Jaśniej na wsi

Tych w gminie Chojnice jest 40. Nie wszystkie są oświetlone tak, jak np. Małe Swornegacie. W innych przy ulicach są lampy, ale jest ich mało, a do tego sodowe świecące na żółto. Dlatego są przymiarki do dołożenia lamp, a najlepiej zakupu nowych ledowych, co może kosztować przeszło milion złotych.

 

Przy okazji przebudowy dróg w niektórych miejscowościach gminy Chojnice postawiono nowe lampy. Na  Małe Swornegacie można patrzeć z zazdrością, a przecież po sezonie służą garstce ludzi.

- Jadąc przez Małe Swornegacie, gdzie bardzo mało ludzi mieszka po sezonie letnim, to tam na odcinku kilometra jest riwiera. Mieszkańcy gminy mają też rację. Tam, gdzie nie ma ludzi to oświetlacie, a my mamy lampy na co drugim słupie - ich argumenty podziela wójt Zbigniew Szczepański, który pamięta decyzję przed 25 laty zdejmowania co drugiej lampy w ramach oszczędności. Teraz w sołectwach dyskutują nad dołożeniem, tym bardziej, że jest gdzie. - To nie wymaga projektu ani pozwolenia na budowę - podkreśla włodarz.

Link do Mp3 (- Jadąc przez małe Swornegacie...)

W 40 wsiach na słupach niskiego napięcia Enei jest prawie 800 lamp. Koszty nowych opraw oświetleniowych mają ponieść sołectwa, jeśli się zdecydują. Jak mówi wójt, w ciemno przybyłoby ich jeszcze z pół tysiąca. Potem gmina zapłaci wyższy rachunek za prąd. - Średnio zużycie prądu z jednej lampy to 350 zł rocznie - informuje wójt i już wylicza, że to dodatkowe obciążenie 175 tys. zł w gminnym budżecie.

Ale w sumie, jak już się brać, to na porządnie. - My chcemy w ramach tego programu poprawy oświetlenia wymienić wszystkie stare lampy sodowe na ledowe i dołożyć 500, 400, tam gdzie są słupy wolne i jest kabel.

Link do Mp3 (- Chcemy w ramach poprawy oświetlenia...)

Jeszcze nie wiadomo, kto byłby inwestorem - czy energetyka, czy gmina. To wymaga  wspólnych ustaleń. Wójt Szczepański wylicza koszty tej operacji na 1,3 mln zł. Ledy są droższe, ale za to jest mniejsze zużycie prądu aż o 1/3.