Strona główna

'Szkoła katolicka zderzyła się z rzeczywistością'

'Szkoła katolicka zderzyła się z rzeczywistością'

2018-04-23 09:50:16  |  Agata Wiśniewska

W końcówce ubiegłego roku szkoła katolicka przekształciła swoje oddziały przedszkolne w przedszkole. Za taką decyzją stała kiepska sytuacja finansowa placówki. - Dotacja na odziały przedszkolne została praktycznie wyczerpana już we wrześniu - informuje Grzegorz Czarnowski, dyrektor wydziału edukacji.



Z prośbą o przekształcenie publicznych  oddziałów przedszkolnych katolika w przedszkole do urzędu miejskiego pod koniec października 2017 r. wystąpił biskup. - Tego typu operacje powinno się robić z początkiem roku szkolnego, ale burmistrz dał zieloną furtkę. 8 grudnia placówka została przekształcona w zespół szkolno-przedszkolny - mówi Grzegorz Czarnowski.

Jak informuje dyrektor miejskiej oświaty, do nowelizacji ustawy o Prawie oświatowym z grudnia 2016 r. sposób wyliczania dotacji przez samorządy był niejednoznaczny. - Prawo można było interpretować dowolnie. Nawet Ministerstwo edukacji wydało dwie różne rozbieżne interpretacje, jak dotować oddziały przedszkolne przy szkole. I interpretowali to właśnie w ten sposób, że raz to powinno być po oddziałach przedszkolnych, a innym razem po przedszkolu. Myśmy dotowali zawsze odziały przedszkolne jako przedszkole - mówi urzędnik.  Po zmianie przepisów nie było już wątpliwśoci co do wyliczeń PKD (Podstawowa Kwota Dotacji), natomiast w Chojnicach zmieniały się placówki, na bazie których wyliczano dotację. Do czasu rozbudowy oddziałów przedszkolnych w "siódemce" z użyciem unijnych środków szkoła przy Tuwima i "trójka" były tym przelicznikiem. Po przekształceniu oddziałów  w "trójce"w przedszkole samorządowe (wrzesień 2017) przelicznikiem stały się oddziały w jedynce. I tak dla przykładu od stycznia do kwietnia 2017 roku na jednego przedszkolaka katolik otrzymywał 517 zł, po weryfikacji PKD od 1 maja suma ta wzrosła do 571 zł. Po kolejnej weryfikacji w październiku kwota dotacji spadła do 404 zł. - Szkoła katolicka zderzyła się z rzeczywistością. W trójce i SP nr 1 oddziały przedszkolne funkcjonują głównie jako 5-godzinne. Przez co muszą być tańsze w kosztach utrzymania. Dla wyjaśnienia, jeśli po weryfikacji okaże się, że PKD wzrósł, to wypłaca się jednorazowe wyrównanie za minione miesiące, a kolejne liczy po nowej stawce. Jeśli PKD spada, trzeba rozłożyć pozostałe środki na nowe miesiące. Dotacja dla publicznych odziałów i przedszkoli jest stuprocentowa, dla niepublicznych jednostek wynosi 75 procent kosztów funkcjonowania samorządowej placówki.

Pomimo, że Wspólnota Szkół Katolickich wykorzystała swoją roczną dotację do września, miasto wypłaciło w październiku kolejną. - Ustawa nakazywała nam jeszcze zrealizować tę wypłatę. Żeby listopad przetrwać, placówka musiała wziąć kredyt - informuje Czarnowski. Miesiąc później do szkoły przy ul. Grunwaldzkiej 1 już jako Zespołu Szkolno - Przedszkolnego wpłynęła dotacja obliczana na przykładzie przedszkola z Lęborka, tj. 653 zł. W międzyczasie miasto napisało do Regionalnej Izby Obrachunkowej, czy ma możliwość odzyskania dotacji wypłaconej w większej wysokości niż była należna. - Od początku roku 2017 to jest 150 tys. zł. W ocenie RIO dotacja ma charakter roczności, bez znaczenia czy odziały są 5- czy 10-godzinne i tak powinno się rozstrzygać. Weryfikacja i zwrot dotacji jest w gestii samorządu. Powinniśmy zażądać zwrotu. Czy organ prowadzący to przedszkole zwróci, to jest kwestia druga. My będziemy żądać pomimo to. Możemy rozłożyć to na raty. Kwota musi zostać zapłacona wraz z odsetkami. Rozliczenie dotacji dla katolika otrzymało negatywną ocenę.

W minionym tygodniu do chojnickiego ratusza spłynął kolejny wniosek dotyczący WSK. Tym razem placówka informuje o tym, że przekształca się w odrębne podmioty, tzn. Zespół Szkolno-Przedszkolny zastąpią przedszkole i szkoła podstawowa. - Swoją decyzję argumentują tym, że jest pewien problem rozliczeniowy, a przecież i tak muszą oddzielnie rozliczać dotację za przedszkole i szkołę. Szefujący miejską oświatą podkreśla, że zmiana jest kosmetyczna i nie przekłada się na wysokość dotacji, chodzi raczej o udogodnienia w kwestiach administracyjnych. - To jest mistrzostwo świata ze strony pani dyrektor, która zna bardzo dobrze przepisy i sobie trochę bryluje. 

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl