Pożar w Kosobudach. Mężczyzna nie żyje
Ogień w domu jednorodzinnym pojawił się dziś w nocy. Wyjechały do niego po trzy zastępy strażaków z Chojnic i Brus. Mimo że ze środka wynieśli dwie osoby, to po reanimacji zmarł 54-letni mężczyzna.
Zgłoszenie o pożarze strażacy dostali przed godziną 2. Po przyjeździe na miejsce przed budynkiem, z którego wychodziły płomienie, zastali jedną osobę, która poinformowała o dwóch przebywających w środku domu. - Ratownicy wyposażeni w aparaty ochronne dróg oddechowych weszli do wnętrza celem odnalezienia osób poszkodowanych. Równolegle prowadzone były działania gaśnicze. W pomieszczeniach znaleziono dwie osoby - 54-letniego mężczyznę i 80-letnią kobietę, których ewakuowano natychmiast na zewnątrz przez okno. Następnie Zespół Ratownictwa Medycznego przystąpił do resuscytacji mężczyzny. Kobieta sama odzyskała przytomność. Niestety po długiej resuscytacji lekarz stwierdził zgon mężczyzny - informuje kpt. Marcin Wróblewski, rzecznik chojnickich strażaków.
Straty materialne są duże. Na razie nie jest znana przyczyna pożaru. - Oględzin dokona biegły specjalista z dziedziny pożarnictwa - informuje st. asp. Magdalena Rolbiecka z chojnickiej policji. Dwie kobiety 49-latka i 80-latka po zatruciu tlenkiem węgla zostały przewiezione do chojnickiego szpitala.
Śledztwo w sprawie pożaru prowadzi prokuratura.