Strona główna

Bokserzy i hokeiści chcą mieć też, gdzie trenować

Bokserzy i hokeiści chcą mieć też, gdzie trenować

2021-11-19 13:38:50  |  Agata Wiśniewska

Pięściarze upominają się o Centrum Sztuk Walk, a rolkarze chcą budowy lodowisko-rolkowiska. Swoje zdanie artykułują coraz głośniej, bo rozmowy prowadzone od lat w zaciszu ratuszowych gabinetów nie przynoszą efektów. W mieście są zawsze jakieś ważniejsze wydatki. By zrealizować swoje cele, Andrzej Plata (prezes UKS Bokser) i Marek Hackert (prezes Chojnickiego Towarzystwa Sportów Wrotkarskich „ROLLER”), gotowi są nawet wejść w struktury Chojniczanki, do której środki z miejskiej kasy płyną szerokim strumieniem...


Trening "Boksera" na salce przy Placu Niepodległości. Obecnie klub trenuje około 20 młodych adeptów pięściarstwa.

 

Bokserzy jak "koczownicze plemię"

Prezes „Boksera” swoich kolegów i koleżanki w radzie miasta regularnie „męczy” tematem Centrum Sztuk Walki, ale i problemem lokalowym z jakimi boryka się jego klub. Pięściarze działający przy Szkole Podstawowej nr 8, korzystają co prawda z infrastruktury szkolnej, ale nie na mają możliwości przeprowadzenia na niej treningów typowo bokserskich, sparingów do których potrzebny jest ring. Ten klubowi udało się wstawić do prywatnej sali przy Placu Niepodległości. Miasto dało zielone światło "Bokserowi" na prowadzenie w tym miejscu zajęć z dziećmi i młodzieżą, wraz zapewnieniem o pokryciu rocznego kosztu wynajmu. Zamiast obiecanych 25 tys. zł na konto sekcji wpłynęło 11 tys. zł. Do końca roku trenerzy zamierzają kontynuować szkolenie, opłacając rachunki z własnej kieszeni, ale co potem?

Na miejskiej już hali przy ul. Huberta Wagnera, trudno wpiąć się w grafik. Poza piłkarzami trenuje tutaj inna sekcja bokserska, a także karatecy, sympatycy tenisa ziemnego czy piłki siatkowej. I trzeba liczyć się z tym, że w momencie rozpoczęcia modernizacji hali zostanie ona wyłączona z użytkowania. Dyrektor SP nr 8 zaproponował, co prawda "Bokserowi" współpracę (adaptację jednego z pomieszczeń na salę typu cross-fit, jeśli urząd przekaże na to środki), ale nie obejmuje ona umiejscowienia ringu w szkole. Natomiast w przypadku ogłoszenia w naszym kraju  kolejnego lockdown-u, tak jak ponad rok temu, sportowcy o zajęciach w szkole będą mogli w ogóle zapomnieć.

Zdaniem Andrzeja Platy, gmina miejska powinno kupić salę gimnastyczną przy Placu Niepodległości, gdzie trenować mogliby nie tylko jego wychowankowie, i wyremontować ją przy wsparciu środków zewnętrznych. - To jest świetne miejsce na Centrum Sztuk Walki. W końcu byśmy się jak koczownicze plemię nie tułali od sali do sali – mówił prezes „Boksera” na posiedzeniu komisji kultury i sportu w październiku. Jej przewodniczący do pomysłu odniósł się pozytywnie. - Tam nie wejdą siatkarze, tam nie wejdą koszykarze. No można ich tam upchnąć, ale my dzisiaj mamy takie możliwości, dysponujemy taką przestrzenią – Szkoła nr 7, 8, 5 – to są szkoły, które mają duże obiekty, a więc tam gry zespołowe, a te dyscypliny takie jak karate, joga, sztuki walki poszukajmy im mniejszych obiektów - mówił Marek Szank. Sęk w tym, że samorząd nie chce brać sobie na barki kolejnych obiektów, bo będzie musiał je utrzymywać, o czym poinformował zastępca burmistrza, Adam Kopczyński.

