Państwo Krystyna i Hilary Czarnowscy znają się odkąd sięgają pamięcią. Mieszkali jako sąsiedzi na Małych Osadach w Chojnicach. Pewnego dnia jubilatka wracała samotnie ze szkoły, jubilat zaś ze spaceru z kolegą. Młody chłopak szarmancko pomógł dźwigać Krysi koszyk, wtedy wszystko się zaczęło i trwa do dzisiaj. Para związek małżeński zawarła 22 października 1966 roku w Chojnicach. Pan Hilary pracował jako ślusarz samochodów silnikowych, spawacz i brygadzista oraz przewodniczący związków zawodowych przez ponad 40 lat w Okręgowym Zakładzie Transportu i Maszyn Drogowych. Pani Krystyna pracowała w sklepie. Oboje udzielali się społecznie w Samorządzie Mieszkańców. Wychowali dwoje dzieci - Renatę i syna Romana. Doczekali się czworga wnucząt. W wolnym czasie zajmują się ogródkiem. Chętnie spotykają się z wnukami i przyjaciółmi. Jak wytrwali wspólnie 50 lat? - W małżeństwie są lepsze i gorsze dni. Jedno zawsze musi ustąpić, żeby była zgoda - mówi pani Krystyna. - Mówią,że najtrudniejszy dla związku jest 7. rok i 14. Mamy  wśród swoich znajomych małżeństwa, które rozstały się po 20 i 50 latach. Dla mnie to nie pojęte.

Druga z odznaczonych dzisiaj par, Anna i Bronisław Jamróz, poznała się poprzez kuzyna jubilatki. Pani Anna miała wtedy 16 lat, pan Bronisław 19. Związek małżeński zawarli 20 października 1956 roku w Chojnicach. Pani Ania 32 lata pracowała w handlu, a jubilat jako zawodowy kierowca w MZK. Małżeństwo doczekało się czterech córek, 10 wnucząt oraz 9 prawnucząt. - Samemu można się dziwić, że człowiek tyle wytrzyma. 60 lat to całe życie - mówi jubilatka. Recepta, która pomogła parze wytrwać wspólnie tyle lat ma trzy składniki: szacunek, tolerancja, miłość. W wolnym czasie pani Ania czyta książki, słucha muzykę i ogląda seriale. Pan Bronisław z kolei wiernie kibicuje Chojniczance.