'Ze skutkami finansowymi sobie poradzimy. Nie są one aż tak wielkie'
Z posiedzenia komisji budżetu. Niektórym radnym temat związany z proponowaną podwyżką burmistrza ewidentnie był nie w smak. Podobnie, jak i urzędnikom, którym konkretne liczby nie chciały przejść przez gardło. Mimo kilkukrotnie zadanego pytania o to, jakie następstwa dla budżetu miasta przyniesie wzrost pensji burmistrza, ale i innych urzędników, Bartosz Bluma nie usłyszał odpowiedzi. Za to chętnie odsyłano go do ustawy.
Przy mikrofonie dyrektor generalny UM Robert Wajlonis, obok radny Kazimierz Jaruszewski i zastępca burmistrza Adam Kopczyński.
Zgodnie ze znowelizowaną ustawą, która ma zastosowanie od sierpnia br. wysokość uposażenia wójtów, burmistrzów i prezydentów miast nie może wynieść więcej niż 20041 zł i nie mniej niż 16 tys. zł. W przyszłym tygodniu na sesji Rady Miejskiej Chojnic, stanie projekt dot. wynagrodzenia burmistrza Arseniusza Finstera. Znalazła się w nim maksymalna stawka wynagrodzenia zasadniczego, tj. 10340 zł, a także dodatku funkcyjnego - 3450 zł. Wraz z innymi składowymi uposażenie burmistrza ma wynieść 19995 zł.
Miejski budżet gotowy na podwyżki
O to, jakie argumenty zadecydowały o ustaleniu wysokości wynagrodzenia włodarza bliżej górnej granicy, a także o ewentualne obowiązki Arseniusza Finstera związane z dodatkiem specjalnym, na posiedzeniu komisji budżetu, pytał Bartosz Bluma. Radnego interesowało również, jaki będzie skutek finansowy wszystkich podwyżek dla budżetu Chojnic, w końcu ministerialne rozporządzenie zmienia także wynagrodzenie innych urzędników, w tym zastępcy burmistrza, skarbnika czy dyrektorów wydziałów.
- Ze skutkami finansowymi sobie poradzimy. Nie są one aż tak wielkie. Budżet jest przygotowany - odpowiedziała Wioletta Szreder. Jako, że żadna kwota z ust skarbniczki nie padła radny dalej drążył temat. Z jakim procentowym wzrostem pensji włodarza mamy do czynienia chciał z kolei wiedzieć Jan Koperski.
- Musimy pamiętać, że burmistrz miał istotnie zmniejszone wynagrodzenie przez okres 3 lat - odpowiedziała jedynie Wioletta Szreder. W sukurs przyszedł jej przewodniczący komisji. - Jest to znaczący wzrost - stwierdził Kazimierz Jaruszewski. Szerszej odpowiedzi na pytania miał udzielić dyrektor generalny ratusza.
Burmistrzowi dodatek specjalny się należy
Robert Wajlonis radnego Blumę odesłał do ustawy i rozporządzenia dot. pracowników samorządowych. Poinformował, że burmistrz czy chce, czy nie dodatek specjalny w wysokości 30 proc. wynagrodzenia zasadniczego musi otrzymać.
- Dodatek specjalny nakazuje ustawa, więc my nie jesteśmy zobligowani pytać burmistrza, jakie dodatkowe kwestie związane z jego pracą są w ramach dodatku specjalnego. (...) Burmistrzowi ten dodatek specjalny należy się z racji tego, że 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu, przez 12 miesięcy w roku jest burmistrzem i bierze odpowiedzialność za wszystko, co w tym mieście się dzieje. Ten dodatek jest dodatkiem za ryzyko jakie burmistrz w całości ponosi za pracę swoich pracowników - mówił dyrektor UM.
Umowę o pracę z włodarzem podpisuje przewodniczący RM, ale wysokość wynagrodzenia ustala rada. W Gminie Miejskie Chojnice jej większość stanowią radni z komitetu burmistrza. - Państwo zetrzecie się w ferworze walki na forum rady, gdzie będziecie dyskutować na temat wynagrodzenia burmistrza miasta Chojnice. Państwo będziecie podejmować tę decyzję i tylko w zakresie 20 proc. wskazanej stawki, bo o więcej takiego wynagrodzenie obniżyć nie możecie - zwrócił się do opozycyjnego radnego Robert Wajlonis. O skutkach podniesienia wypłat w ratuszu na razie nie sposób mówić, ponieważ Arseniusz Finster jeszcze nie podjął decyzji w tym zakresie - maksymalne wynagrodzenia zastępcy i skarbnika też do sprawdzenia w ustawie...
Teraz wielkie larum, a 3 lata temu?
Już wyraźnie podenerwowany dyrektor UM, nawiązał do wydarzeń sprzed 3 lat, kiedy to rada ministrów obcięła samorządowcom pensje o 20 proc. - Gdzie pan był, kiedy obniżono wynagrodzenie burmistrza? To było naprawdę skrajne świństwo, jeśli chodzi o pracodawcę - wykrzyczał do radnego dyrektor ratusza. Rosną nie tylko pensje samorządowców, ale i parlamentarzystów, dlaczego więc "robi się problem" tylko w odniesieniu do tych pierwszych? - Każdy zasługuje, aby jego wynagrodzenie zwaloryzować - podkreślił urzędnik.
- Przepraszam, ale my na ten temat nie rozmawiajmy, bo najpierw trzeba podjąć stosowną uchwałę dot. wynagrodzenia burmistrza. Pana wypowiedź uznaję za merytorycznie wyczerpującą - stwierdził Kazimierz Jaruszewski, obawiając się "akademickiej dyskusji" ww. temacie.
- Nie neguję faktu podwyżek, waloryzacja wynagrodzenia jest uzasadniona, ale zadałem jedno konkretne pytanie: - Co zadecydowało, że wybraliśmy stawkę górną? - nie odpuszczał Bartosz Bluma. - Szacunek do Rady Miejskiej w Chojnicach, bo nie ja, ani burmistrz, ani jego zastępca, ani pani skarbnik nie jesteśmy od tego, żeby narzucać radzie określone stawki. My podajemy maksymalne stawki zgodnie z rozporządzeniem, a to rada miejska ma swoje uprawnienia w tym zakresie i byłoby niegrzeczne z naszej strony gdybyśmy radzie zaczęli coś narzucać - odrzekł urzędnik.
Zgodnie z załącznikiem nr 2 do rozporządzenia Rady Ministrów z dn. 25 października 2021 r. maksymalny poziom zasadniczego wynagrodzenia dla zastępcy burmistrza, jak i skarbnik w gminie powyżej 15 tys. do 100 tys. wynosi 9040 zł, a dodatku specjalnego 3650 zł.
Nowelizacja ustawy niesie też korzyści dla radnych. O tym w oddzielnej publikacji.
Na zdjęciu Bartosz Bluma i Janina Kłosowska w klubu PiS.