Strona główna

Brunka po raz drugi wzywa do odwołania Palucha

Brunka po raz drugi wzywa do odwołania Palucha

2016-06-16 15:56:45  |  Monika Szymecka

Bezskutecznie. Opozycyjny radny nie podziela optymizmu członków komisji rewizyjnej, która kolejny raz prześwietlała basen. Mariusz Brunka wizytę radnych w spółce, z której sam zresztą wyszedł, określa wycieczką, mówi o propagandzie i naciskach ze strony burmistrza, który to w zasadzie był kontrolowany przez radnych. Arseniusz Finster stanowi bowiem jednoosobowe zgromadzenie wspólników tejże miejskiej spółki. Swoje stanowisko przedstawił podczas obrad rady miejskiej. Był w nim jednak osamotniony.

 

 

- Prace komisji cechowały się wysoce nagannymi przejawami obstrukcji czynności kontrolnych i wywierania wpływu na pracę komisji - ocenia członek opozycyjnego do ratusza Projektu Chojnicka Samorządność. Mariusz Brunka zwraca uwagę, że członkowie zespołu kontrolnego nie dostali raportu i innych materiałów z odpowiednim wyprzedzeniem, by móc przygotować się do solidnej pracy, jak było przy poprzedniej kontroli. Zamiast tego organizowano z udziałem mediów wycieczki i konferencje prasowe. W opinii Brunki nakierowane na efekt propagandowy, a sama komisja była naciskana. Czego winę upatruje w postawie szefa zespołu Edwarda Gabrysia. - Nie potrafił zapanować nad żądaniami ze strony podmiotu kontrolowanego - wytyka. Co do osoby Mariusza Palucha, zdania nie zmienił i podtrzymuje, że ten nie nadaje się do pełnienia funkcji prezesa spółki, dlatego on rekomendowałby jego odwołanie. - Utrzymywanie Mariusza Palucha na stanowisku prezesa zarządu jest bezcelowe i szkodliwe - uważa. A by nie być gołosłownym podał przykład działań, które w zastępstwie prezesa wykonali członkowie rady nadzorczej m.in. napisanie regulaminu wynagradzania.  Większość miała miejsce krótko przed terminem kolejnej kontroli, o której przesunięcie zawnioskował prezes Paluch. - Doszło do tego, że w 2 tygodnie inni zrobili to, czego Mariusz Paluch nie potrafił zrobić przez miesiące.

Brunka nie dałby złamanego grosza w ręce wspomnianego prezesa, tym bardziej obawia się kolejnych inwestycji, o których już w czasie kontroli wiele się mówiło.

Link do Mp3 (- Należy podkreślić, iż ostateczne ustalenia komisji...)

Na sesji do głosu poczuł się wywołany Edward Gabryś. Z samą oceną Brunki nie chciał polemizować.

- Jak radny Brunka może oceniać prowadzenie i wycieczki, skoro nie był na nich - wytknął szef zespołu kontrolnego.

Link do Mp3 (- Nie chciałbym polemizować z oceną radnego Brunki...)

Za to do polemiki zabrał się kontrolowany, czyli burmistrz Arseniusz Finster. Zaczął od tego, że Park Wodny jest specyficzną spółką, podobnie jak jej rada nadzorcza, w której, jak wymieniał,  są doktorzy prawa, ekonomii i fizyki. Wspomniana wycieczka po obiekcie miała być przejawem transparetności i dać możliwość radnym wsadzić nos w każdy zakamarek. - Ja wiem, że puściły mi nerwy na korytarzu, za co przepraszam. Nie powinny mi puścić - nawiązał do awantury na basenie, podczas której nazwał swojego politycznego adwersarza zerem. Włodarz zapewniał, że środki publiczne są bezpieczne w Centrum Parku, bo przecież sam wysłał z ratusza doświadczonego księgowego, by skontrolował spółkę.

Do tego ta zanotowała małą stratę, bo jedynie niecałe 60 tys. zł. Później Marzenna Osowicka zwróciła uwagę, że przy okazji tej kwoty, burmistrz nie podał innej - 1,4 mln zł. Tyle w ubiegłym roku miasto przekazało do pływalni.

Dla Arseniusza Finstera poza mniejszą niż zazwyczaj stratą innym kluczowym elementem na plus był wzrost zainteresowania ofertą basenu. Choć zaznaczył, że ten trend może nie utrwalić się na stałe.

Link do Mp3 (- Park Wodny jest specyficzną spółką...)

W spółce nadal ma być kontynuowane wdrażanie planu naprawczego. Czuwać będzie nad tym rada nadzorcza w tym samym składzie, której kadencja upłynęła w maju, ale została przedłużona na kolejną.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl