Strona główna

O nieczynnej rehabilitacji na sesji powiatu

O nieczynnej rehabilitacji na sesji powiatu

2019-05-30 10:57:08  |  Agata Wiśniewska

Fizjoterapeuci z chojnickiego szpitala poszli na zwolnienia lekarskie przyłączając się tym samym do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. O pacjentów odsyłanych z kwitkiem upomniał się radny powiatowy Sławomir Rząska. Starosta mówił o kiepskim finansowaniu usług, jego poprzednik uderzył w zgoła inną nutę. - Do lekarza i po nowe skierowanie, wielka mi filozofia. Do Pana  Boga będziesz płakał? - zwrócił się do radnego Stanisław Skaja.



Od początku tygodnia Rehabilitacja w Szpitalu Specjalistycznym w Chojnicach jest nieczynna. Na drzwiach znajduje się informacja, że „Z powodu choroby personelu Dział rehabilitacji nieczynny do odwołania”, a także plakaty o zbiórce krwi wśród fizjoterapeutów i sytuacji osób wykonujących ten zawód.

- Zgłosił się do mnie mieszkaniec, który był w poniedziałek w szpitalu,  miał termin na podjęcie rehabilitacji. Powiedziano mu, że nie pracują, mają zwolnienia i tak naprawdę może się ubiegać o przyszły rok. Nie będzie miał swoich zabiegów dlatego, że jak przyjdzie za tydzień rehabilitowane będą już inne osoby – informował w trakcie wtorkowej (28.05) sesji Rady Powiatu Chojnickiego Sławomir Rząska. Radny pytał starostę, co w zaistniałej sytuacji mają począć pacjenci, którzy czekali na swoją kolejkę.  - Mam taki wniosek, że jak przyjdzie osoba do szpitala,  która ma termin wyznaczony i on zostanie odwołany nie z jej winy, żeby chociaż wyznaczyć jej kolejny termin, bo za chwilę się okaże, że będzie musiała czekać 2 lata – podnosił radny.

W imieniu pacjentów oczeukjących na zabiegi głos zabrał Sławomir Rząska (na zdjęciu po lewej).

- Jeśli chodzi o terminy i kolejki tutaj płatnikiem jest Narodowy Fundusz Zdrowia. Cóż my możemy zrobić. Jeśli usługi będą dobrze wycenione, będzie odpowiednia ilość kadry, która chce wykonywać ten zawód i świadczyć tego rodzaju usługi, będą zabezpieczone finanse, to nie będzie żadnego problemu. Przecież NFZ niejednokrotnie kierował na poszczególne odcinki duże pieniądze i kolejki potrafiły się zmniejszyć, choćby na zaćmę czy na ortopedii – rozkładał ręce Marek Szczepański.

Taka odpowiedź nie zadowoliła radnego. - Człowiek czekał pół roku, żeby zostać zrehabilitowany, organizacyjnie gdzieś nie domaga system. Może bardziej na dole niż u góry i odsyłają człowieka z kwitkiem. Co mam mu powiedzieć, żeby pisał, aby państwo płaciło większe składki szpitalowi? To jest szpital powiatowy, my musimy wybrnąć z tego z twarzą – podnosił Rząska

Włodarz powiatu tłumaczył, że na kolejki przekłada się brak specjalistów i finansowanie na nieodpowiednim poziomie. Fizjoterapeuci przez długi czas muszą zdobywać swoje kwalifikacje a podwyżki ich omijają. Stanisława Skaję najwyraźniej poirytowały pytania radnego. - Do lekarza i po nowe skierowanie, wielka mi filozofia. Do Pana  Boga będziesz płakał? - zwrócił się do rajcy etatowy członek zarządu.

Nastroje tonowała Aleksandra Stasińska. - Nasz kontrakt na rehabilitację będzie można nadrobić, tę przerwę, która spowodowana jest zwolnieniami lekarskimi. Myślę, że będzie można godziny zwiększyć, żeby ta ilość osób, które pozostały bez zabezpieczenia mogły zrealizować swoje zabiegi – mówiła radna i zarazem położna z chojnickiego szpitala.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy Leszka Bonnę. Dyrektor chojnickiej lecznicy w pełni popiera protest fizjoterapeutów. -   Ta grupa zawodowa przez ministra zdrowia została potraktowana po macoszemu. Szpital w chwili obecnej wypłaca fizjoterapeutom więcej niż otrzymuje z NFZ, ponieważ wycena tych świadczeń od 11 lat się nie zmieniła. Ja uważam ten protest za zasadny, ponieważ w sposób radykalny powinna wzrosnąć wycena świadczeń w rehabilitacji.

Na chojnickim oddziale pracuje 16 osób. - 13 pań poszło na zwolnienia lekarskie, reszta wzięła urlop – podaje dyrektor. Chorobowe zostały wypisane do piątku 31 maja. - Pani kierownik działu fizjoterapii poinformowała wszystkich pacjentów o sytuacji, o tym jak zostali potraktowani przez Ministerstwo Zdrowia, że wzięcie zwolnień to jest taki ich krzyk rozpaczy i, że po zakończeniu protestu szpital w dodatkowych godzinach tych pacjentów przyjmie – dodaje Leszek Bonna.




Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl