Strona główna

'My jesteśmy getto'

'My jesteśmy getto'

2024-04-24 20:14:37  |  Angelika Ollik

Tak część mieszkańców SMO nr 5 podczas wczorajszego (23.04.) zebrania komentowała sytuację osiedla. Mimo niskiej frekwencji, na spotkaniu poruszono także szereg problemów.


'My jesteśmy getto'

Na wczorajszym (23.04.) zebraniu os. "700-lecia - Kaszubskie", które odbyło się w SP nr 5 Chojnicach pojawiło się zaledwie 14 osób. - Większej frekwencji nie będzie, bo jeżeli włodarze naszego miasta na zebraniach twierdzą, że ze sprawami mieszkańców osiedla mamy się kierować do spółdzielni, to potem jest taki efekt - komentował jeden z mieszkańców. - My jesteśmy getto. Miasto stworzyło getto, niestety, ale tak jest. Zebrani dopytywali m.in. również o to, w czyjej gestii leży oświetlenie chodników na osiedlu, ponieważ nie wszystkie lampy aktualnie działają. - Na głównych ulicach czyli Jana Pawła II, Książąt Pomorskich, Obrońców Chojnic przy chodnikach jest to zadanie urzędu, czyli miasta. Natomiast wewnątrz osiedla, te chodniczki, które są w środku osiedla, jest to kompetencja Spółdzielni Mieszkaniowej. Na obecną chwilę wszystkie lampy, które przyświecały na tych ciągach komunikacyjnych pieszych zostały wyłączone ze względu na oszczędność energetyczną i to spółdzielnia dokonała tego zadania - tłumaczył radny rady miasta mijającej kadencji Stanisław Kowalik. - To, że macie wspólnoty, to, że mieszkacie w blokach wielorodzinnych, to wielokrotnie otoczenie jest przynależne do tego terenu. Każdy jest zobowiązany do zagospodarowania wielu rzeczy, w tym samochodów, śmietników, oświetlenia, zabezpieczenia części wspólnych na klatce schodowej, oświetlenia piwnicy, bo to są części wspólne - dopowiadał z kolei dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w chojnickim UM Jarosław Rekowski, który podkreślał, aby mieć na uwadze, kto jest właścicielem danego terenu. - Wiele rozmów z państwem zaczynam od tego, czyj to jest teren. Zawsze właściciel terenu odpowiada za jego ład i skład.

Względny spokój

Chociaż na osiedlu jest w "miarę spokojnie", jak wskazywał dzielnicowy asp. sztab. Arkadiusz Kmieciak, to mieszkańcy mieli kilka próśb o interwencję. - Chodzi o alkohol na zapleczu sklepu Groszek i w przejściach wzdłuż Straży Pożarnej. To jest nagminne, wieczorem to strach przejść, bo oczywiście element jest nieciekawy - apelował jeden z chojniczan. - Temat znany, jest tam stworzony plan działania priorytetowego. Patrole jeżdżą tam regularnie, niestety cały czas tam nikt stać nie może - przyznaje funkcjonariusz policji. - Działamy, reagujemy, ale są to osoby, które dostają mandaty i są kierowane wnioski do sądu.

Potrzeba terenu dla rodzin z dziećmi

Osiedle się rozrasta, przybywa domów i lokatorów, a to rodzi z kolei nowe potrzeby. Jak sugerował jeden z mieszkańców, brakuje miejsca dla rodzin z dziećmi z "prawdziwego zdarzenia". - Są place zabaw, ale większych miastach są takie ładne kompleksy, czy jest szansa, aby w Chojnicach coś takiego powstało? Jak wskazywał w odpowiedzi burmistrz Arseniusz Finster, ten temat może zostać objęty budżetem obywatelskim. - Myślę, że budżet wystartuje w przyszłym roku i jak najbardziej takie inicjatywy mieszkańcy poprą i wówczas można je realizować - zapewniał włodarz. Mieszkańcy dopytywali również o plany inwestycyjne ratusza dotyczące budowy lodowiska przy chojnickim basenie, a dokładniej o to, jak będzie wyglądać kwestia obsłużenia dodatkowej ilości samochodów, które się tam będą pojawiać podczas korzystania z obiektu. - Już teraz jest problem z patoparkowaniem kierowców, no basen nie zniknie, a dalej będzie obsługa tego lodowiska. Teraz pytanie jak zamierzacie to rozwiązać? - dociekał kolejny mieszkaniec. - Antidotum na lodowisko ma być teren, który jest objęty tzw. strefą ochronną Cmentarza Parafialnego. Tam mamy taką dużą działkę długą i jeżeli powstanie hala lodowa, to tam chcemy zbudować dodatkowe parkingi - tłumaczy burmistrz.

Komunikacja miejska do optymalizacji

Z głosów mieszkańców wynika również, że jedną z bolączek (nie tylko tego) osiedla jest także problem z rozkładem oraz trasą komunikacji miejskiej. - Powiem tak, że nie wiem dla kogo jest ta komunikacja nasza miejska. Buduje się galerię, do której człowiek, który nie ma samochodu nie może dojechać - podnosił jeden z chojniczan. Mieszkańcy niektórych ulic chcieliby także znacznie więcej połączeń, zwłaszcza linii nr 7A. Burmistrz przyznał, że chociaż optymalizacja komunikacji jest konieczna,  to są pewne ograniczenia - zarówno w liczbie kierowców, jak i taboru. Chociaż ten ostatni ma się w najbliższym czasie powiększyć o 6 do 8 autobusów, najprawdopodobniej elektrycznych. Włodarz miasta rozmów jednak nie wyklucza.  - Myślę, że musimy pozbierać państwa uwagi i wtedy usiąść panem prezesem MZK i z jednej strony zapytać go, czy jest w stanie to w tych środkach wykonać, jeśli nie, to jakie ma życzenia i znaleźć te środki.

Piątka wycieczkami stoi

SMO nr 5 w tym roku na swoje wydatki ma do wykorzystania budżet w wysokości ponad 15 tysięcy złotych, a przewodniczący osiedla Bogdan Tyloch zaplanował w kalendarzu imprez między innymi festyn oraz wycieczki do Częstochowy, Elbląga, Poznania czy na Hel. Jak zapewnia - na listę przyjmuje wszystkich chętnych, nie tylko z osiedla.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl