Strona główna

‘Park dla gawronów’

‘Park dla gawronów’

2019-09-15 10:43:59  |  Agata Wiśniewska

Środowe (11.09) spotkanie dotyczące zagospodarowani Wzgórza Ewangelickiego wzbudziło sporo emocji wśród jego uczestników. Od czasu czerwcowych konsultacji projektanci uwzględnili jedynie uwagi wniesione przez Parafię Ewangelicko - Augsburską w Bydgoszczy. Chojniczanie ze swoimi musieli się przypomnieć. Zrobili to skutecznie. Miasto obiecało podjąć długofalową walkę z gawronami gniazdującymi w parku. Poza tym o historii miejsca przypominać będą nie tylko tablice ze zdjęciami cmentarza ewangelickiego, ale i brama wejściowa, której odtworzenia podejmie się architekt miejski.

Dyskusja na temat zagospodarowania terenu dawnego cmentarza ewangelickiego miała miejsce podczas posiedzenia komisji komunalnej i ochrony środowiska. Założenia projektu a także naniesione zmiany od czasu ostatnich konsultacji przedstawił Mariusz Naumienko z firmy Grima Architektura i Krajobraz. I tak po uwagach ks. Marka Loskota z projektu zniknęła siłownia plenerowa. Pojawiło się za to więcej nasadzeń, ławek i biblioteka terenowa. Ewangelicy zaakceptowali mały plac zabaw (dedykowany w szczególności dzieciom niepełnosprawnym) a nawet wskazywali na potrzebę wydzielenia takiego miejsca. Uwagi mieszkańców nie zostały uwzględnione, ale po liście w którym wyrazili dezaprobatę dla takiego działania ratusza zostali ponownie zaproszeni w mury urzędu. - Nie chcielibyśmy państwa traktować jak kwiatka do kożucha - zapewniał burmistrz Arseniusz Finster.



Chojniczanie korzystając z okazji przedstawiali swoją wizję na Wzgórze Ewangelickie. I tak 
Monika Szczukowska (historyk sztuki) w miejscu pstrokatego ogródka jordanowskiego widziałaby subtelny park rzeźby, który jednocześnie mógłby pełnić funkcję rozrywkową dla dzieci i wskazywać na wielokulturowość. - To musi mieć pewną całość, która jest subtelna. Plac zabaw jest nie na miejscu – podnosiła chojniczanka odnosząc się do historii miejsca. Podobne zdanie miała chojnicka architekt Ewa Zientara. - To jest plac zabaw na kościach. To miejsce wciąż w świadomości wielu chojniczan funkcjonuje jako cmentarz. Tutaj udało się osiągnąć niewielki kompromis. - Jeśli chodzi o urządzenia na placu zabaw ograniczymy się do trzech kolorów, tj. brązu i dwóch odcieni zieleni – zakomunikował Mariusz Naumienko.

Historyczka sztuki zwracała także uwagę, że należy godnie upamiętnić spoczywających na wzgórzu. - Przerwijmy tą bardzo złą historię, ale nie róbmy tego w sposób bez korzeni – apelowała Szczukowska. Jej propozycja odtworzenia bramy cmentarnej padła na podatny grunt. Przejście z cegły spróbuje odtworzyć architekt miejski Andrzej Ciemiński z tym, że już poza realizowanym projektem. Jak wyjaśniał Tomasz Kamiński dyrektor wydziału programów rozwojowych etap konsultacji z mieszkańcami już się zakończył, a unijne projekty mają ścisłe obwarowania. Tak duże zmiany nie wchodzą w grę. - Wrzucimy ten pomysł do bieżącej pracy ratusza – uspokajał burmistrz Arseniusz Finster.



Kolejni mieszkańcy Chojnic zwracali uwagę, że zagospodarowanie parku i tak nie przyciągnie do niego spacerowiczów. - Ten projekt choć jest piękny to nierealny. Ludzie boją się tamtędy nawet przejść ze względu na gniazdujące gawrony – podnosił Daniel Gierszewski. Jako mieszkający po sąsiedzku mówił także o kwaśnym odorze powietrza, szczególnie odczuwalnym po deszczu. - Należy wymienić drzewostan na niższy – proponował mieszkaniec a burmistrz Arseniusz Finster wyraził przekonanie, że podobnie myślą też inni chojniczanie mieszkający w sąsiedztwie parku.

- Ludzie wysiadający z autobusów idą do parku załatwiać swoje potrzeby. To jest nie tylko park dla gawronów, ale i wychodek dla ludzi – dodał Janusz Danielewski. Remedium na drugi z wymienionych problemów miałby być monitoring.


Przewodniczący SMO nr 7 Czesław Wodzikowski dopytywał o wyniki ankiety przeprowadzonej w trakcie czerwcowych konsultacji. - Nic nie słyszymy o zminach, które proponowali mieszkańcy - mówił.

Przeciwko ewentualnej wycince stanowczo zaprotestował radny Patryk Tobolski przypominając, że nawałnica zniszczyła ponad 50 proc. miejskiego drzewostanu. Jak informował ogrodnik miejski w najbliższych miesiącach przewidziana jest wycinka na wzgórzu. Chodzi o osiem drzew, które stwarzają zagrożenie ze względu an toczące je choroby i uszkodzenia. Co do gawronów: - Niejednokrotnie zrzucaliśmy tam gniazda. One w ciągu tygodnia są w stanie odbudować wszystkie. Pamiętajmy, że nie wypędzimy ich do Tucholi tylko jak już one przeniosą się na stary cmentarz albo do Parku Tysiąclecia – mówił Waldemar Spichalski. Burmistrz przypomniał, że w walce z ptakami miasto stosowało także sygnały dźwiękowe, ale „gawrony do tej muzyki się przyzwyczaiły”. Ze względu na sąsiedztwo ruchliwej ulicy fiaskiem zakończyła się współpraca z sokolnikiem, a przecież korzystanie z takich usług do tanich nie należy. - Jeden dzień to jest 500 zł – informował ogrodnik miejski.

- Też się o to obawiam, że zbudujemy coś z czego nie będziemy mogli korzystać. Dlatego sięgniemy ponownie po sokolnika, będziemy zrzucać gniazda i dbać o zieleń na Wzgórzu Ewangelickim, żeby było trochę tam niebieskiego nieba – podsumował włodarz. Mieszkańcy radzili jeszcze, aby odciąć stołówkę ptactwu poprzez wymianę śmietników. Architekci zaś obiecali uwzględnić w projekcie delikatne zadaszenie nad ławeczkami, żeby zaglądający na zrewitalizowane wzgórze mogli wypoczywać bez lęku o stan swojej odzieży.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl