PR na sesji i konferencji. Aktualizacja

Na dzisiejszej sesji radni podjęli kilka ważnych uchwał związanych z pracami planistycznymi – przyjęli studium i dali zielone światło na sporządzanie kilku planów miejscowych. Wreszcie też po długim wałkowaniu pomysłu przez Grzegorza Wirkusa, rodziny wielodzietne będą mogły wystąpić o specjalną kartę do MOPS-u i korzystać z przywilejów od początku kwietnia. Tylko jedna uchwała, ta dotycząca zmian w budżecie, wywołała ostrą polemikę między burmistrzem a radnym opozycji.

Bartosz Bluma zarzucił burmistrzowi stosowanie działań PR-owskich, kiedy ten obwieścił jako wiosenny news na konferencji prasowej 4-milionową nadwyżkę. - Na konferencji fajnie to wygląda, ale inaczej w dokumentach – wytyka radny z Klubu PiS. Te dostępne na BIP-ie zestawienia prześledził i dalej ma wątpliwości co do źródeł owej nadwyżki. Przypomina, że jeszcze niedawno miała wynosić prawie 8 milionów i pójść na spłatę zadłużenia. Tymczasem z nadwyżki w roku wyborczym planowane są inwestycje za ponad 3 miliony z Malinową na czele. - Był kredyt na Malinową w wysokości 5 mln zł, potem ta inwestycja została ściągnięta, wpisana na 2024-25, a teraz wraca ze zmniejszonym do 1,8 mln zł kosztorysem – wylicza radny Bluma. - Zadłużenie w zeszłym roku zmniejszyło się o 75 tys. zł, to jest tylko 0,14 %. Czy jest sens chwalić się takim spadkiem zadłużenia? – pyta.

Na co odpowiada burmistrz Arseniusz Finster, najpierw wytykając, że radny myli nadwyżkę z deficytem, a do tego knuje teorie na miarę afery stulecia. - Nie uda się panu wywieść, że 4 mln zł to kredyt. To są po pierwsze wolne środki, po drugie nadwyżka, po trzecie różnice w wykonaniach. To bardzo skomplikowane wyliczenia – odpowiada Blumie, nie kryjąc irytacji. Ten może się skontaktować z panią skarbnik, by objaśniła mu zawiłości księgowości albo poczekać na sprawozdanie z realizacji budżetu za ubiegły rok, które będzie gotowe przed sesją absolutoryjną za kilka miesięcy. - I tak nie dostanę od was absolutorium – ripostuje opozycji. - Nie stosuję PR-owskich zagrań. Nie jest tajemnicą, że inwestycje są z kredytów. Wszystko jest w dokumentach. Nie śmiałbym po 16 latach bycia burmistrzem robić żadnych hocków-klocków – zastrzega bumistrz. Z kolei co do zadłużenia, to nawet jeśli spadło minimalnie, to czemu o tym nie poinformować? Zresztą, jak podkreśla Arseniusz Finster, 4-milionowa nadwyżka jest ostrożnie wymiarowana. Może skończy się nawet na 6 mln zł. Do tego dolicza  700 tys. zł dofinansowania na zrealizowane już targowisko czy 600 tys. zł zaległego podatku od nieruchomości od syndyka Mostostalu. - Powinniśmy optymistycznie spojrzeć, że zwiększamy wydatki na inwestycje – poleca Blumie. - Nas cieszą inwestycje. Też czekam na Malinową i kosztorys – odpowiada. Na to jego kolega z klubu Marek Szmaglinski najpierw dostrzega zlecenie projektu budowlanego dla Staszica, a potem gani burmistrza za kolejne remonty w Parku Wodnym, teraz szacowane na 400 tys. zł. - To jest dopiero PR. Fajnie, że jest ulica na pana osiedlu, ale już nie pieniądze na remont basenu – włodarz nie pozostaje dłużny opozycji.

Zmiany w budżecie głosami klubu i koalicji przechodzą. Przeciw są Bartosz Bluma i Rafał Mielecki. Marek Szmaglinski od głosu się wstrzymuje.

Aktualizacja - Stanowisko Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości

"W związku z kolejnymi w tym roku zmianami budżetu miasta Chojnice (trzecia zmiana, a mamy dopiero marzec), jako Klub PiS zdecydowaliśmy się na nie popieranie Uchwały w sprawie zmian w budżecie miasta Chojnice na rok 2014 z kilku zasadniczych powodów:

