Powróci sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ul. Gdańskiej i ul. Tucholskiej

Ma zostać włączona jeszcze dzisiaj. To pokłosie kolejnego zdarzenia w tym miejscu, bowiem doszło tu do potrącenia 11-letniego dziecka. - Wracamy na dwa miesiące do korków, ale bezpieczeństwo ponad wszystko, z tym że jeżeli jest pulsacyjne światło, to jednak kierowca powinien zachować ostrożność – mówi burmistrz Chojnic.

Dzisiaj (17.08.) zostanie przywrócona włączona sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ul. Gdańskiej i ul. Tucholskiej w Chojnicach. Od dłuższego czasu celem zmniejszenia korków pulsowało tu jedynie żółte światło, jednak w tym czasie doszło do dwóch poważnych zdarzeń drogowych. Pierwsze w lipcu, tragiczne w skutkach, bowiem życie straciła rowerzystka potrącona przez kierowcę ciężarówki. W zeszły piątek natomiast uczestnikiem wypadku było dziecko.

- 32-letnia mieszkanka gminy Chojnice kierując pojazdem marki Opel jadąc ul. Gdańską nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu jadącemu przez przejazd pieszo-rowerowy hulajnogą 11-letniemu chłopcu. Badanie alkomatem wykazało, że kierująca była trzeźwa – potwierdza oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach, Aleksandra Drobińska.

W związku z tymi zdarzeniami, po interwencji burmistrza Chojnic, przez ZDW została podjęta decyzja o przywróceniu świateł na skrzyżowaniu. – Sygnalizacja miała się zmienić wczoraj, takie było uzgodnienie, ale widocznie nie złapali elektryka albo coś się zadziało, ale będę pilnował dzisiaj, żeby było włączone – zapewnia burmistrz, Arseniusz Finster. Zmienić ma się także organizacja ruchu w tym miejscu, jednak dopiero za jakiś czas. - Uzyskałem odpowiedź, że mniej więcej dwa miesiące, czyli wracamy na dwa miesiące do korków, ale bezpieczeństwo ponad wszystko, z tym że jeżeli jest pulsacyjne światło, to jednak kierowca powinien zachować ostrożność. Tutaj ten wypadek śmiertelny i ten z tą hulajnogą to jest ewidentna wina kierujących, no niestety. Z drugiej strony, jeżeli ma dojść do trzeciego wypadku to ja wolę włączyć tą sygnalizację i przeprosić kierowców, którzy będą stali w korkach, żeby zrozumieli, że inni nie są ostrożni, nie są staranni i to jest konsekwencja dbania o bezpieczeństwo – dodaje włodarz.