Strona główna

Miejsc parkingowych jak na lekarstwo

Miejsc parkingowych jak na lekarstwo

2014-04-06 08:02:05  |  Tekst i fot. mz

Dyskusję mieszkańców osiedla Drzymały zdominował temat parkingów wokół i na blokowiskach. Okazję by przedstawić swój punkt widzenia  przedstawicielom urzędu i służb mieli podczas spotkania sprawozdawczego osiedla. Niewielu, bo zaledwie 17 osób skorzystało z zaproszenia.

- Mamy swoją tablicę na Składowej. Nie było tam ogłoszenia – zwrócił uwagę Tadeusz Piekut. Stąd m.in. niska frekwencja. A Leszek Pepliński, przewodniczący osiedla, przyznał, że to najbardziej nielubiana tablica, bo ogłoszenia znikały na niej pod reklamami. - Wydrukowałem 200 ogłoszeń – zapewniał. Mieszkaniec Składowej wnioskował też by pobliski plac zabaw zazielenić, by drzewka dawały trochę cienia. - Latem tam jest jak na pustyni. Nic dziwnego, że nikogo tam nie ma – opisywał Tadeusz Piekut. Przy okazji plac zabaw zostałby w ten sposób odgrodzony.

Na początu spotkania Leszek Pepliński, jednocześnie przewodniczący osiedla i radny, odczytał pisma w różnych sprawach, które kierował do ratusza. Spotkało się to z odzewem mieszkańców. Bynajmniej nie były to pochwały. - Pan tu mówi o pismach, a ja od 4 lat nie mogę się doprosić by otynkowano 25 m2 szopek przy Warszawskiej 28. Pana to nie interesuje. Ważniejsze są sprawy związane z Młodzieżową (radny wystosował pismo ws. parkingu przy Młodzieżowej 3 – przyp. red.). W najprostszych sprawach pan jest bezradny – wytknął Jerzy Wawrzyniak. Skorzystał też z obecności naszej reporterki, by zmobilizować przewodniczącego. - Pan Pepliński lubi, gdy się coś napisze lub zdjęcie zrobi – powiedział. Przewodniczący osiedla zobowiązał się sprawę załatwić, ale podkreślił, że najpierw trzeba samemu wykonać jakiś krok, zanim się do niego zwróci.

Leszkowi Peplińskiemu oberwało się też od Franciszka Dończyka: - Pan w swoim sprawozdaniu nie mówił o porażkach. A czy do sukcesów można zaliczyć postawienie znaków dotyczących wiewiórek czy jeży – zastanawiał się mieszkaniec Spółdzielczej. Według niego porażką jest postawienie znaku zakazu zatrzymywania i postoju po jednej stronie ulicy Mestwina. - Ja stanę po lewej stronie i nie zapłacę mandatu. Mogę nawet do sądu pójść – zapowiadał. Jego zdaniem niepotrzebnie zmieniono coś, co funkcjonowało dobrze przez przeszło 40 lat. Na wewnętrznym parkingu przy Spółdzielczej 4-5 miejsc też jest jak na lekarstwo, bo 17. Problem dotyczy nie tylko tego rejonu miasta, jak przekonywał dyrektor komunalki Jarosław Rekowski. - Na osiedlach jest za mało parkingów i mieszkańcy parkują wokół, na sąsiadujących ulicach – mówił. Dlatego też kolejne miejsca mają być wyznaczone przy odcinku Mestwina od Piłsudskiego do Świętopełka. Do końca czerwca po prawej stronie będą wymalowane miejsca wzdłużne, a od wysokości marketu skośne. Ten fragment będzie jednokierunkowy. Jeśli chodzi o teren osiedla, to tym administruje spółdzielnia. Jej przedstawiciel Grzegorz Sowiński z zarządu zapowiedział, że w tym roku nie są planowane parkingi, oprócz sąsiedztwa salonu kosmetycznego i Społem przy Mestwina. Z tych mieszkańcy będą mogli skorzystać po godzinach funkcjonowania obiektów. - Będzie tam wjazd, więc zniknie kilka miejsc przy Mestwina. Ale będzie też lepszy dojazd do Spółdzielczej 5 – opisywał członek zarządu SM ds. technicznych. - Po to są pieszojezdnie, by można było podjechać z ciężkimi zakupami – zwrócił się do mieszkańców. Ci muszą być jednak uczuleni, by zostawić przejazd choćby dla służb ratunkowych. Spółdzielnia zgłasza też propozycję, by ulica Mestwina była jednokierunkowa na całej długości. Sam Leszek Pepliński przyznał, że kwestia Mestwina, gdzie trzeba pogodzić interesy mieszkańców ulicy i osiedla, oraz kierowców, jest skomplikowana.

Inne ze zgłoszonych drogowych spraw to wniosek o lustro na płocie bazy PKS przy wyjeździe z Łanowej na Drzymały czy notoryczne klinowanie się ciężarówek pod mostem na ulicy Lichnowskiej. Maria Błoniarz-Górna uczulała by wzmożyć kontrole na Drzymały, bo ludzie, mimo wymalowanego oznakowania, parkują jak chcą. - By karać tych, co pod apteką stają, a przecież mogą 10 metrów dalej – zwróciła uwagę.

Podobnie jak w ubiegłym roku, w planie pracy samorządu osiedla jest organizacja balu przebierańców i wyjazdu do Fojutowa. Zeszłoroczny budżet osiedla to 3,5 tys. zł. Mieszkańcy osiedla Drzymały już wkrótce, bo pod koniec kwietnia, będą mieli okazję w rodzinnym gronie pobiegać na stadionie Kolejarz w piątkowych biegach organizowanych m.in. przez Marię Błoniarz-Górną.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl