Strona główna

Jutrzenka odebrał tytuł honorowego

Jutrzenka odebrał tytuł honorowego

2015-03-09 12:41:46  |  Tekst (aw), fot. mz

- To jest najszczęśliwszy dzień w moim życiu - mówił chwilę po otrzymaniu tytułu Honorowego Obywatelstwa Miasta Chojnice Janusz Jutrzenka Trzebiatowski. Z gratulacjami dla krakowskiego artysty pospieszyli m.in. członkowie Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego. "Sto lat" zagrał zespół Kaszuby.


- Jest razem z nami, ale zostawił nam to co najlepsze. To co tworzył przez całe swoje życie i za to bardzo serdecznie Tobie dziękuje w imieniu mieszkańców - mówił burmistrz Arseniusz Finster. Za docenienie wszechstronnego artysty w liście przesłanym do ratusza dziękował Stanisław Dziedzic z Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Krakowie.

Trzebiatowski będący Kaszubą, chojniczaninem z urodzenia, a krakusem z wyboru, nie krył radości i wzruszenia z otrzymanego tytułu. - To jest najszczęśliwszy dzień w moim życiu - zaznaczył artysta, który w najbliższym czasie zamierza reklamować Chojnice na Europejskich Dniach Dziedzictwa w Szczecinie. - Zapraszam na 18.00 do baszty - dodał malarz.

Janusz Jutrzenka Trzebiatowski w poczet honorowych obywateli Chojnic trafił decyzją rady miejskiej z dnia 26 stycznia br. Nadanie tytułu artyście, który od 2010 roku prowadzi w Baszcie Więziennej muzeum swojego imienia wzbudziło sporo kontrowersji wśród mieszkańców. W trakcie dzisiejszej sesji nie znaleziono czasu na wyjaśnienie tych ostatnich. Przypomnijmy, wbrew informacjom podawanym przez artystę, a rozpowszechnianym przez Urząd Miejski w Chojnicach, jego dzieł próżno szukać w Ermitażu, British Museum czy Lipsku (sprawa wyszła na jaw dzięki reporterowi radia Weekend). Z Wikipedii  na jakiś czas zniknęła zaś nota o artyście autorstwa chojnickich urzędników.

Aktualizacja

Zapytaliśmy burmistrza czy urząd zweryfikował już informacje dotyczące dorobku artysty i muzeów będących w posiadaniu jego prac.

- Janusz Trzebiatowski przedstawił mi numery telefonów do dyrektorów muzeów. Na razie nie chcę mówić z jakich miast. Będzie prowadzona kwerenda czasopism, które wtedy o tym pisały. Być może problem z British Museum polega na tym, że reporter Radia Weekend pytał tylko o obrazy Trzebiatowskiego, a ten twierdzi, że tam są jego medale. Ciężko stwierdzić, ale na pewno te sprawy będą wyjaśnione w najbliższym czasie, ale to wymaga też czasu.

Czy nie lepiej było poczekać z nadaniem tytułu? - pytamy. - Lepiej byłoby, gdyby notka biograficzna, którą pozyskaliśmy od samego zainteresowanego, była w pełni prawdziwa. Natomiast czy te medale są w British Museum? Myślę, że to nie skutkowało decyzją radnych. Rada miejska mogła cofnąć to obywatelstwo, ale nikt o to nie wnosił. Nie powiem, że nie ma to znaczenia. Ale nie miało takiego znaczenia, żeby wstrzymywać się z nadaniem honorowego obywatelstwa. Gdyby było tak, że w żadnym z podanych miejsc nie ma jego prac, to uznałbym to za skandal. Natomiast w kilku nie ma, a w większości jednak są. Dajmy Trzebiatowskiemu wyjaśnić British Museum.

 

Powiązane artykuły:

Najnowsze artykuły:

pełna wersja Chojnice24  |  do góry

© chojnice24.pl  |  powered by intensys.pl