 

Rolkowisko - lodowisko,  z pożytkiem dla wszystkich

Podczas październikowego posiedzenia komisji kultury i sportu o swojej dyscyplinie postanowili przypomnieć też rolkarze. Po remoncie sali gimnastycznej w "ósemce" nie ma już dla nich miejsca, ani w żadnej innej placówce oświatowej podległej UM. Powodem jest dewastacja obiektów, jaką powoduje gra w hokeja. Obecnie członkowie Chojnickiego Towarzystwa Sportów Wrotkarskich „ROLLER” dojeżdżają na treningi trzy razy w tygodniu do Czerska. Marzą o obiekcie w Chojnicach, funkcjonującym przez cały rok. Ich zdaniem idealną lokalizacją dla rolkowisko-lodowiska, ze względu na bliskość mediów, jest teren przy Centrum Parku.

- Myślę, że Chojnice stać na taki obiekt i to nie tylko, że to ma być obiekt dla ROLLERA, to ma być obiekt dla Chojnic, dla mieszkańców, którzy mogliby poczuć też inny sport oprócz piłki nożnej, boksu, czy lekkiej atletyki. Jest to sport, który pewnie wymaga jakiegoś wkładu, że tak powiem, trenerskiego, ale jesteśmy gotowi na to, ale nie ma gdzie tych młodych adeptów sztuki przyjąć - zwracał się do radnych i zastępcy burmistrza Marek Hackert. Jednocześnie prezes "ROLLERA" wyraził nadzieję na ujęcie w przyszłorocznym budżecie choćby 300 tys. zł na ten cel. Koszty powstania obiektu dla rolkarzy i łyżwiarzy oszacował na 1,5 mln zł. Dokładniejszy kosztorys ma jeszcze przedstawić.

Teren, gdzie kiedyś funkcjonował odkryty basen, już tylko w połowie należy do miasta, więc temat ewentualnej lokalizacji lodowiska pozostaje otwarty. A kwestia finansowania? - W projekcie budżetowym na przyszły rok nie będzie szans, żeby wpisać to lodowisko. Myślę, że bez środków zewnętrznych takiej inwestycji nie zrealizujemy. W tej chwili otrzymaliśmy dofinansowanie z Ministerstwa Sportu na modernizację boiska przy ul. Rzepakowej, tak zwanego Modraka. W kolejce czeka kwestia Żwirki i Wigury, czyli jest tam już projekt wykonany na orlik, na całą infrastrukturę, która opiewa na 1,2 mln zł. Ale też się pojawiła nowa inicjatywa, która chciałaby, żeby do tego orlika dobudować kwestię związaną z kortami tenisowymi - poinformował Adam Kopczyński.


"Możemy podgrzewać płytę, to czy nie możemy mrozić?"

Nie wszyscy jednak w Chojnicach po środki na działalność związaną ze sportem muszą ustawiać się w  kolejce i to długoletniej.  - Zapisz się do Chojniczanki. To nie jest żart. Ja o tym ciągle myślę, chcę do tego tematu wrócić. Nie ja z Chojniczanki wyszedłem z sekcją bokserską. No ale nie wiem, czy szansa jest wrócić. Co to jest półtora miliona? Możemy podgrzewać płytę, to czy nie możemy mrozić? - zwrócił się do Marka Hackerta Andrzej Plata.

Tylko w latach 2015 - 2019 do Miejskiego Klubu Sportowego Chojniczanka z miasta trafiło 3,4 mln zł w postaci grantów, stypendiów sportowych i nagród. W kwocie 14 mln zł zamknęły się inwestycje realizowane na stadionie od 2012 roku, z czego 5,9 mln zł pochłonęło wykonanie podgrzewanej murawy, która podgrzewana nie jest (należy wykonać jeszcze kotłownię gazową). Klub też nie musi martwić się o koszty związane z utrzymaniem infrastruktury, bo w pełni pokrywa je ich właściciel, tj. samorząd.

Przy okazji awansu juniorów starszych Chojniczanki do Ligi Makroregionalnej U-19, na łamach Radia Weekend, burmistrz Arseniusz Finster przyznał, że gmina wystąpiła do IHAR-u o przyznanie 24 ha terenu w rejonie ul. Lichnowskiej. - Chcielibyśmy  tam przyszłościowo budować boiska treningowe - powiedział włodarz.

 

Koniec klubu?

Od października nie zmieniły się uwarunkowania dla "Boksera". UKS na dzisiaj (19.11) zwołał walne zebranie, na którym najprawdopodobniej zapadnie decyzja o zawieszeniu działalności klubu. - W związku z brakiem możliwości prowadzenia działalności statutowej klubu, brak sali treningowej, realizacja głównego zadania "Boksera"  jakim jest prowadzenie zajęć szkoleniowo - wychowawczych staje się bezprzedmiotowa - informuje Andrzej Plata.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl