Zmazali plamę sprzed tygodnia

W piątkowy wieczór (9.11) Czerwone Diabły udanie zrehabilitowały się kibicom za porażkę z ubiegłego tygodnia, wygrywając we własnej hali z Gwiazdą Ruda Śląska 9:1.

Plama, jaką tydzień temu dali zawodnicy Olega Zozulyi, poszła w zapomnienie. Czerwone Diabły podrażnione druzgocącą porażką z Clerexem Chorzów, udowodniły kibicom, że był to wypadek przy pracy. I chociaż rywal ze Śląska nie postawił wygórowanych warunków, drużyna Red Devils wzięła sobie ostatnią porażkę do serca i wygrała aż 9:1! Spotkanie to pokazało jakimi prawami rządzi się futsal. Wczoraj nastąpiła powtórka z rozrywki. Tyle tylko, że tym razem na korzyść zespołu reprezentującego Chojnice. Przy stanie 4:0 dla gospodarzy, trener Gwiazdy zdecydował się zagrać lotnym bramkarzem, wykorzystując przewagę jednego zawodnika. Chciał przez to zmniejszyć rozmiary porażki. Manewr ten nie przyniósł jednak skutku. Ku uciesze chojnickich kibiców, to my (tak samo jak przed tygodniem Clearex) punktowaliśmy rywala wykorzystując błędy poszczególnych zawodników Gwiazdy, co jakiś czas trafiając do pustej bramki.

Czerwone Diabły pokazały "lwi pazur" bezapelacyjnie deklasując rywala różnicą aż ośmiu bramek. Gole w tym spotkaniu, dla ciągle znajdującego się na pierwszym miejscu Red Devils Chojnice, strzelali:  Sobański x2, Ł.Pieczyński x2, D.Pieczyński, Kriezel, Mączkowski, Solecki, Sundeev. Honorową bramkę dla piłkarzy Rafała Krzyśka zdobył Michał Słonina w 37. minucie meczu. Zawodnik gości nie miał problemów z umieszczeniem piłki w pustej bramce Czerwonych Diabłów. W końcówce meczu Oleg Zozulya zdecydował się bowiem, podobnie jak drużyna gości, na grę z lotnym bramkarzem.

RED DEVILS CHOJNICE - GWIAZDA RUDA ŚLĄSKA 9:1 (3:0)

Red Devils: Niemier, Burglin - Ivanov, Ł.Pieczyński, D.Pieczyński,  Solecki - Sobański, Kolesnik,  Kriezel , Kaźmierczak - Brzószczyk, Sundeev, Mączkowski.