Piękne bramki na Mickiewicza

Chojniczanka wygrała z Zagłębiem Sosnowiec 2:0 po bramkach Pawła Zawistowskiego i Daniela Ferugi.

Trener Maciej Bartoszek w meczu z Zagłębiem nie mógł skorzystać z aż czterech zawodników. Andrzej Rybski, Maciej Rogalski i Przemysław Czerwiński z powodu kontuzji nie mogli zagrać w niedzielnym meczu, a Kuba Mrozik pauzował za nadmiar kartek.

Pierwszą połowę lepiej rozpoczęli goście, a Chojniczanka nie zagrażała poważniej bramce strzeżonej przez Wojciecha Fabisiaka. Tak wyglądała jednak sytuacja do momentu zdobycia bramki przez Pawła Zawistowskiego. Od tego momentu widowisko zrobiło się dużo ciekawsze, a Chojniczanka jakby nabrała wiatru w żagle. Po strzale kapitana Chojniczanki, nie każdy od razu widział piłkę w siatce, ale “Zawiasowi” udało się ją zmieścić tuż obok słupka i gospodarze wyszli na prowadzenie. Kilka minut później Daniel Feruga przeprowadził indywidualną akcję, ale został powstrzymany przez defensora gości. Przy następnej okazji “Fery” był już bezbłędny. Pomocnik Chojniczanki błysnął przepięknym strzałem z dystansu i Chojniczanka do przerwy prowadziła już 2:0.

_{Więcej zdjęć znajdziesz na oficjalnej stronie MKS Chojniczanki - www.mkschojniczanka.pl / Fot. Romana Buława}

W drugiej części gry pomimo tego, że nie padły żadne bramki działo się naprawdę sporo. Podopieczni Macieja Bartoszka przeprowadzali akcję za akcją, a kolejne próby graczy z Chojnic były nagradzane gromkimi oklaskami. W pierwszych minutach drugiej połowy Rafał Grzelak miał dwie świetne sytuacje. Potem blisko zdobycia gola był Mikita, Kosakiewicz i ponownie Grzelak. Drugą bramkę mógł zdobyć Paweł Zawistowski, ale jego strzał został obroniony przez golkipera Zagłębia. Żółto-biało-czerwoni długo utrzymywali się przy piłce i praktycznie nie schodzili z połowy Zagłębia. Końcówka meczu była już spokojniejsza, a Chojniczanka kontrolowała sytuację na boisku.

31 KOLEJKA I LIGA: CHOJNICZANKA CHOJNICE – ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 2:0 (2:0)
1:0 – Paweł Zawistowski (31′)
2:0 – Daniel Feruga (43′)

Maciej Bartoszek (trener Chojniczanki): Prawda jest taka, że pierwsza połowa była bardzo ciężka. Mecz od pierwszej minuty był ciężki. Zespół z Sosnowca postawił nam bardzo trudne warunki. Zagłębie podeszło do nas bardzo wysoko, agresywnie, uniemożliwiając nam rozgrywanie piłki. W trakcie pierwszej połowy trzeba było dokonać pewnych korekt. Nie mogliśmy bawić się w rozgrywanie piłki, bo byliśmy sukcesywnie odcinani od możliwości takiego grania. Zaczęliśmy grać dłuższą piłkę, wykorzystując to, że Zagłębie stało bardzo wysoko. Staraliśmy się wrzucać piłkę za linię obrony przeciwnika. Staraliśmy się po zagraniu długiej piłki podchodzić bardzo agresywnie. Zagłębie na pewno stwarzało zagrożenie, ale liczy się to, co jest w sieci. Strzeliliśmy piękne bramki. Drugi gol Ferugi był naprawdę wysokiej urody, a w drugiej połowie szanowaliśmy wynik i utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce. Mogliśmy wynik podwyższyć po bardzo fajnych, składnych akcjach. Zawodnicy dostali piłkarskiego luzu. Szkoda że nie podwyższyliśmy wyniku, ale najważniejsze są dla nas trzy punkty i to, że zespół pokazał charakter.

Tomasz Łuczywek (trener Zagłębia): Niestety wracamy bez punktów do Sosnowca. Pierwsza połowa paradoksalnie nie wskazywała na to, że wyjedziemy stąd bez punktów, bo pierwsze 20,30 minut wyglądało z naszej strony bardzo dobrze i tutaj był klucz do sukcesu, jak się okazuje. Po meczu można łatwo stwierdzić, że gdybyśmy w tym okresie strzelili bramkę, a mieliśmy tych sytuacji bardzo dużo, to prawdopodobnie wracalibyśmy z punktami. Niestety, przydarzył nam sie jeden błąd, potem drugi i drużyna Chojniczanki wyszła na prowadzenie 2:0 po pierwszej połowie w której to my byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym i stwarzaliśmy więcej sytuacji. Mecz trwa 90 minut i z tego miejsca należy pogratulować trenerowi Chojniczanki zwycięstwa i konsekwencji w grze, jak również też chcę podziękować naszym chłopakom, bo przyjechaliśmy tutaj po punkty i było to widać po determinacji chłopaków. Niestety, nie udało się.

31 KOLEJKA I LIGA: CHOJNICZANKA CHOJNICE – ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 2:0 (2:0)
1:0 – Paweł Zawistowski (31′)
2:0 – Daniel Feruga (43′)