Strona główna

Przywrócić tożsamość

Przywrócić tożsamość

2015-10-21 15:10:23  |  Tekst i fot. (aw)

We wtorek (20.10) w Dolinie Śmierci odsłonięto nową tablicę upamiętniającą pomordowanych w tym miejscu. - Na pytanie ile osób tutaj dokładnie zginęło, muszę odpowiedzieć - nie wiem. Niemcy precyzyjnie zacierali ślady swych zbrodni - mówił dr Tomasz Ceran z bydgoskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, który w Chojnicach pojawił się wraz z wystawą "Zapomniani kaci Hitlera".


Powstała rok temu. Na Pomorzu gości trzeci raz, a od wczoraj w Chojnicach. Mowa o wystawie poświęconej zbrodniom Selbstschutzu w Polsce w czasie II wojny światowej przygotowanej przez dr Tomasza Cerana i dr Izabelę Manzanowską z bydgoskiego  IPN-u.

Paramilitarna formacja złożona z przedstawicieli niemieckiej mniejszości narodowej oficjalnie miała bronić Niemców przed Polakami, w rzeczywistości masowo mordowała dotychczasowych sąsiadów. Najczęściej strzałem w głowę lub uderzeniem łopatą, bo jak zauważył historyk, zło w XX w. nie musi opierać się na wysokiej technologii. Ofiary lądowały w masowych mogiłach przysypywane warstwą piachu, stanowiły bazę dla kolejnych. Ile ich było? - Po 76. latach wciąż nie znamy odpowiedzi na to pytanie. Sprawcy bardzo dużo zrobili, żeby nam uniemożliwić szacowanie liczby ofiar. Mogiły odkopywano, a ciała palono, tak samo jak i dokumentację. Archiwa niemieckie zostały otwarte dopiero po 89 r. Najlepszy czas na badanie był w latach 40. i 50., ale wtedy tego nie zrobiono - przyznał współtwórca wystawy.

Jeśli chodzi o liczbę zabitych na Polach Igielskich w Chojnicach, ta zmieniła się wraz ze zmianą tablicy - z około 2000 do 500. - To nie jest tak, że historycy sobie zmniejszają, bo im się tak podoba. Bazujemy na źródłach. Za wiarygodne uznaliśmy zeznania świadka tamtych zdarzeń Antoniego Schulke - tłumaczył dr Ceran.  W listopadzie 1945 r. ze 107 ekshumowanych ciał, rozpoznano 54. Wśród nich było jedno dziecko. - 8-letnia dziewczynka, najprawdopodobniej żydowskiego pochodzenia - dodał historyk.

Co dzisiaj możemy zrobić oprócz zapalenia świeczki, czy modlitwy za zabitych w tak bestialski sposób? - Systemy totalitarne odebrały ludziom godność i tożsamość. (...) Możemy ją przywrócić nadając im na nowo imiona i nazwiska, zarówno ofiarom jak i katom - uważa dr Ceran.

Po oficjalnej części uroczystości swoimi odczuciami z oprowadzającym po wystawie podzielili się starsi chojniczanie. - Dla mnie obecna treść jest niewiarygodna. Ofiar było około dwóch tysięcy, tak jak widniało na poprzedniej tablicy. Dlaczego nie bierze się pod uwagę ustaleń sędziego Ornasa z komisją, a opiera na zeznaniach Antoniego Schulke? Jego gospodarstwo było daleko za lasem. Co on mógł widzieć? - powątpiewał Benon Szmyt.

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl