'Mogli zjeść ludzie, zjadł pies'
2020-12-30 15:12:02 | Agata Wiśniewska
Spakowała resztę świątecznych potraw i obrała kierunek Wszechnica Chojnicka. Pani Anna mocno się zdziwiła, kiedy okazało się, że przygotowanego jedzenia w jadłodzielni nie zostawi. Ta zamknięta jest na cztery spusty od marca br. w związku z koronawirusem.
Chojnicka jadłodzielnia została otwarta 23 grudnia 2019 r.
Mieszkanka Chojnic w poniedziałek wraz z mężem chciała zostawić część świątecznych potraw w chojnickiej jadłodzielni. - Nie udało nam się, bo jadłodzielnia była zamknięta. Nasze potrawy mogli zjeść inni ludzie, zjadł pies - mówi pani Anna, która w sprawie wykonała telefon do naszej redakcji. Zdaniem chojniczanki zabrakło informacji w przestrzeni publicznej, że jadłodzielnia jest zamknięta.
- Jadłodzielnia nie funkcjonuje od marca. Chcieliśmy uruchomić ją ponownie we wrześniu, ale ogłoszono kolejny lockdown - przyznaje Adam Kopczyński, zastępca burmistrza. Jak informuje włodarz miejsce, w którym mieszkańcy Chojnic mogą podzielić się z innymi jedzeniem, zostało zamknięte po zaleceniach sanepidu. - Ze względu na kwestie bezpieczeństwa i zachowania higieny, tak radziła nam dyrektor PSSE Chojnice. W przypadku naszej jadłodzielni nie ma odpowiedzialności instytucjonalnej, tylko to są wolontariusze. Nie chcieliśmy nikogo z nich narażać - mówi Adam Kopczyński.
Włodarz sam ubolewa nad tym, że miejsce, które na mapie Chojnic pojawiło się wraz z ubiegłorocznymi Świętami Bożego Narodzenia funkcjonowało zaledwie kilka miesięcy. - Bydgoszcz, Warszawa uruchomiły na nowo swoje jadłodzielnie. Po Nowym Roku i my musimy usiąść do tematu i zastanowić się, jak to zrobić, aby było bezpiecznie, jak odkażać te pakunki. Chcielibyśmy, aby nasza jadłodzielnia została uruchomiona na przełomie stycznia i lutego - dodaje włodarz.