Strona główna

Plan miejscowy dopuszczający uciążliwą działalność nie spodobał się mieszkańcom

Plan miejscowy dopuszczający uciążliwą działalność nie spodobał się mieszkańcom

2019-05-07 10:52:45  |  Agata Wiśniewska

Osiedle nr 4 (Hallera -Bursztynowe) wydało negatywną opinię na temat projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu przy ul. Kościerskiej w Chojnicach. Chodzi o 10-hektarową  nieruchomość pomiędzy cmentarzem komunalnym a lasem w kierunku Klawkowa. Mieszkańcy do tematu wrócili na zebraniu samorządu korzystając z obecności burmistrza Arseniusza Finstera. - Nie chcemy takich atrakcji jak mają w Nowym Dworze – mówili.


Chojniczan z „czwórki” zaniepokoiła informacja, że teren w pobliżu ich miejsca zamieszkania miasto zamierza przeznaczyć na lokalizację przedsięwzięć mogących znacząco wpływać na środowisko. Zgodnie z zapisem w projekcie 10-hektarową działkę, pomiędzy cmentarzem komunalnym a lasem w kierunku Klawkowa, przeznacza się na tereny zabudowy produkcyjnej, usługowej składów i magazynów.

"Prosimy o zapis w planie niedopuszczający lokalizowanie przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, bo nie jest to dzielnica przemysłowa Chojnic. Wcześniej robi się plan miejscowy dla osiedli i budynków wielorodzinnych, a teraz proponuje się zniszczyć dobre warunki mieszkaniowe przez zapisy w planie pozwalające na wszystko beż żadnych ograniczeń" - ponosiła przewodnicząca SMO nr 4 Kornelia Żywicka w piśmie do burmistrza, wydając wraz zarządem negatywną opinię dla projektu zagospodarowania przestrzennego. W piśmie szefowa "czwórki" informowała również, że mieszkańcy i tak odczuwają uciążliwości i nieprzyjemne zapachy z ubojni trzody Andrzeja Skiby.

Do otrzymanego pisma na zebraniu SMO nr 4 ustosunkował się włodarz Chojnic. Jak wyjaśniał Arseniusz Finster wspominaną nieruchomość miasto przejmie od IHAR-u. - Chcielibyśmy pozyskać nieruchomość, na której lokowalibyśmy działalność gospodarczą, ponieważ my jako miasto nie posiadamy żadnej własnej wolnej nieruchomości ponad hektarowej, na której można by lokować jakąkolwiek działalność. Mamy nadzieję, że do końca października te tereny będą w przetargu sprzedawane – informował burmistrz. Takie zapewnienie włodarz otrzymał od ministra rolnictwa Jana Ardanowskiego, który gościł w marcu w Chojnicach.

Zdaniem Arseniusza Finstera wspomniana działka  przy ul. Kościerskiej doskonale się nadaje do prowadzenia działalności gospodarczej.  - Z jednej strony cmentarz i las, naprzeciwko Drobet. Tam nie postawimy bloków mieszkalnych, kto chciałby tam mieszkać. Potencjalny przedsiębiorca z kolei na pewno doceni biegnącą wzdłuż drogę wojewódzką.  Ale mieszkańcy Osiedla Hallera i Bursztynowego do wizji urzędników podchodzą z dozą nieufności. Włodarza pytali czy plan jest tworzony pod jakiegoś konkretnego przedsiębiorcę, bo skąd w zapisie aż takie spektrum uciążliwości?  Zgłaszali, że nie chcą u siebie tak wątpliwych atrakcji jakie mają mieszkańcy Nowego Dworu. - Dlaczego miasto miesza osiedla mieszkalne ze strefą przemysłu? - dopytywała Marzenna Osowicka za przykład podając Zakład Kazimierza Gintera czy hodowlę trzody chlewnej przy ul. Tucholskiej. Była radna prosiła także, aby w urzędzie do tematu planu zagospodarowania przestrzennego podchodzono kompleksowo, a nie na zasadzie wycinków.

Burmistrz przyznał, że wolałby także, aby przemysł w mieście ulokowany był w jednym miejscu, ale:  - 20 lat temu dzielnice przemysłową mieliśmy już praktycznie zapełnioną. Mamy 9 ha przy Seko, ale to tereny PKP. Poza tym na Przemysłowej  zostały już tylko prywatne działki. Zaprzeczał jakoby plan był robiony pod kogoś. - Nie ma inwestora, ale może się znaleźć.

- Firmy się rozrastają a my jak miasto pękamy w szwach. Jeśli nie chcemy być tylko kolonią gminy Chojnice, to musimy uwalniać tereny inwestycyjne - przekonywał mieszkańców.

Arseniusz Finster podnosił, że tworzony plan ma również przynieść odpowiedź na pytanie, w którym kierunku ma się rozwijać cmentarz komunalny. - Czy kosztem tego terenu, czy może ulokować na tych 10 ha przedsiębiorcę, który prowadziłby nieuciążliwą działalność gospodarczą. Nie fabrykę opon czy dezodorantów tylko działalność gospodarczą – mówił burmistrz godząc się na propozycję samorządu odnośnie zmiany zapisu w planie na „nieuciążliwa działalność”. - Jeśli ktoś będzie chciał tam prowadzić działalność i tak będzie musiał wykonać operat oddziaływania na środowisko - dodał.

 

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl