Strona główna

Prywatna enklawa a interes publiczny

Prywatna enklawa a interes publiczny

2013-10-07 13:15:53  |  Tekst i fot. (aw), mz

Najpierw protestowali mieszkańcy ulicy Długiej w Charzykowach, teraz w ślad za nimi poszli mieszkańcy Łabędziej. Niedociągnięcia w realizacji Kaszubskiej Marszuty owocują korespondencją z urzędem gminy. Wójt Zbigniew Szczepański nie odkłada sprawy na później i odpisuje.

Choć sezon rowerowy już za nami, to temat Kaszubskiej Marszruty i promenady niektórym mieszkańcom Charzyków spędza sen z powiek. Sprawę rozpoczęli mieszkańcy ulicy Długiej miesiąc temu, kiedy to wystosowali wniosek do wójta Zbigniewa Szczepańskiego z prośbą o wybudowanie chodnika, bądź wydzielenie odrębnego pasa dla pieszych na istniejącej ścieżce rowerowej. W swoim piśmie tłumaczyli, że mają problem nawet z dostaniem się do swoich posesji, które graniczą z traktem rowerowym (więcej w artykule "A gdzie chodnik?").

Włodarz przyznał, że obawy mieszkańców są słuszne i należy znaleźć rozwiązanie gwarantujące bezpieczeństwo mieszkańcom i rowerzystom. Pierwszym z pomysłów było wybudowanie ścieżki rowerowej po drugiej stronie, wzdłuż lasu i przekształacenie już istniejącej w chodnik. Kolejna propozycja pojawiła się na spotkaniu podsumowującym Kaszubską Marszrutę, wtedy to Marek Szczepański zaproponował by wydłużyć promenadę o jakieś 500 metrów i tam przerzucić cyklistów. Przeciwko temu pomysłowi protestują mieszkańcy ulicy Łabędziej, wzdłuż której miałaby biec promenda. Protest w urzędzie gminy złożyli 24 września. Argumentowali w nim, że wydłużenie promenady spowoduje takie same problemy komunikacyjne jak na ulicy Długiej, a także przyczyni się do wypłoszenia różnego rodzaju gatunków zwierząt. Mieszkańcy Łabędziej optują za innym rozwiązaniem: "skoro istniejąca ścieżka rowerowa przy ulicy Długiej koliduje z wyjazadami z posesji przy ulicy to należy rozważyć wybudowanie jej po drugiej stronie drogi tj. wzdłuż lasu tak jak poprowadzona jest ona w dalszej częścu w kierunku Funki, Bachorza itd.".

Wójt Zbigniew Szczepański twórcom protestu nie kazał długo czekać na odpowiedź. 27 września wystosował pismo, w którym zwraca uwagę, że to sami mieszkańcy Charzyków wyszli z propozycją przedłużenia promenady, a ewentualna decyzja zostanie skonsultowana z Radą Sołecką Charzyków. Ponadto wójt odpowiedział: "w przypadku decyzji przedłużenia promenady rozpocznie się długa procedura uzgodnieniowo-dokumentacyjna w ramach to której musimy uzyskać zgodę od Lasów Państwowych na przedłużenie ciągu pieszo-rowerowego na zarządzanym przez nich terenie, musimy wydać decyzję celu publicznego, która to prawdopodobnie zostanie na wniosek Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku poprzedzona wykonaniem szczegółowego Raportu Oddziaływania tegoż przedsięwzięcia na środowisko. I to właśnie decyzja celu publicznego w uzgodnieniu z RDOŚ da odpowiedź, czy taka inwestycja w tym miejscu ze względu na uwarunkowanie przyrodnicze jest możliwa". Włodarz do protestu mieszkańców ulicy Łabędziej odniósł się również na ostatniej konferencji prasowej: - Jeśli nasza promenada mogłaby zostać przedłużona w kierunku Funki około 500 metrów, to aż się prosi. Podnosimy atrakcyjność tej miejscowości, odkrywamy kolejny zakątek dla mieszkańców i gości. Na ulicy Łabędziej jest teraz prywatna enklawa, są grille, są samochody, a tam jest teren gminny i to dosyć szeroki. Dla mnie interes publiczny był zawsze nadrzędny nad interesem grupki osób - mówił włodarz. Wójt zadeklarował, że jeżeli rada sołecka zdecyduje, że promenada jest niepotrzebna, to on nie będzie występował przeciwko decyzji charzykowian.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl