Strona główna

Municypalni na konferencji

Municypalni na konferencji

2016-12-14 15:36:09  |  Monika Szymecka

Zaintresowanie strażników wzbudziło także wyposażenie wozu Ekopatrolu toruńskiej straży miejskiej. Na zdjęciu komendat chojnickich municypalnych Arkadiusz Megger.

Dziś w Chojnicach szkolili się strażnicy miejscy i gminni z województwa pomorskiego oraz Torunia i Wrocławia. Temat "Spalanie odpadów w teorii i praktyce".

Wśród prelegentów był m.in. naczelnik wydziału ochrony środowiska Straży Miejskiej we Wrocławiu Jarosław Dudziak. Wskazywał podstawy prawne, które dają strażnikom uprawnienia do kontroli w zakresie spalania odpadów z upoważnienia wójta czy burmistrza. Przy ich wykonywaniu muszą okazać nie tylko służbową legitymację, ale i upoważnienie od wymienionych organów i to w dodatku imienne. Plus wyszczególniony w nich zakres kontroli. - Czyli do p. Kowalskiego możemy również zapukać w godzinach od 6 do 22. Można samodzielnie, bez rzeczoznawcy - mówił naczelnik, powołując się na interpretację stosownego przepisu.

Link do Mp3 (- Czyli do p. Kowalskiego możemy zapukać w godz. 6 - 22...)


Przywołał też art. 225 kodeksu karnego, który mówi o karze w przypadku utrudniania lub umożliwiania kontroli. - Udało się kiedyś? - padło z sali. - Mieliśmy dwa przypadki - odpowiedział. Natomiast na 1500 kontroli palenisk przez wrocławskich municypalnych wykroczenia stwierdzono w 275 przypadkach. - Problem jest taki, że trzeba przyłapać na gorącym uczynku - przyznał strażnik.

Z takim samym problemem boryka się nawet Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska, a ten organ zajmuje sie jedynie kontrolą firm i instytucji, a nie osób fizycznych. Jarosław Stańczyk, naczelnik wydziału inspekcji WIOŚ w Gdańsku, podał dwa przykłady mniejszych zakładów, na które wpływały skargi. - To, że zgłaszają, że kopci z kominów nie oznacza jeszcze, że w piecach są spalane niedozwolone rzeczy. Może być to po prostu przestarzała instalacja.

Ponad dwa lata trwała sprawa palenia zaolejonymi szmatami w warsztacie samochodowym. Skończyła się karą 100 zł grzywny. - Kupa czasu, kupa pracy, która nie da żadnego efektu wychowawczego ani ekologicznego. Najfajniej by było, gdyby to wszystko skończyło się w tym miejscu, żeby straż miejska wymusiła na właścicielu mandat. To dałoby szybszy efekt.

Jeszcze dłużej, bo 4 lata toczyła się w WIOŚ sprawa zakładu stolarskiego, w którym palono płytami meblowymi, a dym był uciążliwy dla okolicznych mieszkańców. Efekt - prowadzenie w firmie ewidencji odpadów i większenie wykorzystanie kotła olejowego, który poza poza tzw. śmieciuchem, także ogrzewał budynek.

- Czy jeśli będzie taka potrzeba w ramach współpracy możecie sprzęt razem z osobą uprawnioną do jego obsługi udostępnić na potrzeby straży po to, żeby zebrać dowody do wniosku do sądu? Np. mobilna stacja monitorowania powietrza? - zapytał jeden z municypalnych spoza Chojnic. - To problem przepisów. To, że możemy coś zmierzyć nie świadczy, że to może być potem wykorzystane - odpowiedział inspektor Jarosław Stańczyk.

Link do Mp3 (- Czy w ramach współpracy wypożyczycie sprzęt?)

 

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl