Utwardzenie dróg zamiast niższego podatku. Protestujący rolnicy wyszli z oddolną inicjatywą
Podjęli decyzję o przekazaniu części podatku rolnego na zakup kruszywa i naprawę dróg w gminie.
Na zdjęciu od lewej: wójt Zbigniew Szczepański, Krzysztof Beski i Krzysztof Lubiński
Już nie wniosek o umorzenie jednej raty podatku rolnego czy skorzystanie z proponowanego przez wójta i radnych obniżenia ceny żyta do ponownej kalkulacji podatkowej. Protestujący rolnicy z powiatu chojnickiego mają nowy pomysł i przyszli do włodarza gminy z oddolną inicjatywą dotyczącą przekazania części podatku rolnego w wysokości 600 tys. złotych na remont infrastruktury gminnej. To równowartość kwoty, którą kosztowałoby budżet gminy obniżenie ceny żyta i przeprowadzenie nowej kalkulacji podatkowej. Tym sposobem pieniądze nie trafią do kieszeni rolników – a na naprawę i utwardzenie dróg. Taka suma pozwoli na zakup ok. 5,5 tys. ton kruszywa, które następnie zostanie rozdysponowane według potrzeb w poszczególnych sołectwach.
- W dniu 8 marca 2024 r. o godz. 11:30, podczas zebrania na miejscu protestu, zgromadzeni rolnicy podjęli decyzję o zainicjowaniu tej akcji. Wysokość kwoty, która ma zostać przekazana, wynosi ok. 600 tys. złotych – doliczając środki przekazane przez gminę Chojnice w wysokości równowartości kosztów poniesionych w przypadku wystawienia, rozesłania i rozwiezienia nowych nakazów płatniczych podatku. Chcemy podkreślić, że nasze żądania nie są sprzeciwem wobec rozwoju lokalnej społeczności. Wręcz przeciwnie, jesteśmy świadomi konieczności inwestycji w rozwój infrastruktury oraz innych obszarów życia społecznego w naszych gminach. Propozycja przekazania części podatku rolnego na inwestycję gminą – nazwijmy ją „naprawą dróg” – opiera się na realnych potrzebach naszej społeczności oraz jest wynikiem długotrwałych dyskusji i konsultacji wśród naszych członków – argumentował podczas prezentowania wspólnego stanowiska rzecznik protestujących rolników Krzysztof Lubiński, a organizator protestu Krzysztof Beski dodaje, że decyzję przyjęto prawie jednogłośnie. W głosowaniu wstrzymała się tylko jedna osoba.
Wójt Zbigniew Szczepański nie ukrywa, że ten pomysł go cieszy. – Jestem pod wrażeniem tej propozycji. Ta kwota 600 tys. złotych według wskazań komitetu protestacyjnego i tak głównie będzie służyła rolnikom. Głównie, do obsługi pól – zaznacza włodarz i jednocześnie przyznaje, że pojawiają się także głosy niezadowolenia z tej decyzji. – Oczywiście mam też telefony krytyczne od strony niektórych rolników, którzy już liczyli, ile dzięki tej decyzji zaoszczędzą w budżecie. Kilku rolników wręcz było oburzonych jakim prawem ten komitet protestacyjny sobie uzurpuje prawo do wpływania na radę gminy, do podejmowania takich decyzji, ale decyzja należy do wójta i do rady gminy w tym trudnym temacie. A najczęściej dzwonią ci, którzy nawet często nie wiedzą o protestach, albo jak wiedzą to z przekazu medialnego – mówi włodarz gminy i dodaje, że w obecnej sytuacji jego zdaniem podatek rolny stanowi marginalne obciążenie dla rolników.