Ścinania głów nie będzie
Na pewno na basenie, co zadeklarował już burmistrz, który jest zadowolony z efektów pracy prezesa Mariusza Palucha i wprowadzonego w miejskiej spółce programu naprawczego. Entuzjazmu jego, jak i radnych kontrolujących niedawno spółkę po raz drugi, nie podziela opozycyjny radny, który domaga się zmiany zarządu.
- Jestem przekonany, że za rok Brunka znowu będzie chciał głowy pana Palucha. Już prosiłbym, żeby nie był taki krwiożerczy i przestał ścinać te głowy, bo nic mu z tego nie wyjdzie - tak wniosek swojego adwersarza skomentował Arseniusz Finster, będący jednoosobowym zgromadzeniem wspólników spółki Centrum Park.
Link do Mp3 (- Jestem przekonany, że za rok znowu pan Brunka...)
Podkreśla, że z wielką starannością odsłonił przed kontrolującymi miejską spółkę, a sam jako kontrolowany w zakresie efektów ekonomicznych inwestycji poczynionych na basenie czuł się wręcz w obowiązku towarzyszyć radnym na basenie. Kiedy jego obecności sprzeciwił się Brunka, twierdząc, że przez to radni są przez burmistrza kontrolowani, a nie odwrotnie, to doszło do awantury. W jej trakcie Finster nazwał swojego adwersarza zerem. Ten uważa, że doszło do znieważania funkcjonariusza publicznego, co uzasadnia skierowanie zawiadomienia do prokuratury ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Arseniusza Finstera. - Było trochę emocji z mojej strony przy tym. Jeżeli za emocje chce mnie oskarżyć do prokuratury, to życzę powodzenia - skwitował włodarz.