1. „Wiosenny news” - 4 mln nadwyżki budżetowej – jako Klub nie potrafimy i możemy się pogodzić z przedstawianymi przez Pana Burmistrza założeniami budżetu miasta Chojnice na bieżący rok. Obecnie przedstawiana nadwyżka w kwocie 4 mln zł jest prawie o połowę niższa od tej, jaka została przyjęta w przez Radę Miasta w uchwale budżetowej na 2014 r, w dniu 16 grudniu 2013. Zmniejszenie nadwyżki nie jest z pewnością wydarzeniem pozytywnym, które w taki właśnie sposób, próbuje się nam przedstawiać. Oczywiście warto podkreślić, że nadwyżka będzie przeznaczona na inwestycje, tak potrzebne i pożądane, jak budowa ulic, inwestycje w sporcie, oświacie i inne.
Przy okazji przypomnę tylko, że na początku 2013 roku w miejskim budżecie zakładano ponad 10 mln nadwyżki budżetowej, która miała być przeznaczona na spłatę zadłużenia. Już wtedy podkreślaliśmy, że te założenia są nierealne, za co Pan Burmistrz oskarżał nas o brak optymizmu. Z nadwyżki na koniec 2013 nie pozostało nic, a na dodatek okazało się, że mamy deficyt na poziomie ok 1,6 mln zł. W głównej mierze spowodowany brakiem realizacji przychodów ze sprzedaży mienia komunalnego. Rzeczywistość pokazała, że byliśmy realistami, a nasze uwagi okazały się słuszne. Podobny scenariusz jest możliwy również w bieżącym roku, ale oczywiście życzę Panu Burmistrzowi by jego założenia się sprawdziły.

2. „Malinowa – ciekawy przypadek” - realizacja tej inwestycji z pewnością należy do najciekawszych przypadków w ostatnim czasie. Samo pojawienie się pomysłu realizacji tej inwestycji w październiku 2013 r, było ogromnym zaskoczeniem dla wielu radnych, w tym radnych samej koalicji. Przypomnę tylko, że czasie wakacji ubiegłego roku został powołany Zespół składający się z przedstawicieli Rady Miasta i urzędników Urzędu Miasta, którego zadaniem było opracowanie zasad doboru kryteriów wyboru ulic, które należy zaprojektować i budować. Temat ul. Malinowej nie był tam nawet poruszony, a tym samym nie była ona rekomendowana do budowy w najbliższych latach.

Koszt realizacji tej inwestycji początkowo szacowany był na ok. 5 mln zł, a źródłem jej finansowania miał być kredyt w wysokości 5 mln zł. W wyniku rozpisanego i zakończonego przetargu na kredyt, środki w kwocie 5 mln zł wpłynęły w grudniu 2013 roku na konto Urzędu Miasta. W grudniu też w ostatniej poprawce budżetu miasta na 2013 rok, budowa ul. Malinowej wypadła z harmonogramu na rok 2013 i została przeniesiona na lata 2024-25.
Tymczasem w dniu dzisiejszym projekt budowy ul. Malinowej wrócił do planów inwestycyjnych do realizacji w bieżącym roku. Najistotniejsze – koszt jej realizacji to już nie 5 mln zł a zaledwie 1,8 mln zł. Co jest źródłem tych oszczędności? Na chwilę bieżącą czekam na odpowiedź na moje zapytanie w tej sprawie złożone w dniu 2 marca br.. Tak duże zmniejszenie kosztów musi budzić zainteresowanie i wymaga wyjaśnień. Taki obrót sprawy powoduje, że niezrealizowanie tej inwestycji w roku ubiegłym – mimo otrzymanego kredytu na ten cel w wysokości 5 mln zł musiało skutkować wolnymi środkami dostępnymi w roku bieżącym.

3. Zadłużenie miasta – jak wspomnieliśmy w trakcie Sesji Rady Miasta zadłużenie w roku 2013 zmniejszyło się o 74 900 zł, tzn. o ok 0,14%. I tak, na koniec 2013 roku wynosi 54 012 100 zł.
Przypomnę tylko, że zgodnie z projektem budżetu na 2013 roku Burmistrz Miasta przekonywał i zapewniał, że będzie dążył do zmniejszenia wskaźnika zadłużenia na koniec 2013 r. o ponad 10 mln zł, do poziomu ok 37,5% w stosunku do dochodów. Tymczasem zgodnie z najnowszym sprawozdaniem z wykonania budżetu na koniec 2013 roku (źródło: BIP Urząd Miasta Chojnice) wskaźnik zadłużenia wynosi 50,65%. Nie trudno zauważyć, że zapewnienia z początku 2013 roku nie zostały zrealizowane. Wręcz przeciwnie – zaciągnięto kolejne dwa kredyty na 10 mln zł, których marże są wyższe od marż kredytów spłaconych.

W ogólnym rozrachunku trzy powyższe kwestie, jako najbardziej istotne wpłynęły na decyzję Klubu PiS o nie popieraniu Uchwały w sprawie zmian w budżecie miasta Chojnice na 2014r. Ostatecznie przeciwko zagłosowali Bartosz Bluma i Rafał Mielecki, zaś Marek Szmagliński wstrzymał się od głosowania.
Naszym celem nie jest bezsensowna krytyka poczynań Burmistrza, lecz dążenie do przedstawiania faktycznego stanu finansów naszego miasta. Tym samym, jeśli będą podejmowane działania zmierzające do ograniczenia zadłużenia miasta to z pewnością będziemy je popierać".

Bartosz Bluma

Przewodniczący Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość