Strona główna

Jadłodzielnia powstanie jak znajdą się wolontariusze

Jadłodzielnia powstanie jak znajdą się wolontariusze

2017-12-29 08:48:29  |  Agata Wiśniewska, fot. potrawyregionalne.pl

Niespełna rok od rzucenia hasła jadłodzielnia przez Joannę Warczak nadal próżno szukać takiego miejsca w Chojnicach. Dlaczego inicjatywa nie doszła do skutku i co  zrobić ze świątecznymi przysmakami, aby się nie zmarnowały?



Pomysł przeniesienia idei foodsharingu na lokalny grunt wybrzmiał na styczniowym posiedzeniu rady miasta. O słuszności dzielenia się posiłkami, domowymi wyrobami czy zakupionymi produktami przekonywała Joanna Warczak. Idei przyklasnął burmistrz Arseniusz Finster, przekazując temat Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej. Joanna Warczak wraz z Elżbietą Szczepańską, dyrektorką MOPS-u, wybrały się nawet na szkolenie do Torunia, gdzie miały okazję zobaczyć, jak funkcjonuje jadłodzielnia.

Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia kontaktowaliśmy się z radną Platformy Obywatelskiej, pytając co się w sprawie dzieje. - Decyzja powinna zapaść lada dzień - zapowiedziała  Warczak. Święta minęły, a u niektórych lodówka wciąż pełna, tylko apetyt już nie ten. Ponawiamy pytanie. - Rozważamy dwie lokalizacje dla jadłodzielni. Pierwszym pomysłem jest targowisko na ul. Młodzieżowej. W takich miejscach jadłodzielnie funkcjonują w dużych miastach. Drugą z opcji jest lokalizacja na tyłach starego szpitala. Na pytanie dlaczego jadłodzielni nie ma, radna nie chce się wypowiadać, ale podejrzewa, że może mieć to związek z pierwszą lokalizacją. Właściciele straganów czekają na przebudowę, więc lokowanie tam przysłowiowej lodówki przed rozpoczęciem inwestycji nie miałoby sensu. Zorientowana w sprawie powinna być dyrektorka opieki społecznej.


- W innych miastach takie jadłodzielnie prowadzą stowarzyszenia lub organizacje wspomagane przez wolontariuszy. To społeczna akcja na rzecz mieszkańców. Prowadzenie jadłodzielni nie jest zadaniem obligatoryjnym MOPS, jednak jesteśmy otwarci na tę inicjatywę. Musimy znaleźć osoby, które chciałyby się tym zająć - tłumaczy Elżbieta Szczepańska. Zainteresowanych podzieleniem się żywnością na ten moment odsyła do noclegowni dla bezdomnych mężczyzn (Małe Osady 2) i hostelu dla bezdomnych prowadzonego przez Kościół Zielonoświątkowy (ul. Mickiewicza 48).



Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl