Strona główna

Jak na bombie

Jak na bombie

2016-01-19 16:54:47  |  Tekst i fot. mz

Tak czuje się część mieszkańców dwóch kamienic przy ul. Nad Dworcem, które mają zostać zburzone w związku z planowaną przebudową dworca. Z tą wizją zdążyli się już pogodzić, a nawet znaleźli nowe domy, ciągle jednak czekają na odszkodowania z miasta. Burmistrz prosi o cierpliwość i obiecuje, że będzie mógł je wypłacić w połowie kwietnia.

 

- Miasto musi czekać aż urząd marszałkowski ogłosi konkurs. Ma to nastąpić w marcu. W kwietniu składamy wniosek i wtedy dopiero możemy podpisać akty notarialne i wypłacić pieniędze. Wtedy miasto czeka na zwrot 85 % kosztów z UE – burmistrz próbował wyjaśnić mieszkańcom ul. Nad Dworcem 10 i 12, w sumie ośmiu rodziom.

Przedstawiciele jednej nie byli obecni na wczorajszym spotkaniu w ratuszu. W budżecie miasta są zarezerwowane dwa miliony na odszkodowania dla sąsiądów dworca, ale nie można ich teraz wypłacić, bo nie zostaną uwzględnione jako koszty kwalifikowalne i urząd nie odzyska pieniędzy, które na rewitalizację dworca ma dostać z Unii. Tymczasem część mieszkańców wzięła się na poważnie za rozwiązywanie swojego problemu mieszkaniowego, tym bardziej że już w połowie ubiegłego roku doszli do wstępnego porozumienia z burmistrzem. - Znowu jesteśmy w punkcie wyjścia. Ja już chyba nie sprzedaję – zwątpiła jedna z pań. Inna nie ukrywała zdenerwowania, bo wpłaciła już zadatek i po prostu nie może dłużej czekać. Sytuację na ostrzu noża miały w sumie trzy rodziny. - Wie pan co to jest siedzenie rok na bombie? - pytała z pretensją mieszkanka. - Mnie jest po prostu wstyd znowu prosić o przełożenie terminu zapłaty. Jestem niewiarygodna – dorzuciła kolejna.

Link do Mp3 (Rozmowa mieszkańców Nad Dworcem z burmistrzem)

W ich imieniu Arseniusz Finster wykonał telefony do sprzedawców ich przyszłych lokum, by zrozumieli sytuację i poczekali na pieniądze. - Będą w połowie kwietnia – zapewniał przez telefon w obecności mediów. Zrozumieniem wykazało się dwóch z nich. Jedna z rozmów skończyła się fiaskiem. - Nie zostawimy tak tej pani. Znajdziemy rozwiązanie jej problemu – zapewnił naszą reporterkę. Spotkanie zaplanowane jest na jutro.

- Rok od momentu wykupu możecie jeszcze mieszkać – zapewniał burmistrz Chojnic. - Trzeba było wcześniej mówić, że mamy rok. W czerwcu była decyzja. Znalazłam mieszkanie i czekam na pieniądze – mówiła z pretensją mieszkanka Nad Dworcem, a burmistrz uważa, że od początku tak stawiał sprawę.

W poniedziałek gabinecie burmistrza chwilami było naprawdę nerwowo, ale w większości udało się stonować nastroje. Ostatecznie problemowy jest jeden przypadek. - Stanę na głowie, by tej pani pomóc – deklaruje włodarz.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl