Strona główna

Zadania rosną, a metraż się nie zwiększa

Zadania rosną, a metraż się nie zwiększa

2017-03-22 09:48:23  |  Agata Wiśniewska

Tak potrzebę przeprowadzki MOPS-u do budynku starego szpitala tłumaczy szefowa ośrodka. Elżbieta Szczepańska gościła we wtorek (21.03) na połączonym posiedzeniu komisji budżetu i rynku pracy.

 

MOPS zatrudnia 66 pracowników, z czego 14 pracuje w ośrodkach wsparcia, tj. Środowiskowym Domu Samopomocy, Domu Dziennego Pobytu i Noclegowni dla bezdomnych mężczyzn. Siedziba ośrodka przy ul. Wysokiej 1 liczy 664 m2. To powierzchnia łącznie z piwnicą, gdzie znajdują się sale doświadczania świata dla dzieci autystycznych. - To są dwie niewielkie sale. Żeby dostać się do nich, trzeba pokonać schody, co też nie jest łatwe, bo te dzieci są też często upośledzone ruchowo, a terapie prowadzą panie - mówiła szefowa MOPS Elżbieta Szczepańska. Kiedy przed siedmioma laty uruchamiano pomieszczenia korzystało z nich 14 dzieci, obecnie liczba wzrosła do 21.

 

- Jeżeli ten problem istniał, to czy państwo robiliście coś, żeby znaleźć inną salę? - dopytywał radny Marek Bona, który do dyrektorki miał sporo pytań. - Oczywiście, że szukaliśmy, ale te sale muszą być gdzieś blisko przy MOPS-ie. W końcu zajęcia prowadzą nasze pracownice. Chcielibyśmy aby każda z sal miała po 40 m2. Obecnie dwie razem nawet tyle nie mają - podnosiła Szczepańska. Radny z komitetu burmistrza chciał też wiedzieć, jakie są obecne koszty utrzymania opieki społecznej i ile wynosi jej budżet. - Pytam, bo mnie mieszkańcy też o to pytają - zaznaczył. Miesięcznie za najem MOPS płaci ZGM-owi około 16 tys. zł. W szpitalu ma zająć metraż pięciokrotnie większy. - Skoro będziecie więcej płacić, to my musimy to ująć w budżecie - zauważył Bona. - Większy metraż, to większe koszty - zgodziła się pani dyrektor podnosząc zarazem, że większy lokal jest niezbędny. Od czasu przeprowadzki MOPS-u z ul. Piłsudskiego, tj. 10 lat temu, ośrodkowi przybyło zadań. Tutaj wymienić należy chociażby program 500+, którym w Chojnicach objętych jest ponad 4 tysiące dzieci. - Jeśli dobrze pamiętam w tym roku na program mamy zaplanowane 25 mln zł - przyznała Szczepańska. 1,5 procenta z tej kwoty idzie na obsługę. Jak szybko wyliczył Bona jest to 300 tys. zł.

Link do Mp3 (Jeśli dobrze pamiętam to mamy na program 500 plus 25 mln zł.)

 

- Przemoc w rodzinie. Żeby zespoły interdyscyplinarne mogły się spotkać i obradować, pokoje muszą opuścić pozostali pracownicy, bo nie ma miejsca - informowała Szczepańska. Archiwum MOPS-u pęka w szwach. Brakuje też miejsca na prowadzenie korepetycji dla dzieci. Nowe obowiązki na MOPS nakłada przyjęta z początkiem roku Ustawa "Za życiem". - Jeśli urodzi się dziecko niepełnosprawne, jesteśmy zobligowani zapewnić asystenta rodzinie.


Link do Mp3 (Wchodzi jak pan doskonale wie Ustawa za życiem)


Szefowa chojnickiej opieki społecznej przyznała, że nie zabiegała o pomieszczenia w starym szpitalu, a wystąpiła jedynie do burmistrza o zwiększenie powierzchni. - A gdzie to będzie, czy to będzie szpital, my tego nie ustalamy. - Ale pani prowadzi negocjacje cenowe z deweloporem - zauważył Bona. Co do ewentualnej stawki czynszu dyrektorka nabrała wody w usta.

Przypomnijmy, miasto sprzedało nieruchomość przed 12 laty za 728 tys. zł, a chciało ją odkupić za 5,9 mln zł. Do transakcji jednak nie doszło, bo prywatny przedsiębiorca chciał prawie dwa razy tyle.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl