Strona główna

To się nazywa wsparcie!

To się nazywa wsparcie!

2019-08-13 11:39:31  |  Agata Wiśniewska

Na zdjęciu od lewej Ludomiła Paczkowska z Sabatu Szefowych i Monika Garstecka - Niemczyk rzecznik prasowy TPH.

Ponad 2 milony złotych zasilą w tym roku konto Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum. To efekt zbiórki z tzw. "jednego procenta"!  - Zazwyczaj z tej zbiórki pozyskiwaliśmy 120 tys. zł - informuje Monika Garstecka - Niemczyk rzecznik prasowy TPH.  W stowarzyszeniu, które buduje hospicjum stacjonarne ogromną kwotę już rozplanowali.



Do tej pory budowa hospicjum stacjonarnego TPH przy ul. Strzeleckiej  pochłonęła 2,5 mln zł. - Udało nam się osiągnąć stan surowy zamknięty, mamy tynki wewnętrzne i instalację wodno-kanalizacyjną. Obecnie trwa montaż instalacji centralnego ogrzewania, ogrzewanie podłogowe, zakładamy ciepło technologiczne, wodę lodową i kotłownię - informuje Monika Garstecka- Niemczyk. Ten etap inwestycji pochłonie 730 tys. zł,  ale przynajmniej chwilowo stowarzyszenie nie musi się martwić o finanse. Pozyskane 2,2 mln zł z „jednego procenta” pozwolą dokończyć obecnie prowadzone prace i wykonać kolejne.

- W tym roku jeszcze instalacja wentylacji i klimatyzacji za 760 tys. zł plus gazy medyczne. Na to mamy 300 tys. zł. Przyłącza 600 tys. zł, ocieplenie i posadzki 220 tys. zł – wylicza rzecznik prasowy TPH. W sumie  do końca 2019 roku w budynek przy ul. Strzeleckiej zostanie „włożone” 2,8 mln zł. - Tegoroczny jeden procent pozwoli nam ruszyć z kopyta – podsumowuje Garstecka-Niemczyk. Za miesiąc, góra dwa TPH otrzyma dokładną listę wpłat. Na ten moment wiadomo jedynie, że większość ponad dwumilionowej sumy stanowi jedna wpłata. W stowarzyszeniu wyliczyli, że gdyby tak świetny wynik zbiórki udało się utrzymać, za dwa lata hospicjum stacjonarne mogłoby zostać oddane do użytku. - Potrzebowalibyśmy jeszcze 2,5 mln zł, żeby dokończyć inwestycję, kolejny milion, ale to są wstępne szacunki, pochłonęłoby wyposażenie – podaje rzecznik prasowy.

Działalność Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum opiera się głównie na zbiórkach i datkach. Kwesty odbywają się podczas imprez organizowanych przez TPH (m.in. Chojnickie Aniołowo) oraz podmioty wspierające stowarzyszenie. Tutaj wymienić możemy chociażby Sabat Szefowych, który łączy w działaniu aktywne chojniczanki i człuchowianki. Najnowsza babska inicjatywa to puszka, do której raz w miesiącu mieszkańcy Chojnic mogliby wrzucić datek na hospicjum. - Zwróciliśmy się z taką propozycją do władz Chojnic – przyznaje Ludomiła Paczkowska z sabatu. Za niecały miesiąc zaś panie będą zbierać środki na parkingu. -  Pojawimy się na Szarży w Krojantach. Będziemy obsługiwać parking – precyzuje Paczkowska.

Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum działa od 2005 roku w formie hospicjum domowego.  W tym samym roku lekarki prowadzące TPH  Małgorzata Kaczmarek i Bernadeta Klunder rozpoczęły zbiórkę środków na budowę hospicjum stacjonarnego. Sześc lat później miasto Chojnice przekazało  na rzecz TPH działkę wraz z budynkiem (były oddział płucny) przy ul. Strzeleckiej. Rok później samorząd przekazał także grant w wysokości 380 tys. zł będący finansowym ekwiwalentem za różnicę w wartości darowizny przekazanej Fundacji Palium i stowarzyszeniu.  Pomoc z miasta i pieniądze ze zbiórek pozwoliły na wyburzenie starego obiektu i rozpoczęcie prac przy budowie nowego. Powstanie hospicjum wsparły także ościenne samorządy. Po 50 tys. zł przekazały gminy Chojnice i Brusy, 10 tys. zł gmina Konarzyny.  200 tys. zł na budowę hospicjum przekazał powiat chojnicki.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl