unikać tłoku na drodze. Jeżdżę wieczorem albo rano, a mimo wszystko łamię przepisy – mówi Tomasz Biesek, który pracuje jako nauczyciel i trener, a jego pasją jest kolarstwo. - Szyszki i patyki potrafią przebić opony. To nie jest sprzęt, którym się jeździ po ścieżkach szutrowych. Nadaje się tylko na asfalt – wyjaśnia rowerzysta. Wyczynowcy jeżdżący ścieżkami z dużą prędkością na pewno nie są mile widziani, bo stwarzają  niebezpieczeństwo na krętych leśnych szlakach, po których poruszają się całe rodziny. To też argument za zniesieniem zakazu. Z drugiej strony rowerzysta i kierowca na drodze to także niebezpieczne sytuacje, jeśli nie ma wzajemnego poszanowania. - Zdarzyło mi się, że trabią na mnie, że jadę drogą, bo jest ścieżka obok – mówi Biesek. Zdania w temacie są oczywiście podzielone. W urzędzie gminy także mają pewne wątpliwości. Dotyczą znaku zakazu w Chocińskim Młynie. Od tego miejsca zakaz obowiązuje w kierunku Charzyków. - Do którego momentu i czemu tylko w jedną stronę? – zastanawia się Beata Burda, dyrektorka Wydziału Programów Rozwojowych. - Trzeba się nad tym pochylić. Zastanawiamy się nad jego usunięciem. To pewnie będzie wymagało powtórnych uzgodnień – mówi urzędniczka. W tym przypadku z powiatem, który jest zarządcą drogi.

Znaki są ustawione także przy drodze wojewódzkiej. Od Chocińskiego Młyna w kierunku Konarzyn i w kierunku na Drzewicz. - Oznakowanie naniesione zostało w projekcie w oparciu o uzgodnienia z zarządcami dróg. Wynikały głównie z przepisów, ale kierowaliśmy się także kwestią bezpieczeństwa użytkowników ruchu – tłumaczy inspektor Barbara Stelmaszyk z wydziału PR. Znak zakazu dla rowerzystów stosuje się właśnie w przypadku dróg o dużym natężeniu ruchu, a taką jest niewątpliwie droga nr 236 w kierunku Konarzyn. Tu pod okrągłym znakiem umieszczony jest drogowskaz do szlaku rowerowego w lesie w odległości 20 metrów. Znaki zakazu zastosowano także w kierunku na Drzewicz. Wszystkie zdaniem Tomasza Bieska powinny zniknąć. - Rowerzysta powinien być czymś wyjątkowym i bardzo szanowanym. Doświadczyłem tego w Niemczech, Danii, generalnie krajach skandynawskich. To wymaga zmian w głowach kierowców, ale też władza musi być do tego skora – kwituje miłośnik kolarstwa.

Zapytaliśmy policję czy ukarała w związku ze znakami ustawionymi w powyższych miejscach przy Kaszubskiej Marszrucie jakiegoś rowerzystę. Na odpowiedź na to pytanie jeszcze oczekujemy.

Aktualizacja, 8.07.2014 r.

Magdalena Stolp, oficer prasowa chojnickiej policji, odpowiada, że policja nie dysponuje taką informacją w odniesieniu do naruszenia jednego konkretnego przepisu, a jedynie ogólną ewidencją, w której mieszczą się wszystkie interwencje policji. Nie wiadomo więc, czy policjanci ukarali jakiegoś rowerzystę w/w miejsach. - Za złamanie tego zakazu według taryfikatora grozi mandat wysokości 100 zł - informuje Stolp.

B-9 zakaz wjazdu rowerów. Znak zakazuje ruchu zarówno na jezdni i poboczu rowerów i wózków rowerowych. Stosowany na drogach o dużym natężeniu ruchu lub dużej dopuszczalnej prędkości stanowiących niebezpieczeństwo dla kierujących rowerami oraz tam, gdzie w pobliżu została wyznaczona droga dla rowerów oznaczona znakiem C-13.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl