Strona główna

Wraca temat naprotechnologii

Wraca temat naprotechnologii

2018-09-05 10:55:05  |  Agata Wiśniewska

Miasto Chojnice będzie wspierało finansowo nie tylko procedurę in vitro, ale i interdyscyplinarną metodę leczenia niepłodności. O traktowanie na równi obu metod, od samego początku prac zespołu opracowującego program polityki zdrowotnej dla mieszkańców Chojnic, zabiegały radne Marzenna Osowicka  i Joanna Warczak.


Jeszcze w lipcu br. pary, którym wiara zabrania starania się o potomstwo metodą in vitro usłyszały, że finansowanie naprotechnologii z miejskiej kasy  jest raczej niemożliwe. Jak wyjaśniał Arseniusz Finster "dublowanie inicjatywy rządu nie miałoby sensu". Wystarczył dobry miesiąc i w ratuszu zmienili zdanie. W niedługim czasie program finansowania naprotechnologii ma przedstawić Przemysław Zientkowski. Jak wyliczył urzędnik roczny koszt leczenia jednej pary metodą naprotechnologii to 3,5 tys. zł. Tyle też miałaby wynieść pomoc z miasta. Czy pracownik ratusza wyrobi się z pracą tak, aby dokument procedowała obecna rada, tego jeszcze nie wiadomo. Tajemnicą za to nie jest, że program oparty na naturalnych metodach leczenia na zlecenie urzędu opracowała już dr n. med. Aleksandra Kicińska. W sporządzonym programie specjalistka zaproponowała dofinansowanie w formie bonu w wysokości 5 tys. zł dla pary, tj. stanowiącego około 30-50 proc. kosztów leczenia. Lekarka i instruktor metod rozpoznawania płodności brała także udział w posiedzeniach zespołu opracowującego program polityki zdrowotnej wprowadzając jego członków w zagadnienie, podobnie jak wcześniej specjalista od in vitro. Za swoją pracę otrzymała wynagrodzenie w wysokości 3 tys. zł.

Dlaczego ratusz nie zamierza skorzystać z programu napisanego przez eksperta? - Te założenia są logiczne i fajnie do rozliczenia, ale niemożliwe do sfinansowania przez samorząd - mówi Grzegorz Czarnowski dyrektor zespołu oświaty i zdrowia. - Mieliśmy zastrzeżenia, co do sposobu rozliczenia takiej usługi. On wymagałby dużej korekty. Pani doktor Kicińska, proponowała, by dotacja trafiała bezpośrednio do pacjentów. My podobnie jak w przypadku in vitro zamierzamy rozpisać konkurs i wyłonić kilka,  kilkanaście podmiotów, które świadczyłyby usługi - dodaje dyrektor wydziału oświaty i zdrowia. Poza tym lekarka zastrzegła sobie prawo do treści zawartych w programie. - Nie chciała, aby zostały użyte bez jej zgody - dodaje urzędnik.
Chojniczanie starający się o dzieci metodą zapłodnienia pozaustrojowego na wsparcie ze strony miasta mogą liczyć od lipca br. Dofinansowanie jednej procedury wynosi maksymalnie 5 tys. zł. Samorząd dopuszcza trzy takie zabiegi. O traktowanie na równi mieszkańców, którym przekonania religijne nie pozwalają na stosowanie in vitro i stworzenie dla nich alternatywy w postaci naprotechnologii, od początku prac zespołu opracowującego program polityki zdrowotnej wnioskowały radne Marzenna Osowicka (PChS) i Joanna Warczak (PO). - Z  Marzenną Osowicką wymieniłem kilka zdań, ta decyzja jest dobrą decyzją - podsumował wznowienie prac na temat finansowania naturalnych metod leczenia Finster.
Program dot. naprotechnologii podobnie jak in vitro musi zostać zaopiniowany przez zewnętrzną agencję. Najprawdopodobniej wejdzie w życie z początkiem nowego roku.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl