Strona główna

Śródmieście dalej obstaje przy lodowisku

Śródmieście dalej obstaje przy lodowisku

2017-04-08 09:56:35  |  Monika Szymecka

Na czwartkowym zebraniu samorządu osiedla nr 1 przegłosowano plany na ten rok. Lodowa tafla będzie jednak na pl. Emsdetten, nie Starym Rynku.


Tegoroczny budżet zarządzanego przez Mariusza Brunkę osiedla to ponad 70 tys. zł. Ale kasę na osiedlową inwestycję zbierano już wcześniej, więc do wydania będzie ponad 200. - Burmistrz zapewnił, że miasto jest w stanie dofinansować. Ale prosił o zmianę lokalizacji lodowiska - przekazał mieszkańcom śródmieścia. Tych w świetlicy stawiło się 13, a do tego dziewięciu zaproszonych gości: urzędnicy, strażnicy miejscy, policjant i radny powiatowy. A to i tak nie najgorsza frekwencja na osiedlowych zebraniach... - Niech już w końcu jest to lodowisko - mówiła jedna z kobiet głosujących na tak. - Jeszcze łyżwy trzeba kupić - dodała jej koleżanka. O ile w tym wypadku poszło gładko, to gorzej było z rozwiązaniem problemów mieszkańców centrum. Zwłaszcza tych mieszkających przy ul. 31 Stycznia, którzy muszą znosić hałasy aut przejeżdżających po kostce brukowej i to z niemałą predkością. Bożena Rybakowska dziwiła się, że służby zjawiają się migiem, tylko gdy ktoś na chwilę stanie przy sklepie, a nieprzestrzegająych prędkości kara nie spotyka. Za to jak mieszkańcy dowiedzieli się od dyrektora wydziału komunalnego Jarosława Rekowskiego z ratusza, na ulicy będą miejsca postojowe dla kilku pojazdów. Te mają spowolnić kierowców. Nie będzie progów. - A na Pietruszkowej są, a nikt tam prawie nie jeździ - wytknęli. Narzekali też na blokowanie przejazdu do ul. Gojawiczyńskiej, ciemnicę w tym miejscu i brak miejsc parkingowych. Teren należy w części do miasta, różnych zarządców, a nawet wojska. Z tego względu miejski urzędnik nie postawi tam lampy.

- Może zalać asfaltem ten bruk. Odebrałoby to co prawda trochę uroku, ale wyciszyło - szef "jedynki" zaproponował rozwiązanie po głosach mieszkańców bloków i kamienic, którzy muszą szczelnie zamykać okna, nawet późnym wieczorem. - To nie jest drobny remont, a inwestycja, która pochłonie masę pieniędzy. Nawet ok. 300 tys. zł - odparł dyrektor komunalki.
Z kolei w dyskusję z szefem municypalnych wdał się mieszkaniec ul. Młyńskiej 26. Chodzi o zjazd przy skarbówce, za którą kierowcy zrobili sobie parking. Apelował by wziąć przykład z gdańskich strażników, bo u nas sprawa toczy się kilkanaście lat i widocznie brakuje dobrej woli. - Nie mam wpływu na to, by kierowcy przestrzegali przepisów ruchu drogowego. Nie postawię strażnika na 24 godziny przy Młyńskiej 26 - odparł komendant Arkadiusz Megger. A do tego strażnicy interwencji nie mogą podjąć na prywatnym terenie. Kilka razy panowie odbili przysłowiową piłeczkę, ale do konsensu nie doszło.


Zgodność była za to przy uchwalaniu planu pracy na ten rok. Ba, padła nawet nowa propozycja, którą w trakcie wniosła Zofia Zabrocka. Starsze osoby z terenu osiedla chcą szkolić się z obsługi komputera i internetu. - Są chętni. Jest gros starszych i nie tylko.
Po raz kolejny zgłoszono też potrzebę remontu osiedlowej świetlicy, którą zarządza Zakład Gospodarki Mieszkaniowej.
Do tego zarząd osiedla zamierza odbyć konsultacje z handlującymi w centrum miasta, podebatować ze wszystkimi o organizacji ruchu drogowego i jakości dróg. Odnowy doczeka się osiedlowa tablica ogłoszeń, a na 3 czerwca zaplanowano piknik obywatelski wraz z atrakcjami dla dzieci w ramach ich święta. To wspólna inicjatywa z Projektem Chojnicka Samorządność.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl