Ostatnie posiedzenie Młodzieżowej Rady Miejskiej Chojnic odbyło się w roku 2014. Od tamtej pory młodzi nie wykazali inicjatywy do działania w podobnie formie. Co też stało się jednym z argumentów do uchylenia uchwały z 2011 r. o powołaniu MRM. Kolejny to taki, że wspomniana uchwała nie jest dostosowana do obecnych przepisów, ostatnia jej nowelizacja nastąpiła w 2012 r.

 

Ubolewanie nad tym, że projekt uchwały dot. likwidacji MRM w ogóle znalazł się w porządku obrad sesji, jeszcze przed głosowaniem, wyraził Bartosz Bluma. Zdaniem radnego zaangażowanie młodzieży zależy również od aktywności samorządu i nauczycieli. Budowa skateparku w Parku Tysiąclecia pokazała, że młodzi potrafią walczyć o swoje, jeśli tylko chcą (w gwoli uściślenia do realizacji inwestycji nie doprowadziła MRM a grupa inicjatywna). - Zaangażowanie w MRM było niewielkie z prostego powodu. Młodzi w większości zdawali sobie sprawę, że ich głos nie jest brany pod uwagę - podnosił Bluma.

Poczucie sprawczości nie tylko młodym mógłby dać budżet obywatelski, ale jego realizacja w naszym mieście odkładana jest z roku na rok. - Byłbym daleki od tego, aby likwidować Młodzieżową Radę Miejską, dałbym jeszcze jedną szansę, ale z ogromnym wsparciem, jako nas radnych miasta, ale i również nauczycieli i pewnie powiatu - dodał radny.

 

Natomiast zdaniem Kazimierza Jaruszewskiego młodzieżowa rada powinna w pierwszej kolejności zawiązać się przy powiecie, dopiero potem w mieście.

Dzięki grantowi pozyskanemu przez Fundację Rozwoju Ziemi Chojnickiej i Człuchowskiej jesienią ruszy projekt wzmacniający dialog władz samorządowych z młodzieżą. Jego koordynatorką została Żaneta Jasińska, która spotkała się już z włodarzami miasta i powiatu, a jesienią rozpocznie spotkania z młodzieżą w szkołach. - Poczynię wszystkie starania, aby przekonać młodych ludzi, aby się angażowali, bo to zaangażowanie spada - deklarował Adam Kopczyński. Jeśli MRM uda się reanimować będzie ona już miała inny wymiar działania.  - Nie tak jak poprzednia rada, która koncentrowała się na rzeczach proceduralnych, czyli na obradach i podejmowaniu jakiś uchwał, które nie miały mocy prawnej. Tylko na tym, aby ci młodzi ludzie mogli podejmować inicjatywy zarówno na terenie swoich szkół jak i na ternie miasta. Żeby poznali jak wygląda praca radnych, urzędu czy spółek oraz jak wygląda budżet. Chciałbym, aby ci młodzi radni spotykali się z różnymi instytucjami, które są na terenie miasta i zobaczyli, jak wygląda życie publiczne w mieście. Myślę, że będą dobrym nośnikiem dla idei budżetu obywatelskiego, bo do tego wrócimy. Nie jest prawdą, że nie chcemy tego budżetu. Pandemia pokrzyżowała plan jego wprowadzenia i uniemożliwiła jego realizację chociażby ze względu na obostrzenia - dodał włodarz.

 

Na koniec dyskusji przewodniczący rady miasta zaznaczył, że podejmowana uchwała niczego nie przesądza. - Ona tylko porządkuje stan prawny. (...) Jeżeli pojawi się inicjatywa, to biuro rady jest przygotowane, aby w krótkim czasie przedłożyć dopasowany do nowych zasad prawnych regulamin działania Młodzieżowej Rady Miejskiej – mówił Antoni Szlanga.

Radni przyjęli omawiany projekt uchwały większością głosów.

W przypadku powiatu chojnickiego młodzieżowa rada funkcjonowała do 2013 r., przez cztery roczne kadencje.  -Powiatowa Rada Młodzieżowa nie była usankcjonowana prawnie, bo brakowało przepisów to regulujących. W naturalny sposób się rozpadała. Starosta przed pandemią spotkał się młodzieżą, aby rozpoznać jakie nastroje panują wśród  młodych ludzi i czy byliby chętni, aby reaktywować Młodzieżową Radę Powiatu. Pandemia zweryfikowała plany. W czerwcu natomiast parlament uchwalił nowe regulacje dotyczące młodzieżowych rad i sejmików, wprowadzając bardzo podobne rozwiązania na wszystkich poziomach samorządu terytorialnego. Dotychczas bowiem nie było przepisów wprost przewidujących tworzenie młodzieżowych rad powiatów. Do tej pory  zapisy dotyczące młodzieżowych rad były w ustawie o samorządzie gminnym.  Teraz powiat ma narzędzia i możliwości powołania rady. Dlatego, kiedy sytuacja w szkołach się unormuje starosta wystąpi do dyrektorów szkół, aby wysondować wśród samorządów uczniowskich czy są zainteresowani tematem - mówi Monika Garstecka, rzecznik prasowy starostwa.