Strona główna

Leje się jak z rzeki

Leje się jak z rzeki

2017-07-26 16:30:48  |  Agata Wiśniewska


Radny Marek Bona z wizji w terenie przywiózł dokumentację fotgraficzną.

Deszczowe lato nikomu nie jest w smak, a już na pewno mieszkańcom najniżej położnej posesji przy ul. Tucholskiej. Chojniczanie po raz drugi w przeciągu roku zostali zalani. W garażu ślady po wodzie sięgają 1,2 metra. Problemy z deszczówką przy drodze wojewódzkiej nr 240 zaczęły się po jej modernizacji.  - To nie jest jedyny mankament na tej drodze. Jest zapadająca się kostka, szereg studzienek, o których ludzie nas informują. Naliczyłem ponad 160 miejsc do poprawki - mówi Janusz Lange z Zarządu Dróg Wojewódzkich.


W domu jednorodzinnym przy ul. Tucholskiej zalaniu uległy wszystkie pomieszczenia znajdujące się na poziomie garażu, w tym kuchnia z całym wyposażeniem. - W lodówce woda doszła na wysokość trzeciej półki. Zalaniu uległ nowy piec, mój pokój od muzyki a z nim 300 płyt, które zbierałem od ponad 20 lat z autografami także już nieżyjących artystów. Do tego czasopisma muzyczne. Te rzeczy mają dla mnie ogromną wartość sentymentalną - mówi pan Waldemar. Rzeczoznawca oszacował straty po ubiegłotygodniowej ulewie na około 50 tys. zł. Osuszaniem murów musi zająć się profesjonalna firma. - Na ścianach już wychodzi wilgoć. Chojniczanin nieruchomość przy drodze wojewódzkiej nr 240 nabył w 2013 roku. Wcześniej dom przez 19 lat stał niezamieszkany i suchy. Deszczówka na pechową posesję wpływa przez sąsiadującą działkę, należącą do miasta, przez którą pan Waldemar wjeżdża do garażu. - Wcześniej ta nieruchomość była w rękach osoby prywatnej. Mam pozwolenie na zrobienie na niej tymczasowego zjazdu - wyjaśnia.

Przed rokiem, kiedy zalano mieszkańców Tucholskiej przy posesji zebrało się specjalne konsylium. Ratusz reprezentował Jarosław Rekowski dyrektor wydziału komunalnego. Byli też przedstawiciele ZDW.  Krawężniki miały zostać podniesione i zrobione odwodnienie liniowe tak  by deszczówka płynęła wzdłuż Tucholskiej. Chojniczanin narady przed swoim domem nie wspomina dobrze. - To była totalna spychologia. Urzędnicy zastanawiali się czy ta woda, która leci jest powiatowa, gminna czy wojewódzka. Paranoja. Tak naprawdę zrobiono tylko kratkę poniżej krawężnika. Przy opadach woda dalej leje się do nas jak z rzeki. Obecnie przy Tucholskiej stoi mur z worków wypełnionych piaskiem, ustawiony przez miejskiego ogrodnika, po zgłoszeniu sprawy do urzędu.

- Dwa tygodnie temu wykonywaliśmy szereg zdjęć, dokumentacji fotograficznej też tego miejsca. Temat jest znany. Chcemy firmę, wykonawcę głównego czyli Przedsiębiorstwo Budowy Dróg ze Starogardu Gdańskiego pociągnąć do poprawek gwarancyjnych z kwoty zabezpieczonej -  informuje Janusz Lange z Zarządu Dróg Wojewódzkich, który sam udokumentował ponad 160 usterek na arterii. Jeśli wykonawca nie podejmie się poprawek ZDW  zleci naprawy gwarancyjne innej firmie, co wiąże się z ogłoszeniem przetargu. Taka procedura wymaga czasu, a w prognozie na najbliższe dni opady. - Temat był wywołany już w czasie modernizacji Tucholskiej i się ciągnie tak do dziś. Jak długo możemy czekać na odpowiedź, bo worki z piaskiem to jest rozwiązanie doraźne. Deszczówka może też zacząć zalewać inne posesje - zauważa Renata Dąbrowska szefowa Osiedla nr 6. Zdaniem drogowca przy zalewanej posesji zdać egzamin może murek oporowy i taki najprawdopodobniej zostanie zbudowany. - Wiem, że naprzeciw budynku są chłonne zbiorniki, które miały te wodę pochłaniać, tylko jest taki problem, że jest tam grunt gliniasty i nie bardzo to funkcjonuje. Uważamy, że tam powinna być wymiana gruntu, ale tutaj wypowiedzą się jeszcze fachowcy melioranci z Gdańska. To jest gorący temat. Na pewno nie zostanie zamieciony pod dywan - zapewnia Lange.

Tymczasem pan Waldemar zastanawia się nad zamurowaniem garażu, przez który woda dostaje się do wnętrza domu. - Przecież nie będę zachodził w głowę przy każdym większym deszczu, czy mnie znowu zaleje.

Problem deszczówki na ul. Tucholskiej podjęli we wtorek radni z komisji komunalnej. Marek Bona i Renata Dąbrowska byli dobrze zaznajomienie z tematem, bo po zgłoszonym monicie udali się na posesję  wraz z dyrektorem  Rekowskim. Wczorajsze posiedzenie komisja zakończyła wnioskiem do burmistrza. Arseniusz Finster ma wystąpić do ZDW w sprawie uregulowania odbioru wód opadowych na ul. Tucholskiej ze szczególnym uwzględnieniem zalewanej posesji, bo rozmowa między urzędnikami swoją drogą a nadanie toku sprawie na piśmie swoją.

Aktualizacja 27.07.2017 r.

Posesja przy Tucholskiej ponownie zalana. Od godz. 5 rano przez kolejne dwie godziny wodę z najniższego poziomu budynku wypompowywali strażacy. Pożarnicy zabezpieczyli także nieruchomość przed kolejnym zalaniem. W godzinach porannych nieprzejezdne było skrzyżowanie Przemysłowa-Tucholska., które także znalazło się pod wodą.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl